Polska para maltretowała czteroletniego chłopczyka. Daniel był także głodzony. Zmarł w wyniku urazu głowy, doznanego prawdopodobnie z rąk najbliższych osób - matki i jej partnera, ojczyma chłopca. W sprawie właśnie zeznawali pracownicy szkoły, do której chodził malec.
Proces matki chłopca i jej partnera od kilku dni toczy się przed sądem w Birmingham. Oboje są podejrzewani o odpowiedzialność za śmierć dziecka. Oskarżenie zarzuca im morderstwo oraz głodzenie go przed śmiercią. Dziecko było też maltretowane - matka np. podtapiała chłopca, aby go uspokoić. W jej telefonie znaleziono sms: “Teraz jest nieprzytomny, bo prawie go utopiłam. Leży w łóżku pod kołdrą, a ja mam trochę spokoju.” “Jak się obudzi, to znowu pójdzie do wanny. Nie wypuściłam wody”.
Dziecko chodziło do szkoły, której personel próbował mu pomóc. Przed sądem w Birmingham złożyła zeznania pracownica, która, jak dziś podaje Coventry Telegraph, płakała opowiadając, że mały nieustannie czatował koło miski z owocami i wyjadał z niej, co tylko było w środku. Próbował także zjadać jedzenie, które upadło komuś na podłogę - nawet brudne, czy zabłocone.
Szkolny nauczyciel mówi także, że chłopiec usiłował zabierać jedzenie innym dzieciom, zaczęto więc zamykać ich pudełka śniadaniowe w szafkach. Malec szukał też jedzenia w koszach na śmieci. Przeprowadzono rozmowę z jego opiekunami, którzy powiedzieli, że dziecko ma zaburzenia odżywiania.
W ostatnich miesiącach przed śmiercią chłopiec bardzo stracił na wadze, ubranka na nim wisiały. Sprowadzono parę z dzieckiem do lekarza, ten przepisał specjalne odżywki. Policja przeszukująca mieszkanie po śmierci malca znalazła je nietknięte. Dziecko było regularnie głodzone. Jeśli wracało ze szkoły najedzone - za karę karmiono je solą.
Daniel zmarł w marcu zeszłego roku. Śmierć nastąpiła w wyniku urazu głowy, jak się przypuszcza - któreś z dwójki opiekunów musiało go prawdopodobnie uderzyć. Prowadząca sekcję zwłok lekarka mówiła, że nigdy wcześniej nie widziała czegoś równie okropnego. Dziecko było wycieńczone - wyglądało jak na zdjęciach z obozów koncentracyjnych. Proces jego opiekunów - matki i ojczyma -właśnie się rozpoczął, potrwa ok. 8 tygodni.
Dlaczego nikt nie był w stanie skutecznie zareagować na maltretowanie dziecka - nie wiadomo.
Źródło: Weeping teaching assistant tells how Daniel Pelka tried to eat ‘muddy and dirty pancakes’ from the floor i Martin Bagot Four-year-old Coventry boy killed after being starved of food and force fed salt by his mother and stepdad, court told , coventrytelegraph.net
Komentarze 69
Szkoda dziecka bo widac ze na ladnego chlopaka by wyroslo.Co te dziecko zawinilo?Pytam sie!!!!.Mysle ze rodzice zgnija w pierdlu.
NA PAL SK ORWY SYNOW!!!
Jestem zdruzgotany i pomimo calego szcunku dla ludzi i humanizacji..uwazam ze powinna powrocic kara smierci oraz tortury ....i nie zadne tam pitu pitu na krzesle elektrycznym tylko za...ebanie szmaciazy kijami....
mam nadzieje ze dostana odpowiednie wymiary kary:w realu dozywocia!!! a pobyt w wiezieniu umila im juz tam osadzeni koledzy:) Normalnie to powinni takim glowy uciac...ehh swiat staje do gory nogami
Dziwne, ze nikt nie staral mu sie pomoc skoro widzieli co sie dzieje, w Polsce ro nie dziwi ze dojdzie do tragedii, ale tutaj??