Wczoraj, we wtorek 21.08, o godzinie 1 w nocy podpalono polski dom w okolicy Mark Street w Glenarm. W domu spało 5 osób, małżeństwo (40 i 37 lat), dwoje dzieci (15 i 9 lat) oraz ich znajomy. Podpalacze zostawili oponę z łatwopalną cieczą przed domem Polaków i podpalili ją.
- Jesteśmy przerażeni i zastanawiamy się co robić dalej. Chcemy żyć w pokoju, normalnie jak inni ludzie tutaj - opowiadała Polka w wywiadzie dla Belfast Telegraph. Rodzina przebywa w Irlandii Północnej od ośmiu lat.
Mieszkańców domu obudziło walenie i kopanie w drzwi i krzyki sąsiadów, którzy próbowali ostrzec Polaków przed rozprzestrzeniającym się ogniem. Nikomu nic się nie stało, jednak rodzina podkreśla, że to trzeci taki atak na nich odkąd wprowadzili się do tego domu w tym roku. Polacy zastanawiają się nad zmianą miejsca zamieszkania.
Rodzina wprowadziła się do domu w lutym. Dwa tygodnie później w ich dom rzucono butelką z benzyną, a ich vana obrzucono białą farbą. Ostatni atak był najgroźniejszy ze wszystkich trzech.
Wczoraj Belfast Telegraph opublikował dane, które pokazują, że codziennie dochodzi do podpalenia w Irlandii Północnej. Według policji (PSNI) w roku 2011/12 zanotowano 1585 ataków, z czego 416 dotyczyło prywatnych domów. Kolejnych 541 zanotowano między kwietniem a lipcem tego roku, 144 z nich to ataki na prywatne posiadłości.
Komentarze 14
Jak to co robic? Wyprowadzic sie do cywilizacji, dziki kraj NI
Wrocic do Polski ?
Tu w sposob oczywisty narazaja zycie swoich i dzieci i dlaczego ? No nie mozna byc az tak chytrym chyba....
Ale dlaczego uwazasz, ze sa chytrzy?
No pewnie, to na bank są ustawieni właściciele dużej firmy z bańką na koncie, którzy zamieszkali tam bo lubią dostać cegłą w okno co dwa miesiące od jakiegoś protestanta, takie hobby.
Jak mozna na wlasne zyczenie w irlandii polnocnej? No jak?