Do góry

Biuro Thomas Cook upadło. Jego założyciel zmarł w samotności

Upadek Thomasa Cooka, biura, które co roku wysyłało kilkanaście milionów ludzi na wypoczynek, uderzył nie tylko Brytyjczyków, ale także między innymi w Niemców, Skandynawów, czy Polaków, bo padła Neckermann Polska, będąca częścią brytyjskiego giganta.

Fot. Wikipedia

Ściągają turystów ze świata

Nim miejsce bankruta zajmą inni, Londyn mocuje się z największą repatriacją swoich obywateli od II wojny światowej, a klienci toczą boje z hotelarzami. Ci ostatni stawiają ultimatum: albo zapłacicie, albo wynocha na plażę! Zwietrzyli też interes pazerni przewoźnicy, windując ceny biletów lotniczych.

Najwięcej wściekłości wzbudza jednak to, że gdy turyści tracili pieniądze oraz wakacje, szefowie bankruta zajęci byli zgarnianiem ostatnich premii, dodatków i innych nagród. Tymczasem w ostatnich latach gołym okiem było widać, że firma cienko przędzie. Spadały jej akcje, za to rosły pensje i premie tych, którzy nią kierowali.

Miliony dla szefów

Trzej dyrektorzy kierujący firmą od 2007 roku zgarnęli w sumie 36 milionów funtów pensji i premii. Ostatni z nich – Szwajcar Peter Fankhauser brał po kilka milionów funtów co roku od 2014. W tym czasie do jego kieszeni trafiło też 4,6 mln funtów premii. Poprzedniczka Fankhauser – Harriet Green, szefująca firmie w latach 2012–2014, zarobiła 11 milionów funtów. 6,3 miliona tylko za 2015, choć przepracowała tylko dwa miesiące w roku budżetowym. Gdy sprawa wyszła na jaw, wybuchł skandal i Green przekazała jedną trzecią nagrody na cel charytatywny.

Co z tego, że Fankhauser przepraszał za upadek biura, gdy nie brał pod uwagę ostrzeżeń. Te mówiły, że bez wzmocnienia internetowej rezerwacji, firma nie poradzi sobie na rynku.

Specjalista od turystyki Simon Calder: Thomas Cook nie był przygotowany na obecne czasy, korzystał z modelu, który sprawdzał się w drugiej połowie XX wieku, gdy ludzie chodzili do lokalnego biura podróży i rezerwowali wakacje.

Interwencja rządu ogranicza się do zdziwienia wyrażonego przez Borisa Johnsona, że szefowie biura zarabiali krocie, choć były znaki, że firma kuleje. Nie wiadomo, czym zakończy się apel ministrów o wdrożenie dochodzenia ws. długów Thomasa Cooka, który doszedł do gigantycznych rozmiarów, 1,6 miliarda funtów.

Marny koniec Thomasa Cooka

Firma skończyła tak marnie jak jej legendarny twórca. Thomas Cook stworzył w 1841 pierwszą firmę turystyczną na świecie. Był wizjonerem i dzięki temu doszedł do bogactwa, ale jego życie naznaczyła osobiste tragedie.

Thomas Cook (1808-1892). Fot. Wikipedia

Urodził się w robotniczej rodzinie w Melbourne (Derbyshire) w 1808 r. Po śmierci ojca jego matka wyszła ponownie za mąż i urodziła dwoje dzieci. Thomas rzucił szkołę, by utrzymać rodzinę. Miał wtedy 10 lat. Był pomocnikiem ogrodnika, hodował owoce, imał się stolarki.

Jako 18-latek „ujrzał światło” i został misjonarzem. Chodził po wsiach ze słowem Bożym i tylko w 1829 r., jak pisał, pokonał pieszo 2692 mil.

W wieku 25 lat poślubił Marianne Mason. Ich pierwszy syn, John Mason Cook, urodził się w 1834 r. Drugi syn zmarł zaraz po porodzie, a córka Annie urodziła się w 1844.

Wycieczki zamiast alkoholu

Thomas nienawidził alkoholu. Uważał, że jest sprawcą ubóstwa i przestępczości. Wstąpił z żoną do ruchu, który zakazywał picia mocnych trunków. To właśnie nienawiść do „napoju demona” sprawiła, że założył firmę turystyczną. Zabierał ludzi na spotkania abstynentów, mówił, że w ten sposób odciąga ich od alkoholu. Na początku sam, korzystając z kolei, organizował zorganizowane wycieczki. Tak w 1841 roku narodziło się biuro Thomas Cook. W kolejnych latach powstały jego oddziały na terenie Wielkiej Brytanii, później przyszła kolej na Europę.

W 1851 r. wszedł do firmy jego syn John. W ten sposób powstała Thomas Cook and Son. Panowie mieli jednak różne pomysły na biznes. Ojciec chciał z zysków budować biednym domy, syn wolał inwestować w hotele i wycieczkowce. Thomas wycofał się z interesu w 1878 roku. Od tej pory firma rosła w siłę. W 1890 roku skorzystało z jej usług 3,25 miliona ludzi.

Zgorzkniały i niewidomy Thomas Cook żył samotnie w swoim domu koło Leicester. Zmarł na udar w 1892 r. Pochowano go na cmentarzu Leford w Welford Road. Napis na nagrobku mówi wszystko: „Człowiek, który uczynił podróżowanie łatwiejszym”.

20 września władze Thomasa Cooka – największego, a zarazem najstarszego biura podróży na świecie poinformowały, że znalazło się ono na skraju bankructwa. Trzy dni później firma ogłosiła upadłość. Oznacza ona likwidację 22 tys. miejsc pracy na świecie, w tym 9 tys. na Wyspach.

Komentarze 4

Xokinu
27
Xokinu 27
#130.09.2019, 10:07

Chcialbym nadznaczyc, ze Thomas Cook nie bylo najstarszym buirem podrozy na swiece! Najstarszym i jeszcze instniejacym biurem jest Cox & Kings zalozonym w 1758 roku.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#230.09.2019, 18:26

A po brexicie padnie reszta z tych co zostalo i bedzie pozamiatane.

Swoja drogá,szefostwo wiedzialo kiedy podzielic sie majatkiem firmy

póki jeszcze bylo czym