Pracować jako tłumacz i poznać kraj rodzinny dziadka – to nowe plany na przyszłość 30-letniej Claire Edgley z okolic Birmingham w środkowo-zachodniej Anglii. Jak tłumaczy:
Obiecałam sobie, że jeśli dojdzie do Brexitu, to w następnym tygodniu złożę wymówienie i wyjadę.
O wyborze właśnie Polski na nowy dom zadecydował fakt, że dziadek Claire pochodził spod Krakowa – należał do fali imigracji polonijnej z okresu zaraz po drugiej wojnie światowej.
Claire zawsze fascynowały jego historie o ojczyźnie. Oprócz przeprwadzki, trzydziestolatka planuje także wystąpić o polskie obywatelstwo, by zapewnić sobie w przyszlosci możliwość pracy na europejskich rynkach. Nie myśli jednak o zrzeczeniu się brytyjskiego paszportu.
Claire planuje podjąć pracę na stanowisku tłumacza w Krakowie. Mówi po włosku, hiszpańsku i francusku. Obecnie uczy się polskiego.
Całą historię można obejrzeć za pomocą aplikacji iPlayer na stronie BBC.
Komentarze 5
czyzby KOD obalil juz PIS?
Niech zadowoli się poprawianiem samej siebie i niech w obcym dla siebi kraju nie staje okoniem do powszechnych tam zwyczajów.
rzuciła się na głęboką wodę. oby nie trafiła na rodzimych ONRowców, bo będzie miała kobita przechlapane
#3
chyba sie Pan Tomek_L myli. ONR szanuje kobiety. to nie jest ta dzicz z napuchnietymi jajami zwanymi uchodzcami.
uczy sie polskiego. No właśnie. W pierwszym pokoleniu i Polacy i muzułmanie i czarni zazwyczaj ciężko pracują, ciułają grosze i nie buntują się. Dlatego nie ma co liczyć na jakies akcje odwetowe na antypolskie ataki. Jesteśmy zatomizowani, czyli niezorganizowani i każdy sobie rzepkę skrobie. Tak samo jest w pierwszym pokoleniu innych imigrantów. Ale w kolejnych pokoleniach i muzułmanie i czarni robią już zadymy, gdy spotykają się z dyskryminacją, rasizmem i szklanym sufitem. W naszym przypadku nawet tego nie będzie, bo łatwo wynaradawiamy sie. Tak jak ta pani z artykułu, która przynajmniej próbuje uczyć sie polskiego.