Eksperci od zwalczania szkodników odnotowali ogromny wzrost populacji szczurów na terenie Wielkiej Brytanii. W związku z tą sytuacją sugeruje się właścicielom domów montowanie specjalnych bramek w rurach wodociągowych, aby uniemożliwić zwierzętom przedostanie się przez kanały ściekowe do muszli klozetowych. Zaleca się, aby zabezpieczać domy przed szczurami, gdyż niektóre z nich mogą być „tak duże jak koty”.
Ekspert od zwalczania szkodników, Ian Helands poinformował, że w ostatnim czasie otrzymuje więcej niż kiedykolwiek wezwań od właścicieli domów, którzy znaleźli w toalecie w swoim domu gigantycznego szczura. Ssaki te są świetnymi pływakami, potrafią wstrzymać oddech na kilka minut i dzięki giętkim kościom wcisnąć się w najmniejsze szczeliny.
Inwazja szczurów na domy mieszkalne może być efektem wzrostu liczby osób pracujących w domu. Szkodniki nie znajdując wystarczającej ilości jedzenia w centrach miast, gdzie toczyła się duża część życia przedpandemicznego, szukają pożywienia w domach mieszkalnych. Pracownicy oczyszczania miast zanim opróżnią kosze do śmieciarek, muszą najpierw walić w pojemniki, aby odstraszyć dziesiątki gryzoni buszujących w śmieciach.
Uważa się, że populacja szczurów w Wielkiej Brytanii wciąż rośnie. Wielu pracowników zakładów oczyszczania miast zostało wyłączonych z pracy m.in. z powodu ograniczeń covidowych. Brak regularnego wywożenia odpadów powoduje, że w niektórych regionach UK pozostają one dłużej w koszach i wabią wygłodniałe szczury.
Komentarze 20
niech sie lepiej do sprzatania przyloza
ten szczurek na zdjeciu na glownej...to jakis anorektyk...
Dobrze, niech nam rosna male kurczaki kanalowe, na chude lata w sam raz.
Jaki kraj- taka inwazja.
#3:
plus: drób sam pcha się do chałupy.