Polacy przywieźli do Wielkiej Brytanii nie tylko inny poziom zaangażowania w pracę, nie tylko swoje - zupełnie inne, niż miejscowe - narodowe potrawy ze “śledziem” i “pierogami” na czele, ale także… swoją służbę zdrowia.
Służbę zdrowia, na widok której Brytyjczycy przecierają oczy ze zdumienia. I coraz częściej wybierają zamiast swojego “GP” polską przychodnię, gdzie za cenę kilkudziesięciu funtów mogą zobaczyć się ze specjalistą, takim jak ginekolog, czy pediatra - pisze brytyjski The Economist.
W Londynie takimi miejscami są na przykład placówki firmy My Medyk, która ma obecnie już 30 tys. pacjentów, z których 20 proc. stanowią Brytyjczycy. A ponieważ pacjentów wciąż przybywa, My Medyk chce otworzyć trzecią przychodnię.
W jej ślady idą też inni otwierając gabinety i placówki opieki medycznej. Najbardziej poszukiwani są stomatolodzy, pediatrzy i ginekolodzy oraz lekarze rodzinni.
Co przyciąga pacjentów do polskich gabinetów lekarskich? Brytyjczyków - możliwość zasięgnięcia porady lekarza specjalisty, za którą płaci się kilkadziesiąt funtów i która jest dostępna nie tylko dla “elity”, ale dla każdego.
Polacy z kolei, nawet ci mówiący bardzo dobrze po angielsku, mimo wszystko bardziej komfortowo czują się rozmawiając z lekarzem po polsku, zwłaszcza że oceniają, iż polskie przychodnie zapewniają po prostu wyższy standard obsługi.
Czytaj także:
- Na Wyspach rodzi się coraz więcej dzieci. A wszystko dzięki imigrantom
- Macierzyństwo na Wyspach? Coraz więcej Polek mówi “tak”
- “Polki załatwiają sobie lepsze życie drogą płciową”
Szczytową popularnością cieszą się porady lekarzy-ginekologów, gdyż Polki rodzą najwięcej dzieci spośród wszystkich imigrantek w Wielkiej Brytanii. Polskie placówki są także popularne wśród innych cudzoziemców w UK - np. Węgrów, czy Słowaków, a także - o dziwo - Portugalczyków. Menedżerowie polskich ośrodków medycznych mają także nadzieję pozyskiwać coraz więcej brytyjskich pacjentów.
Źródło: Another kind of health tourism, economist.com.
Komentarze 31
Jeszcze nie dawno byl artykul, ze imigranci nadwyrezaja Brytyjska sluzbe zdrowia a tu prosze, cos sprzeczne informacje, sprzeczne informacje....
"...Ponadto polscy pacjenci przyzwyczajeni są do dużej samodzielności w wyborze lekarza i sami oceniają, czy chcą iść do specjalisty, a lekarza rodzinnego traktują jak, niekoniecznie potrzebnego w tym procesie, pośrednika..." - no coz klient placi i wymaga :)
Ten GP cerber to za darmo oczywiscie. A Polacy juz przyzwyczajeni ze jak sie chce cos osiagnac z lekarzem to trzeba zaplacic.
A tak w ogole to artykul sponsorowany?
Juz byl taki jeden gabinet w Glasgow, gdzie se pani Doktor przyswiecala krocze pacjentki...komorka :)
aaaa, jeszcze jedno. Po ch... isc do rodzinnego i odstawac swoje w kolejce jak i tak trzeba potem isc do prywatnego? W PL oczywiscie.
#bus - szkoda ze nie swieczka, brazyliana by byla od razu w cenie :)