Na wypadek twardego Brexitu brytyjskie lotniska gromadzą zapasy przedmiotów niezbędnych do przeprowadzania podstawowych czynności kontrolnych.
Londyńskie Heathrow gromadzi na przykład zapasy gumowych rękawiczek, które służą do kontroli osobistej pasażerów oraz dodatkowe części zamienne do urządzeń wykorzystywanych do transportu bagaży, a nawet patyczki do szukania śladów materiałów wybuchowych – informuje Guardian.
Wszystkie te produkty sprowadzane są bowiem z państw Unii Europejskiej, a w przypadku twardego Brexitu, do czasu zawarcia porozumień regulujących wymianę handlową, ich import nie będzie możliwy.
Od 27 października przewoźnicy, których większość akcji pozostanie pod kontrolą firm brytyjskich stracą też status europejskich przewoźników i dostęp do otwartego nieba we Wspólnocie. Dotyczy to m.in. Ryanaira, którego główna spółka co prawda jest zarejestrowana w Irlandii, ale większość akcjonariuszy ma na giełdzie w Londynie.
W przypadku twardego Brexitu w życie wejdzie również rozporządzenie Komisji Europejskiej regulujące kwestie połączeń lotniczych między Wielką Brytanią a państwami Unii. Wynika z niego, że przewoźnicy będą mogli wykonywać maksymalnie taką sama liczbę lotów, jak w sezonie letnim i zimowym ubiegłego roku. Nie będą mogli zwiększać częstotliwości ani uruchamiać nowych połączeń do czasu podpisania nowych umów dwustronnych z krajami członkowskimi.
Komentarze 13
To teraz za paczkę lateksowych rękawiczek będą priorytetowe bilety i kontrole z przymrużeniem oka - dajesz karton rękawiczek a celnik udaje że nie widzi kartonu lewych fajek bez akcyzy. Jakoś sobie trzeba radzić i wzajemnie pomagać w tych trudnych brexitowych czasach :)
a co z prezerwatywami
#2
Co oni ci na tym lotnisku robili? Ja poprosisz to celnik założy ale dziwne miałeś te kontrole...
Lotniska gromadza a nie przewoznicy.
"Brytyjscy przewoźnicy robią zapasy gumowych rękawiczek"
"Londyńskie Heathrow gromadzi na przykład zapasy gumowych rękawiczek"
Fu•k logic
;)