Dwaj kluczowi ministrowie rządu Borisa Johnsona podali się do dymisji wieczorem 5 lipca. Obie rezygnacje zostały złożone po wywiadzie dla BBC, w którym premier przepraszał za aferę obyczajową związaną z jednym z członków brytyjskiego rządu. Afera dotyczy Chrisa Pinchera, posła dbającego o dyscyplinę w klubie parlamentarnym, który dopuszczał się molestowania seksualnego mężczyzn.
The public rightly expect government to be conducted properly, competently and seriously.
— Rishi Sunak (@RishiSunak) July 5, 2022
I recognise this may be my last ministerial job, but I believe these standards are worth fighting for and that is why I am resigning.
My letter to the Prime Minister below. pic.twitter.com/vZ1APB1ik1
Minister finansów Rishi Sunak oraz minister zdrowia Sajid Javid opuszczając szeregi ministrów w rządzie Johnsona dali wyraz swojej ogromnej dezaprobaty dla standardów panujących na szczytach brytyjskiej władzy.
Opinia publiczna słusznie oczekuje, że rząd będzie kierowany właściwie, kompetentnie i poważnie. Rozumiem, że może to być moja ostatnia praca ministerialna, ale wierzę, że te standardy są warte walki i dlatego składam rezygnację
oświadczył po swojej rezygnacji Rishi Sunak
Tego samego wieczora rezygnacje złożyło także pięć innych osób pełniących niższe stanowiska rządowe oraz wiceprzewodniczący Partii Konserwatywnej. Prawdopodobnie może dojść do kolejnych rezygnacji. To najpoważniejszy kryzys w trwających niemal trzy lata rządach Johnsona.
Komentarze 10
Czyżby czyżyk? Nareszcie?
W jego własnej piaskownicy dzieci go nie lubią,
i narąbały mu do wiaderka .
Raczej odchodza z twarza poki moga po tym jak jeden wspaniale wspomogl gospodarke a drugi fachowiec ayatem zdrowotny...dobry powod to skorzystali a kto wie, moze jeden zajmie miejsce Borisa.....
*system
Nie mogę pojąć, jak to działa. Przecież wśród Torysów są ludzie z jakimś IQ. Postawili na pajaca, wygrał im wybory, ok. Ale trzymać tyle czasu typa, który ciągnie całą formację na dno? Jestem przekonany, że przez niego przerżną następne wybory, może niejedne.
Podobnie było ze stroną przeciwną i Corbynem.
Adwantydż taki, że niezależnie od tego, jak się to skończy, Londyn mocno osłabnie, szansa dla Szkocji i NI.