29 marca, czyli w dniu, w którym Wielka Brytania miała opuścić Unię Europejską, burmistrz Londynu Sadiq Khan pokazał swój brexitowy autobus. Klasyczny double-decker z namalowanym po bokach napisem „Wszyscy jesteśmy londyńczykami” będzie jeździł po mieście oferując mieszkającym tam Europejczykom pomoc prawników w uzyskaniu statusu osoby osiedlonej w Wielkiej Brytanii.
Burmistrz Londynu dla "Wyborczej": Polacy współtworzą to miasto od pokoleń. Nie chcemy was stracić przez brexit https://t.co/BqZ8fftInu
— Gazeta Wyborcza.pl (@gazeta_wyborcza) April 1, 2019
W Londynie mieszka i pracuje około miliona obywateli państw UE.
Codziennie widzę ich olbrzymi wkład w życie miasta. W budownictwie, służbie zdrowia, opiece społecznej, spółkach technologicznych, usługach finansowych, w pracy hoteli, restauracji i miejskiego ratusza
– wylicza w rozmowie z Gazetą Wyborczą Sadiq Khan.
Zapewniliśmy finansowanie dla oddolnych inicjatyw społecznych, których zadaniem jest dotrzeć do tych londyńczyków bez dostępu do internetu lub tych, którzy nie są tak biegli w rzeczywistości cyfrowej. Wychodzę z założenia, że w Londynie nie ma takich grup ludności, do których trudno dotrzeć, to tylko my możemy być niewystarczająco otwarci. Rząd zawalił mnóstwo rzeczy, np. zupełnie nie było dostępnej informacji w języku innym niż angielski. A przecież nie wszyscy ludzie, których wysiłek tworzy to miasto, doskonale czytają po angielsku
– tłumaczy Khan.
Urzędnicy londyńskiego magistratu stworzyli też portal internetowy EU Londoners Hub. Na stronie dostępna jest także obszerna broszura informacyjna w języku polskim, z której można dowiedzieć się o zmieniającym się prawie.
Burmistrzowi bardzo zależy na zatrzymaniu mieszkających w Londynie Europejczyków, którzy jego zdaniem „dosłownie z dnia na dzień stracili poczucie bezpieczeństwa i poczuli się niechciani”.
„Tu są potrzebne wasze talenty”
Zapytany przez Gazetą Wyborczą o polską społeczność w Londynie Sadiq Khan odpowiedział:
Polacy mają swój wielki wkład w to miasto. I to od wielu pokoleń. Znam polskich pilotów, którzy służyli w RAF podczas II wojny światowej i wybrali Londyn na swój dom. (…) Tu są potrzebne wasze talenty. Chciałbym, żeby Polacy usłyszeli, że są dla nas ważni i że robimy wszystko, co możemy, żeby ułatwić wam rejestrację settled status.
Dodał też, że z powodu Brexitu obawia się, że polscy londyńczycy mogą zdecydować się opuścić miasto, a do tego „zdolni ludzie z Polski przestaną przyjeżdżać”. Pochwalił się też, że pomimo chaosu związanego z Brexitem Londyn wciąż się dynamicznie rozwija, a dwa lata jego rządów to okres przekraczającego 3 proc. rozwoju gospodarczego, ponad 2 tys. nowych miejsc pracy i płynący szerokim strumieniem inwestycje.
30 marca każdy obywatel Unii Europejskiej mieszkający w UK może zarejestrować settled lub pre-settled status. Można to zrobić m.in. za pośrednictwem strony www.gov.uk.
Komentarze 17
...i blisko 200 osob zabitych nozem w zeszlym roku tylko i redukcji Policyjnych etatow razem z pania May o ponad 20000 osob.
"...i blisko 200 osob zabitych nozem w zeszlym roku tylko i redukcji Policyjnych etatow razem z pania May o ponad 20000 osob."
Ci zabici i redukcja policyjnych etatów to wina Sadiqa Kahna? A może od razu Tuska? ;-)
Ja polecam stronę EU Londoners Hub oraz broszurę w języku polskim.
infidel - i skad to negatywne nastawienie? to tylko czesc zycia w duzej metropolii.
Nie, pani May zanim zostala premierem. Byla odpowiedzialni za redukcje policyjnych etatow a co za tym idzie wzrost przestelczosci. Khan teraz sie usmiecha i mowi jak to policja potrzebuje funding ale jakos funding nie ma....
Oczywiscie 'knife crime' to zlozony temat ale jeden ze skutkow redukcji etatow, w tym ataki kwasem, ataki "moped" itd.
Wszystko w necie jest, wraz ze statystykami.
Brytyjski policjant nie ma broni, kamizelki które noszą chronią przed postrzałem. Nożem można je przebić, są filmiki w necie. Co taki policjant może zrobić? W Polsce unieszkodliwiali nożownika mopem, albo policjantka rozsiewala pociski po całej dzielni tylko nie w nożownika.