Do góry

Coraz mniej polskich dzieci w londyńskich szkołach

Federacja Polaków w Wielkiej Brytanii (Federation of Poles in Great Britain) sporządziła raport, z którego wynika, że w 2021 r. liczba polskojęzycznych dzieci chodzących do szkół na terenie aglomeracji Wielkiego Londynu spadła w stosunku do 2017 roku o 13,7 proc.

Federacja zebrała dane ze wszystkich 33 londyńskich gmin. Można się z nich dowiedzieć, że do znajdujących się na ich terenie szkół (od primary do college’ów) w 2021 roku chodziło łącznie 28 061 dzieci używających języka polskiego jako pierwszego.

Jest to spadek o 7,78 proc. w stosunku do roku 2020 i o 13,7 proc. do szczytowego poziomu – 32 518 dzieci – w 2017 roku.

Przedstawiciele Federacji zauważają, że od 2018 roku ma miejsce stały spadek liczby polskich dzieci, ale „dramatycznie przyspieszył w ostatnim roku”. W konkluzjach raportu czytamy, że „Sugeruje to, że ograniczenia dotyczące pandemii mogły być jeszcze ważniejszym czynnikiem wyjazdów polskojęzycznych dzieci niż Brexit”.

Covid zatrzymał Polaków w kraju

„Z niepotwierdzonych dowodów wiemy, że wiele polskich rodzin próbowało przeżyć pandemię, dołączając w 2020 r. do swoich rodzin w Polsce, a ograniczenia podróży od tego czasu zatrzymały tam wielu z nich. Tym bardziej że Polska pozostaje w bursztynowej strefie podróży ustanowionej przez rząd Wielkiej Brytanii” – czytamy w przesłanym komunikacie.

Największe skupiska polskich dzieci w Londynie znajdują się w dzielnicach Ealing, Hounslow, Haringey, Merton i Croydon. Niewielki wzrost polskojęzycznych dzieci odnotowano w gminach Bexley i Havering.

Potwierdzeniem, że cześć Polaków opuściła w ostatnim roku Londyn, są też statystyki dotyczące obywateli polskich na listach wyborczych londyńskich gmin, gdzie również odnotowano ich mniejszą liczbę.

Komentarze 13

Profil nieaktywny
Delirium
#106.07.2021, 10:23

Ojej, jak bardzo zajmują się teraz analizowaniem polskiej społeczności, jak bardzo im nas brakuje, wciąż za mało, za mało, za mało. :P

(podobne ogłoszenia wiszą w... toaletach w paru zakładach w mojej okolicy)

jacek05
Redakcja
289
jacek05 289
#206.07.2021, 10:38

Delirium,

to jest temat na Forum. Nijak się ma do tekstu o polskich dzieciach w londyńskich szkołach.

Kataryna
4 732
Kataryna 4 732
#306.07.2021, 10:40

Poza tym, czemu sie szlajasz po toaletach zakladowych w swojej okolicy ?

Profil nieaktywny
Delirium
#406.07.2021, 10:48

Serio spadek dzieci nie jest związany z odpływem emigrantów? To po co piszesz o tym w tekście?

jacek05
Redakcja
289
jacek05 289
#506.07.2021, 10:50

Napisz o dzieciach w swojej okolicy ;-) szczególnie tych polskojęzycznych. Najlepiej je policz i prześlij nam liczbę. A propos spadku liczby zatrudnionych obywateli UE, zaczyna ich już nawet brakować w roli support worker. Niebawem będzie o tym rozmowa na stronie Emito.

Profil nieaktywny
Delirium
#606.07.2021, 11:16

Nie stoję pod szkołami. ;)

To czemu wspominasz o tym w tekście, bo

nie doczytałem? ;)

No dobra, to może tak:

kilkanaście tysięcy potencjalnych przyszłych podatników, kształconych na koszt państwa, odpłynęło w siną dal, zanim zwrócił się choćby złamany funt wydany na ich edukację. Moim zdaniem covid to tylko dodatek do Brexitu.

Howgh. Obiecuję. ;)

Negocjator
7 745 9
Negocjator 7 745 9
#706.07.2021, 11:21

Dzieciaki to taka forma życia, że się szybko potrafi dostosowywać.

W szkołach jest od groma dzieci nazwiskami typu Kowalski, Nowak, Davies czy nawet Llywelyn które po polsku doskonale rozumieją, czasami nawet mówią ale generalnie się wstydzą, bo tak tylko rozmawiają z obydwojgiem lub jednym z rodziców.

Kto wyjechał to wyjechał, teraz pozostali jedynie osiedleńcy. A ich dzieci to już w 100% zasymilowane osoby.

Więc te badanie jest tak trafione jak kontrola warunków pracy opiekunów toalet na Księżycu.

Profil nieaktywny
Delirium
#806.07.2021, 11:34

Ta definicja pierwszego języka jest chyba nieco wypaczona. Jak oni to klasyfikują? Pytam, bo pewności nie mam. Po ankiecie/deklaracji rodziców, czy kraju pochodzenia/urodzenia? W przypadku dorastającego dzieciaka, lat (przykładowo) siedemnaście, urodzonego w Polsce, w której spędził (przykładowo) tylko pierwszy rok życia, z polskim obywatelstwem, ale rozmawiającego w języku polskim już tylko z

rodzicami, a i to nie zawsze, kaleczącego przy tym gramatykę, nadal pierwszym językiem jest język polski, bo tak zadeklarowali rodzice?

omegan
14 261
omegan 14 261
#906.07.2021, 13:36

dobre pytanie

Profil nieaktywny
Delirium
#1006.07.2021, 16:59

Omegan, mógłbym zaklikać do siostry lub siostrzeńca, bo akurat jego przykładem się posłużyłem. Tak, język polski był pierwszym językiem, z jakim zetknął się w swoim życiu, ale od lat nie jest jego pierwszym językiem, którym posługuje się na co dzień, zdecydowanie woli porozumiewać się po angielsku, w języku w którym myśli i którym włada nie gorzej, niż przeciętny angielski nastolatek, ponieważ cała jego przedszkolna/szkolna edukacja odbywała się w UK. Trudno go też nazwać dwujęzycznym, bo chociaż mówi po polsku całkiem nieźle i w domu nie zwraca uwagi, w którym języku mówią akurat domownicy, to jednak na język polski często tłumaczy sobie najpierw z angielskiego, przez co siada mu np. odmiana (przykładowo: "pojechać do Francja/Niemcy", zamiast "do Francji/Niemiec"). Takich dorastających dzieciaków są tutaj tysiące i miałem nadzieję, że ktoś podzieli się swoim doświadczeniem/ opinią na ten temat. Bo -teoretycznie- w tych mądrych aktach urzędników, te dzieciaki mają wpisany język polski jako pierwszy, a to jednak nieprawda.

Negocjator
7 745 9
Negocjator 7 745 9
#1106.07.2021, 17:07

@Delirium, w sedno trafiłeś. Mój najmłodszy też sobie w głowie tłumaczy i wychodzą mu połamańce typu:

Czy ja mogę mieć kanapkę?

W wakacje będę widział dziadka.

maya2002
5 088
maya2002 5 088
#1206.07.2021, 17:21

#10 no moj mlody posluguje sie glownie szkockim, od malego tutaj jest, no ale pierwszy jezyk to polski ale tylko z nazwy ,, pierwszy,, do zadnych polskich szkolek tutaj nie chodzil, porozumiewa sie w polskim, ale zeby go znal perfecto to nie, zero gramatyki i tez czesto ma problem przetlumaczyc cos z angielskiego na polski, bo po prostu nie zna wszystkich slow, do tego wszyscy jego znajomi to anglojezyczne osoby, moze z dwoch polakow ma w swoim gronie kumpli

omegan
14 261
omegan 14 261
#1306.07.2021, 17:47

nie zebym sie chcial jakos chwalic, ale moje dzieciaki posluguja sie w mowie polskim tak samo dobrze jak angielskim, choc spedzily tu w zasadzie cale swiadome zycie. pisownia to juz inna bajka.