Doncaster: Pobili Rumunkę, bo myśleli, że jest Polką

Eee zapytał czy potrzebują jakiegos kija, kastracji czy benzynka?

Kasteta sorry mialo byc

Zrobilbym to co kazdy powinien, stanal w jej obronie.

ad 8

no i wedlug emitowej redakcyji wyrazilbys tym samym

ten "potworny jezyk nienawisci" wobec tych "malych dzieci"

Moj byly szef (Szkot) kilka lat temu nocowal u tesciow i obudzily go krzyki nastolatkow. Wyszedl im powiedziec zeby byli ciszej bo 2 nad ranem i dostal limo. Zdaza sie tez innym... Co jest okropne i nie tlumaczy ale ie zdaza...

@5 wyszedlbym do nich z argumentem w reku. Widok podwojnej lufy przed nosem oraz cykniecie odciaganego kurka ma naprawde niesamowite dzialanie resocjalizacyjne. Druga opcja jest miecz indyjski, choc mysle lepszy efekt uspokajajacy na wejsciu (wyjsciu?) moglaby miec szabla kawaleryjska, aczkolwiek jakby przyszlo do praktycznego zastosowaniu (do ktorego raczej by nie doszlo) bylaby dosyc nieporeczna.

Pamietam w Polsce kiedys byla plaga wlamywaczy, ktorzy po cichu wkradali sie noca do mieszkan i okradali, trafili na kolege ktory o 4 rano przez pol osiedla gonil kolesi wymachujac korbaczem. Bylo o tym w gazetach hehehe. Zlodziei nie zlapali, ale kradzieze ustaly :)

A tak w ogole polecam wizyty na aukcjach/gieldach antykow. Naprawde ciekawe rzeczy mozna tam kupic, calkowicie legalnie :)

ChaoticBiker 2 629

#12Dziś - 13:04

"@5 wyszedlbym do nich z argumentem w reku. Widok podwojnej lufy przed nosem oraz cykniecie odciaganego kurka ma naprawde niesamowite dzialanie resocjalizacyjne."

Cześć,

hipotetycznie: jestem jednym z napastników. Twoja reakcja jest nieadekwatna do zagrożenia, nie działasz w obronie własnej. Mówię "sprawdzam", bo wiem, że nie strzelisz. Co robisz w tym momencie?

Btw

Osobiście nie reaguję strachem na widok broni.

Pamiętam było podobne zdarzenie, gość zabił kobietę bo myślał że w tym mieszkaniu Polacy mieszkają. W rzeczywistości to była Brytyjka do której Czech przychodził.

Ja jestem za powszechnym dostepem do broni, w USA napady z bronia w reku to Nowy Jork(murzyni) I Los Angeles (Meksyki), w Arizonie czy Texasie nie wlamiesz sie do domu, bo kazdy ma flinte I Ci jaja odstrzeli...

#14

Tego Czecha też zabił.

https://londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=25222

@Delirium, masz racje. Nie strzele, bo nawet jakbym mial to zaladowane, to nie mialbym w planach miec za to klopotow.

Ale Ty to Ty, a gowniarze to goovniarze. Kazdy bedzie chcial zaryzykowac tak jak Ty? Czy serio zaryzykowalbys szanse, ze moze jednak jestem zadnym krwii psychopata, ktory tylko szukal pretekstu, by sobie kogos odstrzelic? Bo ja na Twoim miejscu chyba jednak nie. To nie jest kwestia strachu, tylko raczej instynktu samozachowawczego.

A tez chodzi tu glownie oto, ze liczy sie na zadzialanie moze tu tez owczego pedu. Wystarczy ze jeden zacznie uciekac, a jest wtedy bardzo duza szansa ze reszta pogoni wraz z nim. A nawet jak przyjdzie co do czego, takie cos sprawdza sie wysmienicie jako bron obuchowa. Smiem twierdzic, ze lepiej nawet od bejsbola.

Z wlasnego doswiadczenia (niestety) rowniez wiem, ze zazwyczaj wystarczy powalic najwiekszego krzykacza z grupy, wtedy zazwyczaj reszta rezygnuje.

Mozna tez udac wariata i próbowac przestraszyc własnie tego jednego prowodyra, bo jak zwatpi to sa spore szanse, że bedzie odwrót - jak nie ma mozliwości uciec oczywiście.

Gdyby nie padlo tam fundamentalne "ty polska pizd..." to nawet nie wiedzielibysmy o zdarzeniu.Brawo jacek05 za czujnosc.

To bydlaki,oby im ktos tak morde obil za ta biedulke co pobili.

Pare lat temu czytalem ze w Shotts,polacy ze stacji kolejowej szli pieszo do firmy co pasze dla zwiarzat produkuje,i kolo stacji Shell ich pobili lebki szkockie.

Masz pozwolenie na broń myśliwską Chaoatic?

do gazu takich!! Albo Korei Północnej...

#5 Jacek, a co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? A jakby paralizatora użyć i poczęstować takich "szczyli" milionem Volt, to co by było? Rozważcie dwie sytuacje: Polak, lub inny Europejczyk, najlepiej Eastern European vs brytyjskie szczyle, opcja druga Briton vs brytyjskie szczyle, "akcja" z paralizatorem. Co by było?

Paralizatory są nielegane w tym kraju.

Paralizotor jest zakazany ale ganianie z maczetami jest ok. Typowe zachowanie dzieciarni z gorszych dzielnic. Rodzic ma wszystko gdzieś, to dzieciarnia robi co chce. Patalogie wynosi się z domu.

Oko za oko, ząb za ząb.

Jacy wszyscy odwazni i pomyslowi na wygodnych krzeselkach przed kompem. Ten dwururka, szabelka, kastetem, gazem, z kopa, wariatka chcaca udawac wariata. W takiej chwili czlowiek nie mysli racjonalnie. Tym bardziej kiedy w poblizu sa dzieci, matka zrobi wszystko, zeby odciagnac od nich uwage.

Smiem twierdzic, ze nie o narodowosc tu chodzilo, tylko o chec spuszczenia komus fpierdol. To ze odniesli sie do polskiej narodowosci to przypadek. Te nieskazone mysleniem puste lby sa przyzwyczajone, ze obcy akcent, to polski akcent. Wiec uuura, bijemy "Polaka", bo inne wschodnie kraje sa poza ich wiedza. Nie istnieja.

Cieszy mnie fakt, ze skonczylo sie tylko na oklepaniu buzi tej laski. Szkocka mlodziez jest chora i nie ma zasad. Wiekszosc takich akcji jest ich zdaniem dla fun'u, albo dlatego ze tak i chooy.

autystyczna, zazwychaj się fun zaczyna w domciu, przy tanim winku co ryje łeb. Procenty rosną, mieszaja się z hormonami gowniarzy i się zaczyna z nudów fala idiotycznych pomysłow. Finały takiej "zabawy" czytamy pózniej pt. " został zadzgany". " została pobita" .

#28 artystyczna, jaka Szkocka młodzież? To było w Doncaster, w Anglii. A Szkocka młodzież to swoją drogą... Kto tam z Edin? Wester Hailes coś wam "mówi"? :)

Igor, jeden chooy, pisze odruchowo przytaczajac szkocka mlodziez jako przyklad. Moze dlatego ze mieszkam tu bardzo dlugo.

I nie jestem artystyczna :I

Szczerze, jakbym zobaczył Chaotica (sporo chłopa) ze strzelba idacego w moim kierunku, to najpierw bym narobił w gacie a potem zwiał.

Tak jak wyzej, grupki gowniarzy nie lubia konfrontacji.

#31 dla mnie zawsze będziesz.... :)

Tytułuję Cię tak "od lat" ;)

Igor89a 219

#30Dziś - 21:38

"Kto tam z Edin? Wester Hailes coś wam "mówi"? :)"

Tak. Mieszkałem kilka lat na Clovenstone i Hailesland, mega spokojnie mi się tam żyło.

#33

od ilu? :D

Chaotic miałby przesrane.

1. bo zagroził dwururką

1a. jesli nie miał pozwolenia na dwururkę, to nawet nie drążę tematu

2. autochtoni powybijają wszystkie szyby, zniszczą samochód itede.

Nie da rady w ten sposób. Niestety, ale sprawdzona w inszych "niebezpiecznych" okolicach zorganizowana grupa szybkiego przeciw reagowania na reakcję okolicznych.

Co napedza spirale przemocy.

Ze dwa lata temu grupka szkockich wyrostkow rozbila butelke na placu zabaw. Wzietalam telefon, wlaczylam nagrywanie i poszlam z morda do tego, co to rozbil. Jakos posprzatal, a mogl pociac;) Oni sa przyzwyczajeni do braku reakcjiwiec nie jest az tak trudno zbic z tropu. No chyba, ze widac grupe nastawiona na dym...

@autystyczna, juz zdarzalo ni sie wychodzic do takich spraw. Nie w Szkocji, ale to nie ma roznicy. Gowniarze boja sie konfrontacji i ich sila opiera sie na pewnoaci, ze nikt nie zareaguje.

@36 Knapior - Co do dwururki to jest to antyk. Angielski pinfire shotgun z 1890 roku. Pozaty nie mieszkam na takim osiedlu, zeby takie akcje odchodzily.

Ale to mijamy sie zapytaniem jacka05, ktore bylo co by kto zrobi. Napisalem co ja bym zrobil. Konsekwencji sie nie boje, bo jestem pod tym wzgledem dobrze zabezpieczony - Bron antyczna, bez amunicji, a wiec moim zamiarem nie bylo i nie moglo byc strzelanie z niej.

Dobra, zamiast pitolic po proznicy podpiszcie petycje:

https://you.38degrees.org.uk/petitions/over-16-to-be-able-to-receive-ful...

To moze gnoi troche przytemperuje.

Bron antyczna, bez amunicji, a wiec moim zamiarem nie bylo i nie moglo byc strzelanie z niej.

No ale przy procesie, to ktory sedzia to kupi? Prawo prawem niestety i po stronie uczciwego nie stoi. Bylbys sadzany jak za czynna napasc z uzyciem broni palnej, sycko jedno czy atrapa , antyk czy autentyk, bylbys sadzany jak za uzycie prawdziwej broni.

Chyba, ze bys akurat ja czyscil i wyjrzales przez drzwi i zapomniales jej odlozyc :)

Ze dwa lata temu grupka szkockich wyrostkow rozbila butelke na placu zabaw. Wzietalam telefon, wlaczylam nagrywanie i poszlam z morda do tego, co to rozbil. Jakos posprzatal, a mogl pociac;)

Dobrze trafilas. Moj kolega szkot, zwrocil uwage dzieciakowi ze 6 lat na parkingu pod tesco, jak wyrzucil butelke po napoju.

Mlody sie odworocil i rzucil "Fuck off ya tramp" i tyle w temacie.

Infidel wlasnie nie do konca jest tak, ale tu trzeba by elaborat napisac.

Koniec koncow prawda jest taka ze ludzie boja sie / nie chca reagowac bo konsekwencje. Tymczasem w zdecydowanej wiekszosci przypadkow naprawde wystarczy krzyknac, zwrocic uwage i na kilku niemilych slowach sprawa zazwyczaj sie konczy. A napewno najwazniejsze jest od razu, na start, dzwonic na policje. Nie po sprawie, nie jak sie juz rozchodza, nie dzien po. Na samym poczatku, pierwszym odruchem. Jestes swiadkiem takiego zdarzenia - dzwon. Niech cie nie obchodzi, ze ktos inny juz dzwoni, ze widzisz kogos z telefonem, ze ktos nagrywa. Zdecydowanie lepiej jak zadzwoni 5 osob niz zadna.

i poszlam z morda do tego, co to rozbil. Jakos posprzatal, a mogl pociac;)

Czasami sama morda wystarczy...

ChaoticBiker, no zuch chlopiec.

Czasami warto jest mieć normalny odruch ludzki tj wyjść i wstawić się za kimś co nie oznacza odrazu, że do parteru i jazda. W tym kraju zamiast z pięści warto delikwenta poczęstowac liściem z tego względu, że policja sprawdza kostki taka mała uwaga.

ChaoticBiker 2 630

#17Dziś - 15:17

"@Delirium, masz racje. Nie strzele, bo nawet jakbym mial to zaladowane, to nie mialbym w planach miec za to klopotow.

Ale Ty to Ty, a gowniarze to goovniarze. Kazdy bedzie chcial zaryzykowac tak jak Ty? Czy serio zaryzykowalbys szanse, ze moze jednak jestem zadnym krwii psychopata, ktory tylko szukal pretekstu, by sobie kogos odstrzelic? Bo ja na Twoim miejscu chyba jednak nie. To nie jest kwestia strachu, tylko raczej instynktu samozachowawczego."

No właśnie byłem w zbliżonej sytuacji... parokrotnie. Przed laty, w Polsce. Raz we własnym domu. Tzn. sytuacja jakby odwrócona: to nie ja byłem agresorem i nie ja miałem broń. To właśnie instynkt samozachowawczy kazał mi powiedzieć "sprawdzam".

Szybka, chłodna kalkulacja: co do stracenia mam ja, a co może stracić napastnik. Bo, wbrew pozorom, również ma sporo do stracenia. Na ogół sięga po broń w tym samym celu, co ty: z zamiarem nastraszenia. ;)

Wtedy, w moim mieszkaniu, napastników było trzech. Powiedziałem "sprawdzam" ("strzelaj"), i... pogubili się jak dzieci, nie wiedzieli, co zrobić dalej. Dodam, że żaden byczek ze mnie, z postury raczej kurczak. Zadziałały nie mięśnie, a zwykła psychologia.

Nie wiem natomiast, jak zareagowałaby nieletnia szkocka patologia - wizyty na Govanie nauczyły mnie, że radiowóz to takie urządzenie służące młodym patolom do ganiania się dookoła z policjantami, albo do rzucania w nie kamieniami. Z kolei przy warszawskiej Brzeskiej koleś, który wyskakoczyłby z chałupy z dwururką, przeszkadzając małoletnim patolom w "krojeniu" delikwenta w bramie, dostałby oklep, a nazajutrz na "Różyku" pojawiłaby się nowa sztuka broni do pogonki. ;)

Dla dzieciaków śmierć to abstrakcja, dlatego nie jestem pewien, czy aby na pewno wystraszyliby się dwururki sąsiada, który nie bardzo może jej użyć i osobiście bardziej kojarzy mi się z Elmerem:

;)

Desperat kojarzy mi się bardziej z tym, co znalazło się pod jego ręką, i dlatego bardziej przemawia do mnie wściekły sąsiad z nożem czy jakimś kuchennym tasakiem niż z bronią palną, która raczej nie leży w domu na stole. ;) Taak, sąsiad z tasakiem może być nieobliczalny, facet wychodzący przed dom z legalną bronią raczej ma poukładane w głowie. :)

chaotic biker i co z tego ze udalo by ci sie przegonic tych gowniarzy. A na drugi dzien mial bys zniszczony samochos zaparkowany po domem,lub powybijane szyby. Z gownazeria nie wygrasz.No chyba ze bys ich po kolei odstrzelil.

Sasiad tej kobiety probowal jej pomoc to mu gowniarze zniszczyli samochod.

Tak ewerka.Chce sie umowic.Dawaj numer szybciutko i sie tyrkniemy.

Oh małolaci!! Zwrócenie uwagi Nedowi, z dużym prawdopodobieństwem wywoła efekt odwrotny. Po pierwszym słowie odkryje, że nie pochodzisz od nich, no i zaczynasz wątek z hate crime. Broniąc się przed bandą we własnym domu lub okolicy, warto założyć kominiarkę na głowe (jak się ją ma oczywiście). Zakryta twarz, abo czapka chociaż, to dobry efekt psychologiczny w takiej sytuacjii. Są oczywiście inne zalety, takie jak "wełna główkę chroni", utrudniona identyfikacja w razie nagrywania. Z nożem to tylko w domu lub bezpośrednio przy nim, prawo wyraźnie stanowi o nożach, no i oczywiście jak się nie umie posługiwać to lepiej nie używać. Na ulicy to chyba lepszy rympa, łańcuchł, młotek, albo siekiera. Nieraz mamy w samochodzie jakieś narzędzia. Oczywiście osoby biegle posługujące się rękami czy nogami, mogą poradzić sobie w inny sposób. Jeżeli odwaga pozwala, można wytypować najsłabszego delikwenta z grupy przeciwnika, no i stosując podstawowe metody obezwładniania (wykręcanie ręki, wbijanie palców w oczy, zaciskanie dłoni na krtani, czy zaciśnięcie na szyi i poddusznie) nakłonić bandę do odwrotu. Jeżeli akcja dzieje się na parkingu, pod sklepem, na dzelnicy mieszkalnej, warto narobić trochę chałasu. Rzucić jakimś kubłem czy coś takiego. Przeciwnik raczej, będzie chciał pozostać anonimowy. No chyba, że akcja rozgrywa się na jakimś doliniarskim kwadracie. No ale tam się nie wchodzi. Z małolatami jest tak, że nie można go uszkodzić. Można go odpychać, ale tylko tak żeby nie upadł. No ale w obronie koniecznej masz w nosie, że napastnik ma tylko 16 lat. Klucze, pasek od spodni, zapalniczka, kamienie, kubły naśmieci, eszsyko może się przydać do obrony. Salwowanie się ucieczką to też jedno z lepszych rozwiązań.

Tak sobie wyobrazilam dresika z paskiem w dloni i spodniami na wysokosci kolan :)))

To też pewna forma odstraszenia. A propos, do dresów nie potrzeba pasków. Poza tym, klamerka paska na przedłużeniu, to bardzo dobry argument przeciwko niedoświadczonemu nożownikowi na przykład. Ale należy być ostrożnym ze względu na ujawnione epizody Michaela Jascksona z przeszłości. Oczywiście tradycyjny szkocki strój jest pomocny. Mężczzna z podniesioną spódnicą ucieka szybciej niż z opuszczonymi spodniami.

Dobrym pomysłem, wydaje się przemyśleć plany ewakuacyjne, tak na wszelki wypadek. Czym zasłonić okna w razie ataku na posesje. Czym obronić siebie i rodzinę, jak komunikować się oraz jak i gdzie uciec z rejonu objętego zagrożeniem skierowanym przeciwko nam. Większość nie zdaje sobie z tego sprawy, dlatego podczas zagrożenia najczęściej wydzwania na policje, podczas gdy cenny czas ucieka. Policja może przyjechać szybko, albo niekoniecznie. Ludzie przeważnie ignorują zagrożenie, a Polska/Słowiańska fantazja nie za bardzo pomaga w ogarnięciu sytuacji. A po pijaku to już wogóle.....A potem tylko notka w prasie o dzieciach rzucających kamieniami w dom

Ad 53 - tak sobie przypomnialam filmik smieszny jak facet na ulicy zdzieral z siebie spodnie i ten poploch facetow uciekajacych przed nim... Byc moze kilt to jest to i jego podniesienie razem z zalotnym spojrzeniem wystarcza? ;>

Ad. #5

Na pewno teraz już nie wychodzę wspomagać/ratować żydów za tą wypowiedź o "wyssanym mleku matki " i to bez znaczenia przez jakie "ż" pisane małą czy dużą literą . ( Jak tu jeden na emito kiedyś wywód przeprowadził o poprawnej pisowni i takie tam g...o )

Wychodzę kiedy ktoś po polsku woła , krzyczy i tu znowu bez znaczenia czy się "lubimy" z Polski czy nie .

A tu to może skutecznie by było "zwyzywać " , odwrócić uwagę grupy , tych gnoi z "drugiego końca ulicy" a przynajmniej z jakieś odległości (oczywiście przebiec tam od tylnej strony od ogrodów nie zdradzając swojej chaty ) i ściągnąć na siebie ich uwage , żeby dziewczynie dać czas ,może zdołała by się pozbierać i uciec , hmm i co dalej ? uciekać ? ha ha .

( jak już to na pewno nie do domu , ale tu znowu jest potrzebny wcześniejszy rekonesans okolicy , czy są kamery czy nie a jak są to gdzie i gdzie są "martwe pola" , gdzie są jakies wąskie przejścia pomiędzy np. płotami ogrodów sąsiadów to zdaje egzamin , bo wtedy idzie na ciebie jeden góra dwóch łebów , a to już nie cała banda )

Sytuacja z zycia:

Znajomemu w nocy do domu wlezli wlamywacze. On spi nago, uslyszal halasy ktore go zbudzily, zszedl sprawdzic... Oczywiscie nie ubrawszy sie.

Gdy zobaczyl zlodzieja, od razu walnal tekstem "you have 30 seconds to get out of my house or I swear to god I'm gonna shag you".

Podzialalo.

W takiej "sytuacji z życia" od razu bym blokował drzwi , żeby kolesie nie uciekli , pies by już pewnie jednego szarpał , więc musiał bym tylko zwracać uwagę czy mu do gardła nie doskoczył ,bo mi nie potrzebny trup w mieszkaniu . No a ja , ochraniacz na szczękę , gumowego pręta w rękę i ogień drugiemu , aż się mu film urwie !

Do mojego domu nieproszeni goście może i mogą łatwo wejść bo to tu i takie domy są , ale nieproszeni goście nie wychodzą , trzeba ich wynieść jak śmieci .

No a później pewnie z powodu donosu bohaterskich włamywaczy słowo przeciw słowu , z tym że ja mam 15 światków gdzie wtedy byłem i z kim wódkę piłem .

Tak apropos poszkodowanej...

Gdzies czytalem artykul na temat atakow na islamistow w UK.

W komentarzach ktos napisal, ze z islamistami nikt nie zadziera, bo kara dotkliwa nawet za zle spojrzenie ale za to pobito dotkliwie rumunke bo ktos myslal, ze to polka...W odpowiedzi bylo napisane "Co z tego? I tak tu nie powinna byc..." mialo to chyba ze 40ci lajkow i to moi mili jest przerazajace,

Infidel, tak naprawdę nikt nie przepada za imigrantami w swoim kraju.

No niestety, tak to jest.

Szkoda tylko, ze nic-niewinni ludzie obrywaja.

Chyba sie starzeje.

Dojrzewasz. Nie wystrasz się, gdy zobaczysz meszek nad górną wargą. ;)

narazie mi klata zarasta, jeszcze troche i kupie zloty lancuch.

Jak tak dalej pojdzie to w wieku 50ciu lat pownieniem miec porzadna brode.