Do góry

Dżentelmenowi to nie przystoi. Historia rzutów karnych

William McCrum pochodził z Milford w Irlandii Północnej, późnowiktoriańskiej wioski z zabudową z czerwonej cegły. Jego ojciec zrobił fortunę na bawełnie. Ale Wiliama biznes zupełnie nie kręcił. Wybrał sport i hazard. Był towarzyski, uwielbiał śpiewać i opowiadać zabawne historie, miał słabość do ruletki.

Jednak jego największą miłością była piłka nożna. Był bramkarzem w miejscowym Milford Football Club, ale radził sobie niezbyt dobrze. W pierwszym roku w lidze irlandzkiej jego drużyna przegrała wszystkie mecze, a McCrum wpuścił 61 goli. Działał też w związkach: piłkarskim, krykietowym i rugby. Jako bramkarz doskonale wiedział, co się wyrabia na boiskach.

Gra brutalna i niebezpieczna

Futbol końca XIX wieku był bowiem sportem dla odważnych i dla widzów o mocnych nerwach. Gra była brutalna i niebezpieczna. Jak podaje pismo Lancet, w latach 1886-94 na boiskach piłkarskich i rugby zginęło 96 zawodników. Piłkarskie przepisy wymieniały czego nie wolno robić. Nie przewidywały jednak żadnych kar. Sędzia mógł jedynie zarządzić rzut wolny.

W 1890 roku McCrum zaproponował, by to zmienić. Wymyślił, by każde przewinienie piłkarza, popełnione w odległości 12 jardów (11 metrów) od bramki karać bezpośrednim strzałem właśnie z tej odległości. I tak Irlandzki Związek Piłki Nożnej jako pierwszy na świecie wpisał rzuty karne do swoich przepisów.

Dżentelmen takich rzeczy nie robi

Angielska prasa wyśmiała pomysł McCruma. Pisano, że takie rozwiązanie wyhamuje niepotrzebnie grę i ograniczy swobodę zawodników. Poza tym Anglikom przepis ten nie zgadzał się etycznie, gdyż kara zakładała, że ktoś celowo kopnął czy uderzył przeciwnika. A przecież dżentelmen takich rzeczy nie robi.

To jawna obraza dla sportowca, gdy musi grać według reguł zakładających, że gracz może zachowywać się jak cham bez skrupułów

– pisał Charles Burgess Fry, kapitan Corinthians Football Club.

Anglicy zmienili zdanie rok później, po ćwierćfinale Pucharu Anglii. Drużyna Notts County prowadziła u siebie ze Stoke FC 1:0. W ostatnich sekundach meczu goście mogli wyrównać wynik, ale stojący na linii bramkowej obrońca wybił piłkę ręką. Kiedy sędzia zarządził rzut wolny z linii bramkowej w bramce ustawiła się cała jedenastka Notts County. Piłkarz ledwie musnął piłkę a już bramkarz gospodarzy rzucił się na nią i przykrył ciałem.

W następnym sezonie także w Anglii wprowadzono wymyśloną przez Irlandczyka karę.

Milford pamięta o McCrumie

Stopniowo rzuty karne zadomowiły się w międzynarodowych przepisach piłkarskich. W 1901 roku ustalono, jak będzie przebiegać linia pola karnego. W 1937 roku dorysowano półkole, w którym podczas wykonywania rzutu karnego nie ma prawa znaleźć się żaden przeciwnik. Od 1970 roku serie rzutów karnych mogą zadecydować o tym, kto ostatecznie zwycięży mecz.

A Wiliam McCrum? Zmarł samotny i bez grosza przy duszy w pensjonacie w Armagh tuż przed Bożym Narodzeniem 1932 roku. Po latach mieszkańcy Milford w miejscu dawnego boiska, na którym grał McCrum, zbudowali park i postawili jego postument z popiersiem pomysłodawcy rzutów karnych.

*Na zdjęciu głównym kadr z meczu Polska-Anglia na stadionie Wembley w 1973 roku. Eliminacje do Mistrzostw Świata RFN 1974.

Komentarze 3

Nieznamir
14 381
Nieznamir 14 381
#111.04.2021, 13:17

ten co wymyślił VAR, to pomnika się nie doczeka.

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#211.04.2021, 15:08

Od 15 .09. 1964 rzuty karne w rozgrywkach P.P. decydują ew. o wyniku meczu .

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#311.04.2021, 15:09

Należy się 3 dychy gotówką w srebrnikach.