Tam gdzie żyją Irlandczycy 17 marca można się spodziewać wesołej zabawy i hektolitrów piwa wypijanego w pubach lub gdzie się tylko da. W tym roku z powodu koronawirusa zdanie to jest tylko częściowo prawdziwe. Na Wyspach Brytyjskich puby (o zgrozo!) są pozamykane. Nie znaczy to wcale, że dziś nie ma gdzie napić się piwa. Wprost przeciwnie. Sklepy spożywcze w Irlandii i Wielkiej Brytanii spodziewają się wzmożonych zakupów wszelkich gatunków piw, z Guinnessem na czele.
Zapewne w wielu miejscach będzie też można dziś zobaczyć podchmielonych spacerowiczów. A że pogoda sprzyja wychodzeniu z domów, to sporo będzie się działo w parkach, na skwerach, czy w każdym przyjemnym miejscu pod chmurką.
Dlaczego 17 maja? Czy Polakom na Wyspach trzeba to tłumaczyć? Raczej nie, ale…
Niewolnik, pasterz, mnich, patron
Tego dnia obchodzone jest święto patrona Irlandii – świętego Patryka. Kościół katolicki wspomina w tym dniu w liturgii św. Patryka – niewolnika piratów, pasterza owiec, mnicha i biskupa, apostoła, ale przede wszystkim właśnie patrona Zielonej Wyspy.
Irlandczycy chodzą przez cały dzień ubrani na zielono lub w barwach Irlandii, czyli poza zielonym, także w pomarańczowym i białym.
Ciekawe jest to, że urodzony prawdopodobnie w 385 roku Patryk wcale nie był Irlandczykiem, a Walijczykiem. Gdy miał 16 lat został porwany, a następnie przetransportowany do Irlandii, gdzie jako niewolnik zajmował się wypasem owiec. Mając 22 lata uciekł z wyspy do Galii, gdzie rozpoczął studia teologiczne. Już jako biskup wrócić do Irlandii z misją chrystianizacyjną.
Jedna z legend mówi, że św. Patryk wypędził z Irlandii węże. Jeden się opierał. Patryk zbudował więc skrzynię i zaprosił gada na rozmowę. Wąż twierdził jednak, że skrzynka jest dla niego za mała i nie będzie w niej prowadził dyskusji. Patryk poprosił, by wąż to udowodnił. Gad wszedł do skrzynki, a święty zatrzasnął wieko i wrzucił skrzynię do morza. Ponoć od tego czasu w Irlandii nie ma węży.
Lá fhéile Pádraig sona duit!
Komentarze 9
na każdym zebraniu musi ktoś zacząć, proponuję delirium.
Pobłogosławić puszkę Guinessa może każdy. Zdrówko Panie i Panowie.
"Patryk poprosił, by wąż to udowodnił. Gad wszedł do skrzynki, a święty zatrzasnął wieko i wrzucił skrzynię do morza. "
Jejku, jejku, jaki spryciaSZ. A gadać z wężami to nauczył się na tych studiach teologicznych dla pastuchów.
zamiast nadepnąć, a potem przerobić na kurtkę z wężowej skóry dla Sailora.
Ostatniego węża wywlókł, skurczybyk. Powinien być pod ochroną. Znaczy ten wąż. Wpuść kościołowych pomiędzy cywilizowanych ludzi. :/