Do góry

English Heritage zachęca do podzielenia się historią o Cichociemnych

Dziś przypada 80. rocznica zrzucenia do okupowanej Polski pierwszej grupy Cichociemnych – spadochroniarzy Armii Krajowej, którzy mieli rozpocząć walkę o wyzwolenie ojczyzny. Dlatego English Heritage zachęca osoby, które mają powiązania rodzinne z Cichociemnymi lub wspomnienia o nich, aby podzieliły się swoimi historiami.

Cichociemni to elitarna grupa spadochroniarzy do zadań specjalnych, przeszkolona w tajnych operacjach, sabotażu i zbieraniu informacji wywiadowczych.

2613 żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych zgłosiło się na ochotnika do szkolenia w operacjach specjalnych, ale tylko 606 ukończyło rygorystyczny kurs, z czego 527 ostatni etap szkolenia, który odbywał się w ośrodku Audley End House w angielskim Essex.

W latach 1941-1945 do okupowanej Polski zrzucono w sumie 316 Cichociemnych. 103 z tych odważnych mężczyzn i kobiet oddało życie w walce z Niemcami lub poprzez rozstrzelanie przez gestapo. Kolejnych 9 zostało zamordowanych przez komunistów po wojnie.

Dziś ośrodek Audley End House znajduje się pod opieką English Heritage. Pomnik ku czci Cichociemnych stoi na terenie posesji, upamiętniając ich osiągnięcia i poświęcenie.

Po Cichociemnych w samym ośrodku zostało niewiele: kawałek graffiti, podarte etykiety w piwnicy, w której przechowywano broń i amunicję, resztki rozkładu jazdy w dawnej sali odpraw, gwoździe w ścianach sypialni, na których wisiały zdjęcia domu i izolatory przewodów telefonicznych wetknięte w pnie drzew. To jedyne widoczne oznaki, że Cichociemni kiedykolwiek zamieszkiwali ten okazały dom.

Chcielibyśmy usłyszeć od osób, które mają powiązania z Cichociemnymi lub historie do opowiedzenia o ich pobycie w Audley End. Jesteśmy szczególnie zainteresowani historiami osób, które mieszkały w okolicy w tym czasie i które mogą pamiętać nocne eksplozje lub widziały żołnierzy przechodzących przez pola w ciemności. Nie powinno zaskakiwać to, że pozostawili niewiele wyraźnych śladów, biorąc pod uwagę, że byli dobrze wyszkoleni, aby być zarówno „cichymi, jak i niewidzialnymi”

– mówi historyk English Heritage Andrew Hann.

Osoby chcące podzielić się wspomnieniami o Cichociemnych proszone są o email na adres: [email protected].

Można też kontaktować się z Emmą Gough, National PR Manager: [email protected], 020 7973 3264 lub Mallory McDonald, PR Manager (południe): [email protected] lub 020 7973 3044.

Cichociemni w Audley End

Podczas pobytu w Audley End treningi odbywały się głównie w terenie, choć były też wyjątkowe ćwieczenia w samej miejscowości, jak np. próbny napad na lokalną pocztę i dworzec kolejowy. Podczas nocnych ćwiczeń Polacy od czasu do czasu wdawali się w bójki z lokalną policją lub Gwardią Krajową, zwłaszcza że te ostatnie nie wiedziały z kim mają do czynienia. Polscy instruktorzy mogli też odwiedzać lokalne puby i kawiarnie.

Uważa się, że kilku polskich oficerów poślubiło miejscowe kobiety i mieszkało poza terenem ośrodka. Na przykład jesienią 1943 roku chorąży Gabriel Zając poślubił Joyce Patricię Florence Crick, irlandzką pielęgniarkę ze szpitala Saffron Walden. Wesele zostało sfotografowane przed Audley End. Wiadomo, że w chwili wybuchu wojny Joyce mieszkała na farmie w Elmswell w Suffolk, pracując jako służąca (miała wtedy 15 lat).

English Heritage to organizacja charytatywna, która dba o ponad 400 historycznych budynków i pomników – od znanych na całym świecie prehistorycznych miejsc po wielkie średniowieczne zamki, od rzymskich fortów po bunkry z czasów zimnej wojny.

Komentarze