Alexander Lubański wraz z partnerami założył w 2010 roku fundusz Black Pearls VC, który za cel swojej działalności przyjął tak zwany venture capital, czyli pomoc młodym, zdolnym i przedsiębiorczym ludziom w zakładaniu i rozwoju własnych firm. Wśród tych, którym do tej pory pomógł Black Pearls są także uruchomione przez polskich emigrantów. Fundusz szczyci się tym, że teraz odnoszą one spore sukcesy. Alexander Lubański opowiedział o tym w wywiadzie dla money.pl.
Jesteśmy otwarci na to, by poszukiwać Polaków wykształconych na Zachodzie i doświadczonych w biznesie, którzy mogą wrócić do kraju. Tak stało się w przypadku dr. Krzysztofa Kanawki, którego poznaliśmy przy okazji spotkania polskich naukowców pracujących za granicą. Okazało się, że jest wyjątkowo zdolnym człowiekiem pracującym w sektorze kosmicznym. Znał też innych naszych rodaków kształcących się za granicą, którzy chcieli rozwinąć w Polsce biznes w oparciu o technologie satelitarne. Postanowiliśmy im pomóc. (…) Teraz Blue Dot Solutions święci triumfy. Otrzymują już duże zlecenia, na przykład z Europejskiej Agencji Kosmicznej
– mówi Alexander Lubański.
Innym przykładem startupu, któremu w rozwoju pomógł fundusz Black Pearls jest spółka Piotra Merksa, który naukowo pracował w Nowej Zelandii i Wielkiej Brytanii. Rozwijał tam projekt piktogramów naklejanych w aptece na opakowanie, z których chory może odczytać kiedy i w jaki sposób zażywać preparat.
Postanowiliśmy mu pomóc w przeniesieniu tego pomysłu na polski rynek. Okazało się, że możemy być szczególnie pomocni w przechodzeniu przez wszelkie ścieżki biurokratyczne. Polakom wracającym do kraju często trudno się w tym wszystkim połapać
– wyjaśnia Lubański.
Pomoc udzielana startupom przez fachowców z Black Pearls poprzedzona jest często kilkoma miesiącami analiz i pracy przygotowawczej. Dopiero potem fundusz inwestuje w nową spółkę. Między innymi wspiera nowe firmy w poruszaniu się w gąszczu polskich procedur. Alexander Lubański świetnie zdaje sobie sprawę, że przedsiębiorczy emigranci na Zachodzie mieliby większą stabilność, większą liczbę inwestorów i lepsze wynagrodzenia.
Może brzmi to górnolotnie, ale zaparłem się i chcę udowodnić, że można atmosferę dla biznesu zmienić. (…) Ponadto naprawdę głęboko wierzę, że Polska ma bardzo dużo atutów, ale wciąż przez trudną historię nie może na dobre rozwinąć skrzydeł. Obecnie mamy wszelkie szanse i przy tym nie jesteśmy skazani na to, żeby być wyrobnikami dla dużych korporacji zagranicznych. Mam nadzieje, że już wkrótce młodzi ludzie nie będą szukali dla siebie szans poza Polską czy w korporacjach i będą mogli tutaj się rozwijać.
Zapytany jednak przez money.pl, co czuje, kiedy jako gospodarczy patriota słyszy z ust prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że wolniejszy wzrost gospodarczy Polski jest winą przedsiębiorców, nie kryje żalu.
To szczególnie bolesne dla przedsiębiorców, którzy tak jak my pracują nad tym, żeby poprawiać warunki do pracy i życia w Polsce. To dla mnie niezrozumiała próba marginalizowania naszych codziennych wysiłków. Niestety to też dużo szerszy problem. Wprawdzie rządy się zmieniają, ale podejście polityków do biznesu nie. Przekłada się to też na stosunek urzędów i urzędników do przedsiębiorców.
Komentarze 38
między innymi z powodu tego kogoś na K. nie planuję powrotu do kochanej ojczyzny. tam teraz strach się bać :(
fajnie jest być młodym i pełnym chęci, zapału i optymizmu...
Nie trzeba byc mlodym by to miec;)
Pomysl jest dobry-czyli posrednictwo pomiedzy polskimi inwestorami zgranicznymi a biurokracja w Polsce.Typowa strategia biurokracji w Polsce jest nie informowanie badz bledne informowanie inwestora o zasadach i zmianach w funcjonowaniu przedsiebiorstwa.
Jest jeszcze kwestia jakie mam podstawy aby ufac temu funduszowi.
Pomysl jest dobry-czyli posrednictwo pomiedzy polskimi inwestorami zgranicznymi a biurokracja w Polsce
Wprowadzanie jeszcze wiecej biurokracji do istniejacej biurokracji brzmi bardzo zachecajaco:)