Irlandia: ciało Polki odnalezione w lesie. Aresztowano jej męża

Skandaliczny komentarz nr 3.

Biker, czytasz to I dowcipkujesz? Oslupialam.

do kina, do pub'u potem ruchanko u znajomego, no i co chłop miał zrobić? Zadusił

@ 7

Jak widac, za milczacym przyzwoleniem. Wiec kazdy kolejny dzieli sie madroscia... zenada. I ciezko ocenic, co wypada gorzej: moderacja czy polscy mezczyzni?

Lapy opadaja

Moderacja ma dluga majowke chyba, bo zglaszalam I nic...

Ehh

Coz, widac przeslanie komentarzy wyznacza nowa forme rozwiazywania konfliktow: nie podoba ci sie czyjes zachowanie - zabij. Jest git. Zwlaszcza, jesli kochasz te osobe... to juz w ogole wolno

Czytam zalegla prase I dwa przypadki moderstw ostatnio: brytyjscy mezowie zabili zony, bo sie dowiedzialy o wielkim zadluzeniu I osmielily okazac niepokoj czy gniew.

Z powodu mezowskich dlugow...

Kobieta osierocila dzieci. Za male na szczescie, zeby czytac, ze mama byla suka, a nie czlowiekiem, bo do kina poszla czy na przyjecie I nalezala jej sie smierc jako suce. A one sa sukinsynami malymi.

Czytajac oryginalny artykul, czuje, ze sam oskarzony wypieprzylby co niektorym tutaj

Przestańcie lać ten feministyczny jad i do roboty się weźcie. Prawie 12k jedna, druga 5.5k komentarzy, a gary pewnie nie pomyte.

u mnie z garami wszystko w najlepszym porządku... a u ciebie? :)

Jeśli 'femizm' ma oznaczać pogląd, że nie zabija się człowieka dla własnego widzimisię - to tak, chcę być feministką. Zdecydowanie wolę być feministką niż mongołem :)

* sam se popraw literówkę

Pozbawienie kogos zycia, ogolnie jest aktem barbarzynstwa w dzisiejszych czasach, niezaleznie z jakiego powodu, ale jesli ofiara miala przeslanki ku temu by czuc sie zagrozona, powinna sie powstrzymac of ryzykownych zachowan....

Szkoda dzieci...:(

#20

i o to chodzi 100/100

20

Pojscie do kina, pubu, w gosci do przyjaciol - to sa 'ryzykowne zachowania'?

ryzykownym zachowaniem jest widac miec zazdrosnego meza / chlopaka.

Podobno jak kobieta chce odejsc, to jest szczegolnie narazona na atak ze strony opuszczanego faceta.

A zazwyczaj chce odejsc, bo facet to idiota. Oczywiscie zdarza sie tez, ze chce odejsc, bo trawa jest bardziej zielona gdzie indziej, ale wtedy raczej nie dochodzi do takich sytuacji.

Jak facet agresywny no to nalezy sie spodziewac (niestety), ze cos odwali.

Ale bym nie winil tylko facetów, sam kiedys przechodzilem przez rozstanie z taka jedna niespelna rozumu, a niedawno takze kolega - co mu partnerka po latach odstawila zakrawa na próby morderstwa - majstrowanie przy motocyklu i samochodzie. Pobicie tez bylo, i to bardzo konkretne (tak, drobna blondyneczka pobila roslego chlopa do nieprzytomnosci, bo ten w ogóle sie nie bronil i nigdy by nie podniosl na nia reki)

Chaotic, jak partner agresywny (wszystko jedno jakiej plci), to trzeba spie*darlac z takiego zwiazku, kiedy tylko raz podniesie na ciem lape. Na drugi nie ma co czekac. Biegusiem. I sie nie odwracac.

O winie tego goscia orzeknie sad. Ja, co najwyzej, moge ocenic swiatopoglad wyzej komentujacych, dla ktorych zabicie drugiej osoby, w dodatku partnera, jest ok. Juz kobite ocenili (pewnie nawet tam z nia byli), sami by takiej wymierzyli kare (za co? no przeciez za 'ryzykowne zachowania' - sasiadce tez ida wpieprzyc jak wraca z kina czy imprezy, prawda?). Co to za chora mentalnosc? Zadnemu z tych chetnie przypinajacych latki kobietom nie przyjdzie do glowy, ze moze cos bylo nie tak w zwiazku, ze istnieje cos takiego jak: rozmowa, terapia, separacja czy rozwod - jesli cos nie gra. Nie. Po co. Zabil i mu przyklasneli.

Moge tylko wspolczuc ich kobietom.

#22

do kina do pubu i NA NOC do "przyjaciół" - tak, ryzykowne, tym bardziej, że dopiero co odeszła od niego.

Nie musiał być agresywny, być może nigdy jej nie uderzył, ale nie potrafił, nie chciał pogodzić się ze stratą, a ona rzuciła mu wyzwanie.

Jak ktoś już wyżej napisał, krew to nie woda, facet pewnie żałuje tego co zrobił, ale to jej już życia nie wróci.

Najgorsze jednak jest to, że facet, kiedy już wyjdzie na wolność, będzie musiał ogarnąć jakąś nową pralko-zmywarkę

27

ty, mongoł, to masz naprawde poważny problem z garami... zwłaszcza z jednym

Cos zmyslasz, Mongo, zamiast gary pucowac!

Jakie 'wyzwanie' mu rzucila? Bo do kina poszla? Ja w kolko 'rzucam wyzwanie', bo ide do kina, sklepu, biblioteki, na kawe, ba! do Polski sama jade na dlugie tygodnie, ale nie wyszlam, dzieki Bogu, za niebezpiecznego psychola z urojeniami, co nie chce 'pogodzic sie ze strata'.

@26 I to jest straszne wlasnie, ze sa ludzie, którzy tu probuja usprawiedliwiac takie zachowanie...

bo "rzucila mu wyzwanie", "bo zachowala sie ryzykownie". Co bedzie nastepne? "bo ubrala sie wyzywajaco"? "bo nie zakryla wlosów chusta"? "Bo wyszla sama bez towarzystwa mezczyzny z rodziny"?

Ty biker chyba jakiś inny jesteś, no nie nasz w każdym razie.

Rzuciła mu wyzwanie to taki eufemizm, ale mogę bardziej konkretnie. Poszła na noc do kolegi/koleżanki, mąż zgarnął ja na ulicy w drodze powrotnej o 5 rano. Wsiadła do auta, skoro ja zadusił to pewnie powiedziała mu co zrobiła, wiec ja zadusił.

Harrier masz za długi łańcuch, twój pan powinien dać ci klapsa

" powiedziała mu co zrobiła, wiec ja zadusił."

Ano jak tak, to jest usprawiedliwiony.

Albo ja rzeczywiscie jestem jakis inny...

Morderstwo NIGDY nie jest usprawiedliwione, ty jesteś inny.

"Ryzykownym zachowaniem" jest wyjscie na noc do "przyjaciol" w sytuacji gdy sie ma trojke dzieci I partner jest zazdrosny....

W czasie wojny pod obstrzalem snajperow tez nie urzadzasz sobie dlugich spacerow, a przeciez nic w tym zlego...?

no to ja sie nie dziwie, ze ona chciala odejsc, skoro w domu miala wojne ze snajperami.

To taka metafora Biker...;) Ja tam nie wiem czy chciala odejsc czy nie, ale widocznie nie byli zgodni co do tej zabawy noca a w zwiazku nie powinno sie dopuszczac do takich sytuacji...

Pierwsze odejsc a pozniej sie bawic...