Mord dokonany na 57-letniej Elżbiecie Piotrowskiej jest od wczoraj główną wiadomością w niemal wszystkich irlandzkich mediach. Jak informuje The Irish Sun, o odnalezieniu zmasakrowanych zwłok Polki policja została powiadomiona we wtorek przed południem. Leżały przed jej domem przy Clonmore St w niewielkiej miejscowości Ardee, na północ od Dublina.
Policję zaalarmowała sąsiadka Polki, która pierwsza zobaczyła jej ciało. Policjanci poinformowali, że na miejscu zbrodni znaleźli głowę kobiety, która odrąbana leżała w domu. Zabezpieczyli też zakrwawioną siekierę, którą, jak wiele na to wskazuje, zabito Elżbietę Piotrowską. Funkcjonariusze Garda (irlandzkiej policji) potwierdzili też, że zatrzymali 32-letniego mężczyznę, który jest podejrzewany o zamordowanie Polki. To syn Piotrowskiej. Nikt inny w tej sprawie nie jest podejrzewany.
Funkcjonariusze ustalili, że po ucieczce z miejsca zbrodni podejrzany pojechał taksówką na oddaloną około kilometr od domu Bridge Street. Złapano go półtorej godziny po odkryciu ciała matki. Jak podaje The Irish Sun, Tomasz Piotrowski był już znany policji w związku z handlem narkotykami.
To byli przemili ludzie. Mieszkali u mnie od siedmiu lat
– mówi Richard Lynch, właściciel domu, który wynajmowali Piotrowscy.
Elżbieta Piotrowska mieszkała w Irlandii od 10 lat. W chwili, gdy została zamordowana jej mąż był w pracy. Córka mieszka w Polsce.
Mieszkańcy 5-tysięcznego Ardee są wstrząśnięci zbrodnią. Nigdy wcześniej nic podobnego w tej miejscowości się nie zdarzyło.
Komentarze 76
no ale zeby od razu siekiera?
Miała matka syna .....
Ballada o Januszku się kłania
Co tak naprawdę się stało ?
To samo pomyslalam Hryzantrema...