Irlandzki parlament nie zagłosuje w sprawie Brexitu

Przyjęliśmy ten wyrok z satysfakcją

– skomentował rzecznik rządu Theresy May.

Była to rekacja na wyrok irlandzkiego Wysokiego Trybunu, tzw. High Court, który orzekł, że zgoda parlamentu Irlandii Północnej nie jest konieczna, by premier UK rozpoczęła proces wychodzenia z Unii. Wysoki Trybunał zwrócił jednak uwagę, że sądy w Anglii powinny niezależnie rozstrzygnąć, czy brytyjski parlament w Westminster również nie ma prawa zabrać głosu w sprawie.

Raymond McCord, aktywista z Irlandii Północnej, który wniósł pozew do Trybunału w Belfaście, zapowiedział, że odwoła się od wyroku do brytyjskiego Sądu Najwyższego (Supreme Court of the United Kingdom).

"This is not the end of the matter," says Raymond McCord as Belfast #Brexit challenge dismissed https://t.co/EROyDx1FLa pic.twitter.com/DMswWxxSyc

— Belfast Telegraph (@BelTel) October 28, 2016

Prawo rządu Theresy May do wszczęcia procesu wychodzenia z Unii Europejskiej bez konsultacji z parlamentem jest kwestionowane w każdej części Zjednoczonego Królestwa. Podobne sprawy rozpatrują sądy w Szkocji, Walii i Anglii. Lokalni aktywiści i przedstawiciele rządowi twierdzą, że rząd Wielkiej Brytanii nie może samodzielnie uruchomić Artykułu 50 i rozpocząć wychodzenia z Unii. Rząd Theresy May utrzymuje, że ma do tego prawo. Dopiero niedawno zdecydował się na częściowe ustępstwa.

Sprawa o decyzyjność ogólnobrytyjskiego parlamentu w sprawie Brexitu skończyła się we wtorek 18 października. Sąd poda werdykt w ciągu miesiąca.