Do góry

Jak kupić dom w Anglii i Szkocji?

W Polsce domy kupuje się na metry, w Wielkiej Brytanii – na liczbę sypialni. Kupując nieruchomość na terenie niektórych anglikańskich parafii, możemy zostać prawnie zobowiązani do łożenia na remont kościoła. Na co jeszcze zwrócić uwagę wybierając dom w UK, w rozmowie z Magdą Pilor tłumaczy Sławomir Świerczyński, inwestor i doradca kredytowy w Wielkiej Brytanii prowadzący blog Dom w UK.

Nieruchomośc na sprzedaż w Colebrook. Fot. Roger Cornfoot / CC SA BY 2.0

W niektórych krajach, jak na przykład na Filipinach, obcokrajowiec nie może kupić domu, ziemi. Czy w Wielkiej Brytanii są jakieś obostrzenia dla osób, które nie są Brytyjczykami?

Nie wiemy, jak sytuacja będzie wyglądała po Brexicie, ale na obecną chwilę nie. Każdy obywatel Unii Europejskiej mieszkający w Wielkiej Brytanii ma takie same prawa do zakupu domu czy mieszkania jak Anglik lub Irlandczyk.

Od czego najlepiej zacząć?

Od określenia zdolności kredytowej, tym samym będziemy wiedzieć na jaki dom czy mieszkanie nas stać.

W Polsce określenie zdolności kredytowej wiąże się z odwiedzeniem kilku banków albo pośrednika finansowego, który ma bazę kilkunastu instytucji i wskazuje nam najbardziej korzystną ofertę. Czy w UK jest podobnie?

Odradzam pierwszy sposób, to znaczy wizytę w kilku bankach. Oczywiście możemy pójść bezpośrednio do banku i jeśli spodoba nam się pierwsza oferta, to nie spotkają nas żadne przykre konsekwencje. Gorzej, jeśli będziemy chcieli udać się do kolejnej placówki i porównać oferty. W Wielkiej Brytanii każda weryfikacja zdolności kredytowej obniża ją, a dla kolejnego banku jesteśmy zdesperowanym klientem. By tego uniknąć, można skorzystać z usług brokera, ponieważ niezależnie od liczby instytucji, z którymi współpracuje i przedstawionych nam w konsekwencji ofert, jest to jednorazowe sprawdzenie naszej zdolności kredytowej.

Nie bez znaczenia jest też nasza historia kredytowa. Im lepsza, tym niższy wkład własny i kredyt na lepszych warunkach. Dlatego warto mieć kartę kredytową, ale rozsądnie z niej korzystać, płacić regularnie rachunki i być zarejestrowanym do głosowania w Wielkiej Brytanii, czyli w skrócie być porządnym i pełnoprawnym obywatelem. Po sprawdzeniu historii kredytowej oraz zarobków, od wybranego przez nas banku otrzymujemy promesę kredytową czyli informację, że otrzymamy kredyt na daną kwotę. Nie obliguje nas to, aby starać się o pożyczkę właśnie w tym banku, jeżeli w momencie kupna domu na rynku pojawi się lepsza oferta, możemy z niej skorzystać.

Jeżeli już mamy określoną zdolność kredytową, czyli wiemy ile możemy wydać na dom, jak najlepiej go szukać?

Jest kilka sposobów. Pierwszy to Internet i takie portale jak rightmove, zoopla czy ESPC. Warto sprawdzać wszystkie trzy, bo czasem ciekawe oferty pojawiają się tylko na jednym z nich. Kolejny to agencje nieruchomości. Dodatkowo w UK niemalże każdy dom, który jest wystawiony na sprzedaż, ma tabliczkę informującą o tym wraz z numerem kontaktowym lub nazwą firmy, z którą trzeba się skontaktować. Polecam również mówić o swoich planach znajomym, bo wśród nich może pojawić się osoba, która właśnie planuje sprzedać nieruchomość.

Kupno domu to nie tylko koszt kredytu, ale również brokerów, agencji, prawników. To także czas. Co zrobić, aby nie stracić obu i nie kupić przysłowiowego bubla?

Warto najpierw zrobić listę, co jest dla nas ważne, jak duży powinien być dom i co powinno się w nim znajdować. Potem wybrać okolicę. Na stronach rządowych można sprawdzić czy jest bezpieczna, dokładniej znajdują się tam informacje na temat przestępstw w danym rejonie. Polecam również przejechać się kilkakrotnie, np. rano i wieczorem, po okolicy i rozejrzeć się. Warto również zapukać do drzwi potencjalnego sąsiada i zapytać. Chyba jak w każdym kraju największą wiedzę i chęć do dzielenia się nią mają starsze panie.

Na co zwracać uwagę przy oglądaniu samej nieruchomości?

Na pewno czy nie ma pęknięć na zewnętrznych ścianach, ponieważ może to oznaczać, że fundamenty nie są stabilne, co w konsekwencji obniża wysokość kredytu i naraża na dodatkowe, spore koszty remontu. Podobnie jest z dachem, następnie rynny. W środku należy zwrócić uwagę na bojler, na jego wymianę będzie trzeba przeznaczyć od £1000 do nawet £3000. W UK, zwłaszcza w starych domach często jest grzyb, czasem jest on zakrywany tapetami, dlatego dla pewności warto dotknąć ścian, czy nie są mokre. Dobrze jeżeli dom ma w oknach podwójne szyby. Warto to sprawdzić zanim uruchomimy cały proces kupna domu i związanych z tym kosztów. Dla pewności można również skorzystać z usług firm, które sprawdzą za nas każdy element domu i przekażą nam HomeBuyer Report – czyli raport o stanie nieruchomości. (W Szkocji do jego dostarczenia prawnie zobowiązany jest sprzedający – red.). Najważniejsze jest jednak, abyśmy dobrze się czuli w danym domu lub mieszkaniu.

W Polsce domy i mieszkania kupuje się na metry, czyli w zależności od powierzchni, w UK na sypialnie. Czasem są to bardzo małe pomieszczenia, które trudno zaadoptować.

Ale za które trzeba dodatkowo zapłacić. Dom z trzema sypialniami, choć może być mniejszy od tego z dwiema, zawsze będzie droższy. Można sprawdzić metraż danej nieruchomości samemu podczas oglądania. Większość agencji zamieszcza w ogłoszeniu także plan domu lub mieszkania wraz z wymiarami danych pomieszczeń.

Jeżeli już wybraliśmy ten wymarzony dom, co należy zrobić, aby był nasz?

Na tym etapie składana jest oferta do agencji lub bezpośrednio do właściciela. Tu dużo zależy od tego jak bardzo chcemy ten konkretny dom albo czy mamy czas i chcemy zaoszczędzić pieniądze. Warto sprawdzić po jakich cenach sprzedawane są podobne domy w okolicy, można to zrobić min. dzięki stronie Net House Prices (https://nethouseprices.com/). Najczęściej proponuje się kwotę niższą niż ta w ogłoszeniu. Agencja informuje, jeżeli pojawiła się wyższa oferta, wtedy można złożyć kolejną lub jeżeli jesteśmy jedyni – negocjować cenę. Już na tym etapie można skorzystać z firmy, która za nas przeprowadzi cały proces.

Czyli to nie koniec?

Znalezienie nieruchomości i złożenie oferty to dopiero połowa drogi do wprowadzenia się do nowego domu. Kolejny etap to równolegle procesy prawny i kredytowy. Ten drugi to złożenie aplikacji o kredyt. Przed jego przyznaniem bank wycenia nieruchomość i na tej podstawie przyznaje pożyczkę. Jeżeli wyceni dom na niższą kwotę, to na taką otrzymamy kredyt. Część banków za wycenę pobiera dodatkowe opłaty – około £300. Część zawiera je w ratach kredytu lub klient może wybrać gorsze oprocentowanie zyskując darmową wycenę domu. Ponieważ w Anglii, (inaczej niż w Szkocji, gdzie po zaakceptowaniu oferty jest podpisywana wstępna umowa – qualified acceptance – red.), na każdym etapie kupna domu obie strony mogą się wycofać, nie ponosząc za to konsekwencji prawnych czy kar finansowych, czasem gorsze oprocentowanie minimalizuje ryzyko ewentualnych strat.

Oczywiście, przy ubieganiu się o kredyt należy pamiętać o wkładzie własnym. Obecnie najniższy to ok. 5 proc. wartości pożyczki, ale zależy on od konkretnego banku, oferty i od naszej historii kredytowej.

Drugi proces to znalezienie prawnika, który będzie prowadził sprawę. To koszt ok. £700 plus vat oraz £250 kosztów administracyjnych. Prawnik w naszym imieniu będzie kontaktował się z prawnikiem sprzedającego, a także sprawdzi stan prawny domu. To on zbiera informacje od urzędów, przygotowuje akt notarialny, informuje o restrykcjach jeśli są oraz planowanych zmianach w zagospodarowaniu przestrzennym. W zależności od położenia nieruchomości prawnik może zrobić dodatkowe sprawdzenia co wiąże się ze zwiększonymi kosztami, np. czy dom leży na terenie parafii anglikańskiej, ponieważ zgodnie z tutejszym prawem, może ona poprosić o pieniądze na remont kościoła. Cały proces prawny, o ile nie ma dodatkowych problemów, trwa średnio od 10 do 12 tygodni.

Po tym czasie w końcu możemy się wprowadzić?

Po podpisaniu kontraktów ustalana jest data wprowadzenie się do nowego domu, na którą obie strony się zgadzają.

Podsumowując, ile czasu i pieniędzy potrzeba, aby kupić wymarzony dom w UK?

Nie ma reguły. Przyjmując, że nie ma dodatkowych problemów np. poszukiwania spadkobierców, zbyt długich negocjacji i odstąpienia od umowy, bo w tym przypadku wracamy do punktu wyjścia i tracimy cały wkład, to koszt kredytu, wkład własny oraz wspomniane już dodatkowe koszty. Te ostatnie nie są małe, bo to w sumie około £2000. Są to koszty prawników oraz ewentualnych sprawdzeń stanu prawnego nieruchomości, opłaty administracyjne do urzędów, wyceny banku, koszty brokera. Do tego dochodzą opłaty skarbowe, podatek stamp duty na dzień dzisiejszy obowiązuje od wartości domu powyżej £300 000 dla first time buyer.

Ile czasu poświęcimy na szukanie nieruchomości, zależy od nas, a więc nie da się określić, czy dom kupimy w ciągu wspomnianych 12 tygodni czy pół roku, a może półtora roku. Niezależnie od tego, ile czasu i pieniędzy kosztuje nas kupienie domu, usiąść we własnym fotelu we własnym salonie, według mnie jest tego warte.

Proces kupna domu – podsumowanie

  1. Przed rozpoczęciem procesu – dbanie o historię kredytową, m.in. poprzez utrzymywanie dodatniego balansu na koncie, rozsądne korzystanie z karty kredytowej, rejestrację w spisie wyborców.

  2. Określenie własnej zdolności kredytowej za pomocą pośrednika lub w banku.

  3. Uzyskanie promesy kredytowej – wstępnej ewaluacji, o jaki kredyt można starać się w przyszłości.

  4. Znalezienie nieruchomości.

  5. Weryfikacja stanu technicznego – w Szkocji za pośrednictwem Home Buyers Record, w Anglii samodzielnie lub za opłatą dla prywatnej firmy.

  6. Złożenie oferty – agencji lub właścicielowi.

  7. Wycena nieruchomości przez bank.

  8. Zatrudnienie prawnika oraz weryfikacja sytuacji prawnej nieruchomości.

Komentarze 101

Profil nieaktywny
Detektor
#117.02.2018, 08:59

Najlepszy przykład współczesnego niewolnictwa to oczywiście kredyt. Ludzie do późnej starości żyją ze świadomością spłaty zaciągniętego długu, osoby, które maja 30 letnią pętlę na szyji i stoją na chyboczącym się stołku.

Ludzie pracują na 1,5 etatu a dom traktują jak hotel, co z tego że jest piękny i większy niż znajomi. Kiedy przyjeżdzają styrani jak koń po westernie po ciężkim dniu pracy, zjedzą coś i idą spać bo nie mają nawet siły na rozmowę z rodziną. Trzeba przecież spłacić należność.

Profil nieaktywny
Detektor
#217.02.2018, 09:01

Kiedyś nad budującymi piramidy w Egipcie stali poganiacze z batami, teraz dokładnie tą samą rolę pełnią w pięknych garniturach z białym kołnierzykiem, z długopisem w ręku i kartkami papieru w dłoni kto? Banki i banksterzy.

Profil nieaktywny
Detektor
#317.02.2018, 09:03

Biblia Warszawska:

"Lepsza kromka suchego chleba i przy tym spokój, niż dom pełen mięsa, a przy tym kłótnia"

oloolo1
145
oloolo1 145
#417.02.2018, 09:11

Czyli wedlug Ciebie nie kupowac.

Profil nieaktywny
Detektor
#517.02.2018, 09:14

Nigdy nie kupuje czegoś, na co mnie nie stać. Ale to moja prywatna opinia.

oloolo1
145
oloolo1 145
#617.02.2018, 09:22

Czyli lepiej wynajmowac przez 25 lat za£750 miesiecznie I po 25 latach nie miec Nic niz przez 25 lat placic £750 za rate kredytu I po 25 latach miec wlasne mieszkanie?Troche nielogiczne.Moja osobista opinia.

Profil nieaktywny
Detektor
#717.02.2018, 09:33

Tak lepiej. Po 30 latach mieć własne mieszkanie.. fajnje. Zapomiałeś jednak o kilku kwestiach.

1. 30 lat to bardzo długi okres czasu. Przez ten czas wiele może sie zdarzyć. Kryzys, strata pracy i wiele innych

2. Czas który stracisz na to by spłacic kredyt, stracisz bezpowrotnie.

Dlatego wolę ze swoja rodzina spedzic cudowne wakacje, niż siedziec w robocie na nadgodzinach nabijac szefowi kabzę a samemu mieć na ratę i coś do jedzenia.

3. Co mi wlasnym mieszkaniu,kiedy będę, około 60-tki z bolącym krzyżem, zwyrodniałymi stawami , zmarszczkami jak 100 latek. O stresie jaki jest w ciągu tych 30 lat wiadomo..odbija sie to na Tobie i Twojej rodzinie.

Pomijam już fakt, że przez ten czas jesteś faktycznie udupiony w swoim miejscu pracy, bo przecież ratę trzeba spłacic.

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#817.02.2018, 09:38

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Płaciłem za wynajem domu dwusypialnianego 650f. Za własny z trzema sypialniami płacę kredyt 345f.

Zakładając, że 20 latach wynajmu wyszłoby 156k funtów.

Za swój dom zapłaciłem 116k funtów, a odsetki od kredytu to około 20k funtów czyli nawet jeśli przez 20 lat włożę w remonty i naprawy kolejne 20k funtów to i tak na koniec w kwocie wynajmu będę miął swój dom, a nie przymus wyprowadzki z wynajętego.

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#917.02.2018, 09:46

#7

A w wieku 60 lat pozostaną ci wspomnienia i konieczność płacenia z wynajem albo błagania o councilowskie (też płatne). DO tego jeśli pożyjesz do 90-tki to właśnie przez te 30 lat jesteś uziemiony i wegetujesz.

Pomijam już jakikolwiek spadek dla dzieci.

To ja dziękuję za taki wariant.

jmariusz3
18 731
jmariusz3 18 731
#1017.02.2018, 09:48

Jesli rata za kredyt to 345 a za wynajecie 650, to chyba wychodzi ze aby placac za wynajecie to trzeba siedziec po godzinach i nabijac kase szefowi, tracic kontakt z rodzina itd. Ale kto tam wie co i jak liczy detektor ;/

jmariusz3
18 731
jmariusz3 18 731
#1117.02.2018, 09:52

Czas który stracisz na to by spłacic kredyt, stracisz bezpowrotnie.

Czas ktory stracisz na zarabianie na zaplacenie za wynajety pokoju, czy mieszkanie to czes stracony, czy nie? Tracisz tez czas na zarabianie na samochod, benzyne, jedzenie, wycieczki, na zakupy z rodzina, nawet jak to sobie wszystko uswiadomisz ile czasu na to tracisz, i bedziesz chcial sie powiesic, to tez musisz stracic czas i zarobic na sznurek. No, lekko nie jest ;/ ;)

Profil nieaktywny
Detektor
#1217.02.2018, 09:54

#10 J.Jarmułka3. Moje życie jest po to, by czerpać z niego radośc a nie przez 30 lat trzasc dupa nad kazda rata. To jest moja opinia i nie zamierzam nikogo przekonywac ani wdawać sie w dyskusje.

Wasz cyrk, wasze małpy.

Swiezak
129
Swiezak 129
#1317.02.2018, 09:55

Sam z wlasnego doswiadczenia uwazam,ze lepiej byc na swoim .

Kredyt kredytem a za wynajem i tak musisz placic i tak .

Jak przyjdzie Ci landlord i poprosi o wyprowadzke to wtedy co tez jest kolorowo? Skad wiesz gdzie wynajmniesz kolejne mieszkanie i kiedy i na ile umowa?

Czy rata kredytu jakies 400 f to jakas petla ? Nie sadze.

Ps. Odnosnie punktu 2 :

czas ktory stracisz na wynajem tez stracisz bezpowrotnie.

oloolo1
145
oloolo1 145
#1417.02.2018, 09:57

Detektor.Do 1-25 lat nie 30.kryzys ,strata pract wiec Na wynajm tez bym nie mial.Do 2-nie trzeba robic nadgodzin Bo placisz tyle co za wynajm Na ktory I tak musisz zarobic wiec Na wakacje I tak zostaje.Do 3-a to ze po 60 nie placisz juz za wynajm tylko zostaje wiecej pieniedzy Na przyjemnosci albo mozna sprzedac I kupic tansze za miastem korzystac z ciszy a pieniadz jeszcze zostanie.Pracowac I tak trzeba Bo wynajm bys placic Musial a nie rate.Jaki stres.Musisz miec ma wynajm a Tu Na rate .Zyc I pracowac I tak trzeba jak ma sie rodzine.Sama przyjemnosc jak mozna rodzinie cos zapewnic.Ale jak pisze Florian "punkt widzenia zalezy OD punktu siedzienia".Taka prawda.

jmariusz3
18 731
jmariusz3 18 731
#1517.02.2018, 09:58

Ale na te radosci musisz zarobic, a pamietaj, to czas bezpowrotnie stracony ;)

pozyczona
10 412
pozyczona 10 412
#1617.02.2018, 10:35
Profil nieaktywny
Detektor
#1717.02.2018, 11:34

Ok. Wiec z innej bajki

Jakie są plusy kredytu? Jedyny plus jest taki, że kiedyś, za te dekady, będziesz wreszcie właścicielem mieszkania i będziesz mieszkał "na swoim".

Minusy? Wpierd...sz się w kredyt na prawie całe życie, musisz spłacać go co miesiąc, niezależnie od okoliczności, nieważne czy nagle zachorujesz, czy będziesz niezdolny do pracy, czy stracisz pracę, będziesz ciągle czuł presję i musiał płacić bo inaczej stracisz mieszkanie. W miejscu, w którym masz dom mogą nagle wybudować coś co będzie utrudniało życie, może mieszkanie przestanie Ci się podobać, ale nie masz odwrotu. A może rozstaniesz się z kobietą, z którą spłacasz ten kredyt. Staniesz się niewolnikiem, który będzie musiał rezygnować z wielu przyjemności aby uiszczknąć kolejną ratę. Jednym słowem, dramat.

Wynajem? Plusów jest bez liku. Jesteś elastyczny - możesz wynająć coś w jednym miejscu, a jak się znudzi lub nie podpasuje Ci okolica lub sąsiedzi to wynajmujesz w drugim. Nie wiążesz się długą umową przez co nie jesteś niewolnikiem - w każdej chwili możesz po prostu wyjechać na drugi koniec świata i nie będziesz musiał nic płacić. Nie masz presji. Nie podporządkowujesz sobie życia pod kredyt. Jak rozstaniesz się z kobietą to po prostu się rozchodzicie, bez walki w sądzie o kredyty. Często wynajem jest też tańszy niż rata za kredyt. Ktoś powie 'ale wynajmując nie jesteś właścicielem i jesteś od niego zależny'. Gdy masz kredyt to jesteś tak samo zależny od banku. Poza tym czy to takie ważne czy mieszkanie w którym jesteś jest Twoje czy tylko je wynajmujesz? Dla mnie to bez różnicy bo wynajmujący i tak pozwala Ci na sprowadzanie swoich rzeczy i układanie domu jak chcesz. Nie mogę pojąć dlaczego ludzie pchają się w te kredyty i marnują sobie życie. Bezsensowne zachowanie, beznadziejne powtarzanie wzorców społecznych, wychodząc z założenia, że skoro inni biorą kredyt to i ja wezmę.. 

Nic więcej do dodania nie mam. Piszta co chceta kredytowi niewolnicy.

Profil nieaktywny
Detektor
#1817.02.2018, 11:48

#14. "po 60 nie placisz juz za wynajm tylko zostaje wiecej pieniedzy Na przyjemnosci"

Taaa . Zostaje. .na viagrę i masc na reumatyzm. Tyle twojej radosci po 60.

oloolo1
145
oloolo1 145
#1917.02.2018, 12:28

Dla mnie przyjemnosci to dzieci wnuki Rodzina I wspolnie spedzony czas zwlaszcza Na emeryturze.W kazdej chwili moge sie przeniesc do innego miasta I przelozyc kredyt z mojego mieszkania Na inne a moje sprzedajac juz po pieciu latach splacaniu kredytu.Na koncu po splaciw zostaje CI mieszkanie lub pieniadze.Zycie nie konczy sie po 60.A ciekawe z czego zaplacisz za wynajm Na emeryturze.Niewolnikiem jestes w wynajmowaniu mieszkania Bo jestes uzalezniony OD wlasciciela.Ale widze ze cokolwiek by tobie nie tlumaczyc I tak wiesz wszystko najlepiej.Pogadamy po 60 jak CI wlasciciel mieszkania powie do widzenia.

oloolo1
145
oloolo1 145
#2017.02.2018, 12:35

Widzisz Detektor ja I inni wyrazany swoje opinie w dyskusji a ty musisz odrazu obrazac ludzi nazywajac ich niewolnikami.

Profil nieaktywny
Detektor
#2117.02.2018, 12:40

Widzisz oloolo1 . Nikogo nie obrazam. Tak to widze.

oloolo1
145
oloolo1 145
#2217.02.2018, 12:44

Ok ty swoje ja swoje.Ide Bo Na kredyt musze robic 14 godzin dziennie 7 dni w tygodniu.Zapie......c czeba

Profil nieaktywny
Detektor
#2317.02.2018, 12:45

#19. " a moje sprzedajac juz po pieciu latach splacaniu kredytu."

Twoje?? Twoje bedzie jak oddasz ostatniego pensa.

Wiec twoje mieszkanie nalezy do banku. Ale zyj w tej złudnej bance.

Stracisz robote, przyjdzie kryzys, zachorujesz..

Ja wynajme kiedy i gdzie chce. A ty.. bank zabierze ci wszystko. Ot co I wiecej jestem w stanie dokonac przed 60 niz po. Mieszkan do wynajecia jest tyle,ze nie mam z tym problemu. Ale dla ciebie zycie zaczyna sie w wieku emerytalnym.. no to sobie pouzywasz. I jeszcze na koniec. Landlord to nie bank. Ma ludzkie uczucia. Bank - tylko zysk

oloolo1
145
oloolo1 145
#2417.02.2018, 12:47

Nie moge juz pisac tyra sie Na kredyt zaczela.Za miesiac mam 2 godz wolnego to odpisze.

angmar
7
angmar 7
#2517.02.2018, 12:48

A ja na 100% zgadzam sie z Detektorem

Profil nieaktywny
Detektor
#2617.02.2018, 12:52

#24. Nic sie nie martw. Do 60 tylko. Pozniej sobie pouzywasz.. hehe

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#2717.02.2018, 12:56

#23

Stracisz robotę i ten "człowiek" landlord da ci 30 dni na wyprowadzkę. Bez pracy kolejnego mieszkania nie wynajmiesz więc Tesco, kartony i pod most.

Różnica jest taka, że jak przyjdzie bieda to ja muszę 345f uciułać na kredyt, a ty 650f na czynsz.

Profil nieaktywny
Detektor
#2817.02.2018, 13:34

Jak przyjdzie bida to.znajde cos tanszego. Tu bedziesz placic wciaz tyle samo oddajac banku dwukrotnosc tego co pozyczyles. Bardzo logiczne

oloolo1
145
oloolo1 145
#2917.02.2018, 13:40

Pozyczyl to oddaje.Ty nie pozyczyles a I tak placisz.

Profil nieaktywny
Detektor
#3017.02.2018, 13:43

Pozyczka?? Do kredytu mieszkaniowego pasuje termin lichwa, nie pozyczka.

Profil nieaktywny
Detektor
#3117.02.2018, 13:43

A teraz olooloolo idz robic na rate i mortadele na obiad.

oloolo1
145
oloolo1 145
#3217.02.2018, 13:46

Przerwe mam w zbieraniu bawelny Bo nasz wyzyskujacy niewolnikow szef stwierdzil ze jedna Na tydzien jednak mam sie nalezy.

Profil nieaktywny
Detektor
#3317.02.2018, 13:48

#32. No to masz robote swoich marzen. Czego jeszcze chcesz od zycia??

oloolo1
145
oloolo1 145
#3417.02.2018, 13:50

Prace marzenie mam I dlatego kredyt splacam

oloolo1
145
oloolo1 145
#3517.02.2018, 13:52

I splacam swoj.A ty splacasz kredyt wlasciciela mieszkania.Wypas swiadomosc.

Profil nieaktywny
Detektor
#3617.02.2018, 13:54

Skoro zbieranie bawełny to praca twoich marzeń... hmmm aż strach zobaczyć ten "twój" dom marzeń..

oloolo1
145
oloolo1 145
#3717.02.2018, 13:58

Firma w ktorej pracuje naprawde jest ok.A pracy bym nie zamienil.A mieszkanie rowniez .Dom to rodzina z ktora mieszasz nie budynek Na pokaz.

Profil nieaktywny
Detektor
#3817.02.2018, 14:03

Olololoolo ciesze sie twoim szczesciem

Ty plac kredyt, ja place wlascicielowi. I skonczmy juz.

oloolo1
145
oloolo1 145
#3917.02.2018, 14:04

Super.Az mi lzej sie zrobilo Na sercu.

jmariusz3
18 731
jmariusz3 18 731
#4017.02.2018, 14:08

Ty detektor placisz wlascicielowi ktory splaca kredyt, ktory odradzales mu wziac bo bedzie na pasku banku chodzic ;)

Profil nieaktywny
Detektor
#4117.02.2018, 14:08

Jarmulka..komu, co, gdzie?

jmariusz3
18 731
jmariusz3 18 731
#4217.02.2018, 14:10

heheh dobry jestes :) tak dobry ze az smieszny :)

Profil nieaktywny
Detektor
#4317.02.2018, 14:14

Brata, siostry stryjeczny wujek, ze strony dziadka brata, który ozenił się z côrką babci od strony ciotki wynajmuje mi za 50 pensow miesiecznie. Mozliwe? Tak. Prawdopodobne? Tak

Wiec ja place 50 pensow na miesiac, Ty pińcset.

oloolo1
145
oloolo1 145
#4417.02.2018, 14:21

Elegancko.Zazdroszcze az sie spocilem z tego wszystkiego.A moze to goraczka.Kurcze sam juz nie wiem.Pogubilem sie.Szlak by to trafil.

jmariusz3
18 731
jmariusz3 18 731
#4517.02.2018, 14:25

Wiec ja place 50 pensow na miesiac, Ty pińcset.

Ze ja pincset? Skad ci to przyszlo do glowy? :)

harrier
10 819
harrier 10 819
#4617.02.2018, 14:37

W Szkocji wynajmujacy wychodza ponoc jak Zablocki na mydle. Link do art. z mojego dzisiejszego Scotsmana:

https://www.scotsman.com/news/buying-home-is-31-000-cheaper-than-renting...

Oczywiscie, problemem jest kasa na depozyt dla first-time buyers, zwlaszcza Polakow, ktorym rodzice/dziadkowie polscy nie doloza.

Ale na pewno lepiej sie wychodzi finansowo na kupnie. Dane w artykule.

Profil nieaktywny
Detektor
#4717.02.2018, 14:54

#46. Stąd twoje "ponoć"

harrier
10 819
harrier 10 819
#4817.02.2018, 14:58

'ponoc' z grzecznosci, nie lubie sie upierac.

Poza tym nie tylko pieniadze sie licza I faktycznie, wynajmowanie ma zalety, jesli sie jest z kims w niestalym zwiazku albo w ogole 'na chwile' w UK.

W art. mowa o Szkotach, migranci moga miec inne preferencje ;)

memphis30
42
#4917.02.2018, 15:01

przez 6 lat płaciłem za wynajm... 450 za miesiąc..... poszło wpizdu, teraz płace tyle samo za kredyt.... i... jak ktoś skacze w kwiatka na kwitek to ok ,... wynajm jest ok, jak masz stabilną prace i wiesz gdzie chcesz być przez nastęone 25 lat ... to tylko kredyt.... koniec kropka... i już nie pierdolenie sie z przeprowadzką.... miałem 3 i dosyć!!!!!

harrier
10 819
harrier 10 819
#5017.02.2018, 15:02

On the other hand, mieszkanie w wynajetym moze byc baaardzo niekomfortowe, zalezy jak sie trafi. Mnie meczyly kontrole landlordow I ich totumfackich ;)

pozyczona
10 412
pozyczona 10 412
#5117.02.2018, 15:06

Smietanka w moim miescie ma housing benefit I ich wali, kredyty, wynajmy I inne bzdury, na heroine maja kase I popijaja kawke w lokalnym greggsie of rana do wieczora....Nie przejmuja sie spadkiem, dzieci beda robic to samo jak juz wyrosna z buckfastow...

oloolo1
145
oloolo1 145
#5217.02.2018, 15:08

No I nie Sa niewolnikami.To najwazniejsze.

Profil nieaktywny
Detektor
#5317.02.2018, 15:46

#49 zmien język. Dość prostacki

Profil nieaktywny
Detektor
#5417.02.2018, 15:49

Dzieci. Im w spadku zostawię dobre wychowanie, edukacje na poziomie i to by od 18 roku zycia odkładało sobie na mieszkanie. Po 10 latach kupi sobie ze gotówkę nie muszac się stresować kredytem przez 2-3 dekady.

jmariusz3
18 731
jmariusz3 18 731
#5517.02.2018, 16:05

Toz tez takiego prostackiego uzywasz, szukac, czy sam sobie poradzisz i przypomnisz?

Odkladasz czy tylko nauki bedziesz dawac? ;)

oloolo1
145
oloolo1 145
#5617.02.2018, 16:39

Detektor czy ty nie umiesz wypowiedziec swojego zdania w temacie bez krytyki innych.Nie lubisz nie podoba CI sie ok.Ale po co osadzac I krytykowac innych.Biore place moja sprawa.Ty nie bierzesz I dalek placisz twoja sprawa.

Profil nieaktywny
Detektor
#5717.02.2018, 17:28

#56. Ale o co ci kaman? Nie pisz do mnie wiecej...

Profil nieaktywny
raffaele2
#5817.02.2018, 18:06

Detektor masz racje mam takie same zdanie,nie kupuje sie jak cie nie stac,ale jest druga stona medalu,kto biedakowi zabroni?

Profil nieaktywny
Detektor
#5917.02.2018, 19:23

Ich błedna swiadomosc ze to.mieszkanie jest moje.. to mnie bawi..do ostatniegi pensika te mieszkanie jest banku.

Wystarczy wydarzenie losowe, bankowe spekulacje i zostajesz z reka w nocniku. Ale to ich kasa i ich wybór. Ja napisalem swoja opinie, oni swoja. Zycze im splacenia bez problemow i szczesliwej starosci bez kredytu.

oloolo1
145
oloolo1 145
#6017.02.2018, 19:40

Nie do Ciebie tylko o tobie.O gowno mi chodzi .nie masz argumentow nie pisz.Irytujesz I tyle.

cube1977
17
#6217.02.2018, 20:00

Kiedyś też myślałem jak " Detektor".

Powodem takiego myślenia był brak wiedzy na temat kredytu mieszkaniowego w UK.

Teraz spłacam swój 30 letni kredyt od 10 lat przy oprocentowaniu 2.5% i powiem tak:

1. Nigdy nie czułem presji spłaty raty, bo wynajem od kogoś kosztuje średnio 200f więcej.

2. Jeśli stracę pracę, przestaje płacić kredyt. Zaczynam spłacać znowu, kiedy wrócę do pracy.

3. W każdej chwili mogę wynająć mieszkanie potencjalnemu" Detektorowi" za 200f więcej i przenieść się w dowolne miejsce na ziemi.

4. Jeśli "Detektor" będzie wynajmował ode mnie mieszkanie i zapłaci mi co miesiąc 201f pod stołem, nie zapłacę od tych pieniędzy podatku.

5. Jeśli " Detektor" będzie wynajmował mieszkanie dłużej niż 6 miesięcy, wraca moja zdolność kredytowa i mogę wziąć kredyt na kolejne mieszkanie przy 15% wkładzie własnym.

6. " Detektor" będzie odddawał 1/3 zarobionych pieniążków przez całe swoje życie na poczet mojej wspaniałej emerytury.

7. Nie muszę odkładać 10 lat by kupić mieszkanie za gotówkę ( okres ten będzie się wydłużał bo ceny nieruchomości zazwyczaj rosną i pieniądze tracą na wartości - inflacja)

8. Oprocentowanie kredytów w UK jest bliskie inflacji, nie tracę przy tym prawie nic.

9. Jeśli zostawię mieszkanie w spadku dzieciom, będą miały dużo lepszy start i więcej czasu i pieniążków na własną edukację.

10. Kredyt nie jest stresem, możesz w każdej chwili zrezygnować i sprzedać nieruchomość.

Wziąć to co wpłaciłeś- minus odsetki i plus wzrost wartości mieszkania.

Natomiast kiedy wynajmujesz:

1. Masz stres płacenia wysokiej raty i musisz tyrać po godzinach.

2. Boisz się cokolwiek zepsuć, bo nie jest Twoje i stracisz depozyt.

3. Gdy Landlord da Ci wypowiedzenie, lub sam się wyprowadzisz, nigdy nie dostaniesz całego depozytu z powrotem - zawsze do czegoś się przyczepi.

4. Często w wynajmowanych mieszkaniach jest energia i gas na karty - płacisz dużo więcej.

5. Gdy zmieniasz adres, musisz zapłacić na przyłącze BT by mieć internet.

6. Jeśli miałeś kontrakty na sky i inne usługi musisz wszystko pozmieniać - często odpłatnie.

7. Musisz zmienić adresy korespondencyjne - banki itd. zmienić adres na prawie jazdy...

8. Nie możesz sobie przemalować pokoju, zmienić tapet i dywanu, musisz prosić o pozwolenie.

9. W każdej chwili Landlord może podnieść Ci czynsz, zabronić zameldowania dodatkowej osoby...

10. Jeśli ktoś mieszkający pod tym adresem przed Tobą oszukał jakikolwiek bank, miał długi - nie dostaniesz przez długi czas karty kredytowej, możliwości wzięcia kredytu - czasem nawet kontraktu na telafon.

11. Ktoś poza Tobą może mieć klucze do Twojego mieszkania i może przyjść sobie kiedy tylko zechce.

Nie bardzo rozumiem co przemawia do ludzi by wynajmowali mieszkania.

Tym bardziej że biorąc kredyt po raz pierwszy potrzebujesz jedynie 5% wartości kredytu plus koszty prawnicze itd ( średnio poniżej 1000f ).

Jedyne wytłumaczenie to strach i brak wiedzy o finansach.

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#6317.02.2018, 20:03

Nie wiem w jaki sposob dom przeszkadza w zmianie miejsca zamieszkania, czy pracy. To juz dzieci bardziej niewolą;) Dom sie tu sprzedaje jak trzeba i kupuje następny. Myslisz polskimi kategoriami detektor. Rachunek ekonomiczny jest natomiast prosty - wynajem sie w długiej perspektywie nie opłaca.

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#6417.02.2018, 20:09

Cube - z paroma punktami przy wynajmnie sie nie zgodzę. Nigdy nikt mi nic nie zabrał z depozytu - inwentaryzacja + zdjęcia na wejsciu i nawet nie podejmowali prób. Prąd i gaz na karte kosztuje tyle samo ile basic rate przy normalnych licznikach. Nikt nie może tu wejśc kiedy sobie chce bez wiedzy wynajmującego i parę pomniejszych.

cube1977
17
#6517.02.2018, 20:46

hej " kijevna"

Pisałem względem swoich doświadczeń.

Przed wzięciem kredytu, wynajmowałem 2 różne mieszkania przez agencję. Odzyskałem za każdym razem mniej niż 50% depozytu.

Bo trzeba było po roku odmalować, wysoki koszt sprzątania ( pomimo że wszystko ładnie posprzątałem).

W mieszkaniu znajdywałem kartki z wiadomością że danego dnia o tej godzinie miała miejsce wizyta pracownika agencji w celu inspekcji - podczas mojej nieobecności w domu.

Pomimo zaciętej korespondencji nic nie wskórałem.

Względem energii i gazu, robiąc direct debit i wybierając dla siebie odpowiednią taryfę masz dużo taniej - nawet do 20%.

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#6617.02.2018, 20:50

Masz taniej, ale przy różnych fix deal. Standartowe taryfy były takie same (jakis czas temu).

pozyczona
10 412
pozyczona 10 412
#6717.02.2018, 20:53

Standard kijevna....standard...juz ktorys raz z rzedu walisz tego orta......

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#6817.02.2018, 20:56

nie denerwuj się - i tak nie zapamietam - mam kilka takich słów, na które jestem ortograficznie ślepa;)

Profil nieaktywny
raffaele2
#6917.02.2018, 21:27

Przecie pisalem ze biedakowi nikt nie zabroni,chcecie to bierzcie domy,samomochody i co ino na kredyt,nie moja broska.Kazdy jak sobie poscieli tak sie wyspi.Mnie uczono ze kredyt to najgorsze gowno,i niewolnictwo.

Ale jak ktos madry to kredyt mu nie starszny,najgosze co moze byc to zarabiac minimum i brac kredyty,a jeszcze nie widomo co bedzie po brexicie,ja sie nie musze martwic,ale wiekszosc z was tak.

oloolo1
145
oloolo1 145
#7018.02.2018, 07:17

#61 zwaz

Profil nieaktywny
Detektor
#7118.02.2018, 07:53

#70 bo?

oloolo1
145
oloolo1 145
#7218.02.2018, 08:57

Moze w zyciu CI to pomoze jak bedziesz bardziej slowa wywazal.

Profil nieaktywny
Detektor
#7318.02.2018, 09:03

Ze wzajemnoscia

oloolo1
145
oloolo1 145
#7418.02.2018, 09:06

Super

sheen1
2 939
sheen1 2 939
#7518.02.2018, 14:31

tak temat wygląda jak się "elyta" pomieszkująca w council flatach za ocenianie kredytów hipotecznych bierze. ;-))).

Sokole
10 206
Sokole 10 206
#7618.02.2018, 14:49

#75 popieram.

Zostalbym przy udzielaniu porad jak wyszarpac council flata na " bezdomnosc" a i tu podane byly niesprawdzone informacje.

Np. w moim przypadku wynajem jest na razie jedyna opcja ze wzgledu na school catchment i niepewnosc gdzie wyladuje ostatecznie moj syn, ale pieniadze na depozyt czekaja na wlasciwa lokalizacje.

oloolo1
145
oloolo1 145
#7718.02.2018, 16:45

#75 Dokladnie

Mazio
10 139 1
Mazio 10 139 1
#7819.02.2018, 08:44

Czytam te twoje "mądrości" Detektor tu i ówdzie, i odechciewa mi się tu pisać.

ChaoticBiker
3 040
ChaoticBiker 3 040
#7919.02.2018, 08:45

Do powyzszej dyskusji dodam, ze kredyt mozna tez nadplacac, i zamiast 30 lat splacic go np. w 10. Temat juz walkowalismy na forum.

Moja rata kredytu za dom jest mniejsza niz placilem za mieszkanie w bloku w jednej z tanszych dzielnic Edynburga.

Zreszta zazwyczaj miesieczny koszt kredytu jest mniejszy niz rata wynamu - jedynym wyjatkiem w UK jest to chyba Londyn, plus jeszcze wezmy pod uwage, ze koszty wynajmu z biegiem lat zawsze rosna, a koszty kredytu z biegiem lat maleja (oprocentowanie naliczane od malejacej kwoty).

Wszystko jest dla ludzi, tylko trza to robic rozsadnie.

No i moj ulubiony temat - nadplaty. Z wlasnego przykladu - biorac kredyt na lat 30, po 2ch latach splacania zostalo mi jeszcze 20 lat kredytu :) A wszystko to rata+nadplata w cenie poprzedniego wynajmu. Jesli pojdzie wszystko zgodnie z obecnym planem, to za 10 lat bede mial kredyt splacony - a prawdopodobnie szybciej. Jesli pojdzie naprawde super to juz za 4 lata bede wolny od kredytu. No i dziesiatki tysiecy ££ zaoszczedzone w odsetkach - procent zwrotu jest wyzszy niz na najlepszym koncie oszczednosciowym. Ale wg. Detektora jestem "niewolnikiem".

Nikogo nie trzeba zmuszac do kupna domu. Mozna cale zycie wynajmowac tez.

Profil nieaktywny
raffaele2
#8019.02.2018, 10:37

Fajnie ChaoticBiker,widac ze kredyt wzioles z glowa i masz zylke do interesow.Cieszy to ze tylko przez 10 lat bedziesz niewolnikiem,potem juz panem.

harrier
10 819
harrier 10 819
#8119.02.2018, 10:38

Dzis w Woman's Hour ( BBC4) m.in. o niedoli wynajmowania, niepewnej sytuacji wynajmujacych itd. Dotyczy brytyjskich mlodziakow, millennials, ktorzy maja gorzej od dziadkow i rodzicow (o wiele dluzej musza zbierac na depozyt w por. ze starszym pokoleniem). Bardzo chca byc na swoim.

Oczywiscie, Polacy, jako przyjezdni, sa w troche innej sytuacji, bo maja gdzie wrocic. Ale tutejsi wola posiadac nieruchomosc niz wynajmowac, zdecydowanie.

Profil nieaktywny
raffaele2
#8219.02.2018, 10:39

Wiadomo ze kazdy by chcial miec wlasny dom.

Profil nieaktywny
raffaele2
#8319.02.2018, 10:40

Jak bedziecie robic tak jak ChaoticBiker to bedzie cacy.

ChaoticBiker
3 040
ChaoticBiker 3 040
#8419.02.2018, 10:42

@raffaele2,

tu nie o to chodzi, czy ma sie zylke do interesów czy nie. Chodzi tylko o to, czy splacasz kredyt komus, czy swój.

Tak czy siak, jedno i drugie rozwiazanie ma swoje zady i walety.

Profil nieaktywny
raffaele2
#8519.02.2018, 10:44

Masz racje.

sheen1
2 939
sheen1 2 939
#8619.02.2018, 18:23

Wystarczy mierzyć zamiary na siły, nie odwrotnie, nie brać kredytu na max możliwości tylko z rezerwą (na początek dużą proponuję), nadpłacić zawsze można a mniejsza rata to mniejsze obciążenie finansowe jak i najważniejsze psychiczne.

Pierwszy morgage spłaciłem w 4 lata!. Przez 12 lat zmieniłem 4 domy (na żadnym nie tracąc pensa) także o jakim niewolnictwie piszecie?

Profil nieaktywny
raffaele2
#8719.02.2018, 19:01

Nie kazdy jest w stanie spalcic dom w 4 lata,o niewolnictwie mowa jak ktos mma 40 lat i spala kredyt przez 30 albo do smierci.

sheen1
2 939
sheen1 2 939
#8819.02.2018, 19:55

nie każdy też musi spłacić dom/mieszkanie w 4 lata, może być i w 20-30, chodzi o to żeby nie brać kredytu na max. możliwości i nic już z życia nie mieć.

Jednak wolałbym własny dom po 30 latach niż przez te lata płacić większe pieniądze za wynajęcie i czy po 30 czy też nawet i 100latach mieć z tego całe goowno.

Profil nieaktywny
raffaele2
#8919.02.2018, 20:29

No mozna i tak.

Swiezak
129
Swiezak 129
#9019.02.2018, 22:06

Powiedzmy sobie szczerze: kazdy z nas jest inny i ma inne priorytety. Przepraszam jesli negowalem czyjes zdanie.

Wazne abysmy byli szczesliwi i przezyli zycie tak zeby niczego nie zalowac. Pozdrawiam Was Wszystkich serdecznie.

sheen1
2 939
sheen1 2 939
#9120.02.2018, 07:49

dokładnie, dla każdego coś dobrego i niech każdy sobie sam wybierze.

Także pozdrawiam.

oloolo1
145
oloolo1 145
#9220.02.2018, 09:14

Zgadzam sie w 100%

miki222
6
#9320.02.2018, 10:06

Oczywiscie ze lepiej kupic niz wynajmowac splacic i miec swoje zawsze mozna sprzedac to sa zobowiazania do ktorych musimy sie dostosowac a tak pieniadze albo leza na koncie albo bez rozwagi sa uplynniane ja kupilem z 40% wkladem dom na kredyt 25 lat plan jest aby splacic po 10 latach i zastanowic sie co robimy dalej.

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#9420.02.2018, 10:13

Każdy ma jakis plan, każdy jakos kalkuluje, tylko niektórzy myslą, że oni sa najmadrzejsi, a inni to głupcy i nie potrafią liczyć, czy przewidywac, bo nie przedstawiają na forum swojego zyciorysu i biznesplanu na wszystko;)

Czasami ręce opadają;)

snow_crash
9 022
snow_crash 9 022
#9520.02.2018, 16:39

#59

1. Mieszkanie na kredycie mozesz w kazdej chwili sprzedac, takze elastycznsoci nie tracisz. Sprzedaz mieszkania nie musi trwac duzo dluzej niz rozwiazanie umowy o wynajem.

2. Czesc raty za kredyt jest splata kapitalu, w momencie zbycia - splacony kapital zostaje z toba jako gotowka. (zakladajac £600 raty 1/3 raty to splata kapitau - po 5 latach masz w kieszeni £12k + ew. wzrost ceny nieruchomosci, masz w kieszeni £24k.

3. Raty kredytu maleja z czasem, plus/minus co 5 lat placisz okolo 30% mniej. Wynajmujac zdarzalo sie ze dochodzily listy ze statementem kredytu landlorda. Skrajny przypadek to taki gdzie moja stawka za wynajem wynosila 5x jego rata kredytu.

Profil nieaktywny
thegladgame
#9626.02.2018, 00:28

Wszystko fajnie jezeli ktos zdazy przed nowymi decyzjami

Marka Carneya .0becna stopa kredytowa podniesiona z 0,5 % na 1%.

Wiec wszystko gra. Ale jeszcze 10 lat temu byl to 7%.

Wiec ruletka. Dla wszystkich osob, ktore zmieszcza sie w obecnych

warunkach splaty profit.

Dla tych, ktorzy nie wyrobia na starosc torba i kij.

Jak bedzie, trudno powiedziec.

BANK nie ma interesu w zalamaniu rynku, bo kreuje puste pieniadze

za pomoca kredytu. Wiec kazdy kto bierze kredyt przyczynia sie do zwiekszenia dziury kredytowej bez mozliwosci jej zalatania dla wszystkich i podniesienia czynszu wynajmu na rynku.

Jakkolwiek ten kto ma kase i berze krotkoterminowy kredyt z pewnoscia zyskuje.

Nadchodzaca Apokalipsa wedle Rossa Ashcrofta,

bylego pracownika A financial centre of London,

skrytykowana przez "Guardiana".

Polska wersja rowniez dostepna w sieci,

nie moge znalez linka w tej chwii.

Profil nieaktywny
thegladgame
#9726.02.2018, 00:54

Lekcja z historii. Osoba, ktora przeforsowala ustawe

"right to buy", co zaowocowalo w pierwszej kolejnosci

wzrostem czynszow w Londynie i brakiem mozliwosci

wynajmowania w centrum mieszkania dla osob na najnizej oplacanych stanowiskach. Echo jej dzialalnosci przy boku Prezydenta USA, Cartera i marionetkowej postaci demokracji wzrostu gospodarczego Walesy.

Profil nieaktywny
thegladgame
#9826.02.2018, 01:05

*97 zamiast carter powinno byc REAGAN.

Plus zbrodniarz wojenny Pope John Paul II ,

wspolpracujacy z nowym rezimem

po jego dzialalnosci w Krzeszowicach

Profil nieaktywny
thegladgame
#9926.02.2018, 01:10

CO z tym wszystkim zrobic ?

Nie wiem.

Wiem, ze nie da sie WOLNOSCI kupic w Lidlu ;p

Profil nieaktywny
thegladgame
#10026.02.2018, 01:21

Najwazniejsze zeby redakcji Emito,

w artykule "Jak kupić dom w Anglii i Szkocji?"

rachunki "wplywow" z reklam sie zgodzily ;p

Krzywa Zadowolenia Wzrostu Gospodarczego

musi rosnac,

jak dawniej krzywa "propagandy sukcesu".

Pozdrowiam wszystkich "niezaleznych" MODERATOROW

splacajacych KREDYT !!!!!!!!!!

Profil nieaktywny
thegladgame
#10126.02.2018, 01:35

#59 snow_crash

- buziaki i przytulanki.

Wiem, ze Twoj intelekt jest WIELKI,

wyrastasz nad INNYCH swoja wiedza

i pozycja w pracy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

udalo Ci sie, rodzice lozyli na Twoje edukacje,

sorki za osobiste wycieczki,

jak spuscisz z tonu to przeprosze ! ;p

zadissujesz na mie, prosze,

olejesz tez dobrze !

Jakkolwiek mysle, ze jedziemy na tym samym wozku,