Poseł Adam Holloway (były żołnierz) swoimi spostrzeżeniami na temat bezdomnych, szczególnie z Europy Wschodniej, podzielił się podczas debaty w Westminsterze.
Jego zdaniem, widać bezpośredni związek między liczbami dotyczącymi imigracji a liczbą osób, które nie mają domu – podaje Guardian.
W latach 2016-2017 spośród śpiących na ulicach Londynu aż 1950 osób to mieszkańcy Polski, Litwy i Rumunii. (…) Niektórzy z nich świadomie decydują się spać na ulicy zamiast płacić za nocleg
– powiedział Holloway.
Polityk nie ukrywa, że opinię opiera na podstawie swoich osobistych doświadczeń, gdyż w lutym uczestniczył w akcji pomocy bezdomnym.
Gdy rozdawaliśmy koce i buty, nie słyszałem ani słowa po angielsku. Słyszałem języki z Europy Wschodniej. Słyszałem arabski. Słyszałem włoski. (…) Jeśli chodzi o ludzi z Europy Wschodniej, to może warto zapytać, czy chcemy budować naszą gospodarkę opierając ją na taniej pracy ludzi, których nie stać nawet, by zapewnić sobie nocleg w tym kraju?
– mówi poseł. Zaznaczył jednocześnie, że rozumie, kiedy ludzie są daleko od swoich domów, bezdomność jest o wiele większym ryzykiem.
Według danych Ministerstwa Budownictwa, Komunikacji i Samorządów, w Londynie 55 proc. bezdomnych to obcokrajowcy. W Anglii odsetek bezdomnych z Unii Europejskiej wynosi 16 proc.
Komentarze 14
To te pozostale 45% po jakiemu mu dziekowalo za te koce? Bo 55 %. bezdomnych to obcokrajowcy.
Gdy rozdawaliśmy koce i buty, nie słyszałem ani słowa po angielsku. Słyszałem języki z Europy Wschodniej. Słyszałem arabski. Słyszałem włoski.
#1. Typowy brytykski poziom edukacji u tego typa
brak pracy dla rodowitych mieszkańców to też przyczynili się imigranci z Europy Wschodniej.Ponadto bezdomni mają szczególną opieką ,dlaczego pominięto imigrantów z Europy Wschodniej którzy rzekomo chcą spać na ulicy
i ten graph
rezultat, im wiecej smart TV to tym wiecej gwaltow.
Im wiecej Anglikow w Krakowie tym wiecej roboty ma policja. I sluzby oczyszczania miasta