Od kwietnia 2017 roku zagraniczni pacjenci przed wizytą u lekarza będą musieli przedstawić dowód, że przysługuje im darmowa opieka zdrowotna na terenie UK. Jeśli nie przedstawiają takiego dowodu, a ich życiu nie będzie groziło niebezpieczeństwo, za usługę lekarską będą musieli zapłacić z góry, w zależności od przewidywanych kosztów leczenia – podaje brytyjskie ministerstwo zdrowia.
Warto podkreślić, że powyższe zmiany dotkną przede wszystkim turystów zdrowotnych, turystów, którzy zachorują na wakacjach w UK, czy zagranicznych studentów. Osoby zatrudnione na Wyspach, z wystawionym numerem NIN, wciąż mogą liczyć na darmowe przyjęcie do lekarza.
Zmiany mają pomóc odzyskać 500 mln funtów z około 2 mld, które NHS rocznie wydaje na leczenie nieuprawnionych pacjentów. To co prawda jedynie 2 proc. całego budżetu NHS, jednak zrujnowana finansowo instytucja poszukuje wszelkich okazji do spięcia budżetu. Do tej pory niejednokrotnie lekarze nie pobierali od pacjentów wystarczająco wiele danych, by NHS mógł następnie skutecznie odzyskiwać koszty leczenia od dłużników.
Część lekarzy wyraziła obawy, że zmiany w przepisach uczynią z nich „strażników granicznych” i zniechęcą bezdomnych czy ofiary handlu ludźmi do szukania pomocy lekarskiej.
Komentarze 2
Przepis ok, ale panuje barzo dziwna cisza nt. płatnosci za wizyty, która zabookowano, a na których się nikt nie pojawił. U nas w przychodni plaga i wieszanie informacji o tym jakoś nic nie daje.
o co tyle krzyku,juz niedlugo brexit i 300 milionow tygodniowo bedzie szlo do nhs
Zgłoś do moderacji