Do góry

Licho nie śpi

– Niech pani napisze ten artykuł. Wiem, że młodzi ludzie teraz mogą być wszędzie, że podróżują i myślą, że cały świat należy do nich, co zasadniczo jest pozytywne. Ja też, gdy wyjechałem, to wie pani: hulaj duszo, piekła nie ma!

Dopiero później, kiedy dowiedziałem się, że jestem zakażony HIV, to tak, jakbym w nos dostał. Wszystko się dla mnie skończyło. Chciałem uciec, zniknąć. Stąd też mam na swoim koncie dwie – na całe szczęście nieudane – próby samobójcze.

– Teraz, kiedy patrzę wstecz, wiem, że to był początek mojego nowego życia. No i udało mi się. Pomagam takim osobom jak ja, staram się normalnie żyć. Dodatkowo moja rodzina mnie nie odrzuciła, wręcz przeciwnie – moje dzieci dały mi ogromne wsparcie. Jednak nie wszystkim pisana jest taka kolej zdarzeń. Kiedy dowiedziałem się o HIV, miałem 40 lat i trójkę dzieci.

Nie wiem, jak wyglądałoby moje życie, gdybym był młodszy. Dlatego powiem najkrócej, jak tylko mogę, i niech pani to napisze: "Uważajcie, nie róbcie głupich i nieodpowiedzialnych rzeczy. To gra o Wasze i nie tylko Wasze życie!".

Liczby mówią same za siebie

Na świecie każdego dnia zakaża się około 7 tys. osób, czyli jedna osoba co 12 sekund. Około 5 tys. umiera z przyczyn związanych z HIV i AIDS. Z tego powodu co 14 sekund zostaje osierocone dziecko.

Według szacunków międzynarodowych organizacji zajmujących się problematyką AIDS ok. 34 mln osób żyją z HIV, a ponad 50 mln osób zmarło z przyczyn związanych z HIV/AIDS. Dla porównania w Polsce mieszka nieco ponad 38 mln ludzi.

Każdego roku w Polsce wykrywa się ponad 700 zakażeń HIV. To znaczy, że codziennie o zakażeniu dowiadują się ok. 3 osoby. Łącznie wykryto 14 474 przypadki zakażeń HIV, ale szacuje się, że jest ich dwukrotnie więcej. Niestety, z roku na rok liczba wykrytych zakażeń wzrasta. I tak np. w 2005 wykryto 650 przypadków, w 2008 było ich już 809, a w 2011 być może po raz pierwszy zostanie przekroczona granica tysiąca.

W Wielkiej Brytanii wskaźniki zakażeń są znacznie wyższe, co wynika głównie z tego, że jest to kraj docelowy migracji z całego świata. Tak jak w Polsce, i w Wielkiej Brytanii liczba zakażonych wzrasta każdego roku: w 2000 r. osób zakażonych było 22 575, natomiast w 2009 liczba ta niemalże się potroiła i wyniosła 65 319.

Liczbą, która najbardziej uwidacznia różnicę między Polską a UK, jest tzw. prewalencja zakażeń, czyli wskaźnik zakażeń w stosunku do liczby mieszkańców. W Polsce wynosi on 0,02 proc., w Wielkiej Brytanii 0,2 proc, czyli dziesięciokrotnie więcej!

Dane z Polski czy Wielkiej Brytanii nie są jednak tak zatrważające jak z regionu, który jest szczególnie dotknięty przez HIV i AIDS, czyli z Afryki Podzwrotnikowej.

Oblicza się, że żyje tam około 25 mln zakażonych czy już chorych na AIDS. Jednak dla nas najbardziej niepokojące są dane z regionu Europy Wschodniej, czyli od naszych najbliższych sąsiadów. Otóż jest to jedyny region na świecie, w którym liczba zakażeń w ciągu ostatnich dziesięciu lat potroiła się!

Grzech niepamięci

– Niestety, zapomnieliśmy trochę o tym, jak łatwo ulec zakażeniu i jak trudno później z tym żyć – mówi dr Anna Marzec-Bogusławska, dyrektor Krajowego Centrum ds. AIDS. – Z każdym rokiem przybywa nam chorych i niestety głównie są to młodzi ludzie – tzw. młodzi dorośli, co jest wspólną cechą Polski i Wielkiej Brytanii. W UK najwięcej zakażonych, czyli 60 proc., jest w wieku 25-44 lat, natomiast w Polsce 84 proc. zakażonych to osoby w wieku między 20. a 49. rokiem życia. Jest to wiek, w którym ludzie zakładają rodziny.

Jeśli dziecko zostanie zakażone przez rodziców, to ma ono o wiele trudniejszy start w życie. Oprócz obostrzeń związanych z leczeniem jest jeszcze sfera relacji międzyludzkich – chyba najtrudniejsza do wytłumaczenia i nauczenia dla zakażonego dziecka i rodziców. Bo jaki rodzic chciałby, żeby jego dziecko bawiło się z kimś chorym. Niestety, jest tak – i to na całym świecie – że niewielu rodziców jest na tyle świadomych czy posiada odpowiednią wiedzę na temat HIV/AIDS, by odpowiednio wyedukować dziecko.

Jest też druga sprawa, nieco bardziej dramatyczna – osierocenie. Na świecie obecnie żyje 17 mln dzieci, które straciły oboje rodziców w wyniku HIV/AIDS. Dlatego wszyscy specjaliści na całym świecie ostrzegają i z całą stanowczością podkreślają, że HIV to nie tylko problem medyczny, ale i ogromny problem społeczny czy ekonomiczny.

Przy tej okazji warto zwrócić uwagę, że kiedyś mówiono o grupach ryzyka. Obecnie już nie używamy tego sformułowania, bo jest ono po prostu nieprawdziwe. Bardzo dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji jest Europa Wschodnia, gdzie głównym źródłem zakażeń jest zażywanie narkotyków drogą dożylną. Jednak sprawa nie jest tak prosta, jak się wydaje, ponieważ obserwuje się tu pewne zmiany.

Mianowicie epidemia nie dotyczy już tylko narkomanów, ale poprzez ich partnerów seksualnych staje się problemem ogółu społeczeństwa. Mamy tutaj do czynienia ze zjawiskiem, które – paradoksalnie – nazywa się demokratyzacją ryzyka, czyli rozszerzaniem epidemii na wszystkie grupy społeczne. Reasumując, nie trzeba być homoseksualistą, prostytutką czy narkomanem, by zakażać czy być narażonym – w większym stopniu niż reszta społeczeństwa – na zakażenie się HIV.

To nasze indywidualne decyzje, nasze zachowania seksualne i ryzyko, jakie podejmujemy, są jedyną i podstawową przyczyną zakażenia. Musimy sobie na nowo przypomnieć, że HIV istnieje i że tak naprawdę wystarczy minimum profilaktyki, by nie być narażonym na HIV.

Drogi zakażenia

Kiedy świat dowiedział się, że istnieje coś takiego jak HIV i AIDS, przeraził się, ale i zaczął szukać wyjaśnień, dróg wyjścia. Z tamtego okresu pochodzą wszystkie stereotypy na temat tego, że wirusem HIV można się zakazić przez podanie dłoni, pocałunek, ugryzienie komara czy pływanie w jednym basenie z zarażoną osobą. Teraz już wiemy, że zakazić możemy się tylko przez: kontakty seksualne, zakażoną HIV krew czy inny materiał biologiczny albo podczas porodu, gdy wirus przechodzi z zakażonej matki na jej dziecko.

W Polsce i w innych krajach rozwiniętych od lat nie zdarzył się przypadek zakażenia przez transfuzję krwi. W naszym kraju wykonuje się ok. miliona badań w krwiodawstwie i każda porcja krwi jest badana pod kątem HIV. Istnieją jednak miejsca czy sytuacje, w których warto być szczególnie ostrożnym.

Na przykład gdy przekłuwamy sobie uszy czy robimy tatuaż, należy bacznie zwracać uwagę, czy wykorzystywane narzędzia są sterylne, ponieważ może się tak zdarzyć, że gdy narzędzia były wcześniej używane, do naszego krwioobiegu dostanie się krew osoby zakażonej. Czasami jest tak, że osoby ćwiczące na siłowniach i zażywające sterydy anaboliczne zakażają się, bo strzykawka – mówiąc kolokwialnie – krąży po siłowni. Pamiętajmy, że zawsze należy używać sterylnych, wcześniej nieużywanych igieł i strzykawek!

Drugą drogą zakażenia jest przeniesienie wirusa z kobiety na jej nienarodzone dziecko. W Wielkiej Brytanii każda kobieta będąca w ciąży obowiązkowo poddawana jest badaniom na HIV. W Polsce każdy ginekolog, który opiekuje się kobietą w ciąży, ma obowiązek poinformować ją o możliwości wykonania testu na HIV.

– Obowiązek ten został wprowadzony zaledwie kilka miesięcy temu przez obecną minister zdrowia. Jednak nawet jeśli nikt nas nie poinformuje, warto, żeby każda kobieta udała się do najbliższego punktu konsultacyjno-diagnostycznego i wykonała test na HIV – podkreśla dr Anna Marzec-Bogusławska.

Dlaczego jest to tak ważne? Otóż leki dostępne w tej chwili dają stuprocentową szansę, że dziecko nie zostanie zakażone. Jeżeli kobieta będzie pod stałą opieką lekarską i będzie się stosować do wskazówek lekarza, to dziecko urodzi się zdrowe. Po porodzie nie można jednak karmić dziecka piersią, bo ryzyko zakażenia wzrasta wówczas do 20 proc., gdyż w mleku zakażonej matki też znajduje się wirus HIV.

Jednak główną drogą zakażeń jest seks, i to zarówno w przypadku osób homo-, jak i heteroseksualnych. W tej sytuacji rozwiązaniem jest prezerwatywa, ale i ta niestety nie zabezpiecza w 100 proc. przed HIV.

Medycyna i jej dzieci

Dzisiaj wiemy, jak można się zakazić, a także – przede wszystkim – jak się leczyć. Stosowanie leków antyretrowirusowych i przestrzeganie wskazówek lekarza pozwala osobie zarażonej przeżyć nawet 40 lat od momentu zakażenia. Oczywiście życie z lekami antyretrowirusowymi jest trudne. Raz rozpoczęte leczenie trzeba kontynuować do końca życia. Obarczone jest ono także sporymi skutkami ubocznymi.

W Polsce i Anglii leczenie jest w pełni refundowane. W Polsce jego koszt dla jednej osoby to 42 tys. zł rocznie, co daje kwotę ponad 200 mln zł. W UK rocznie na jednego pacjenta wydawane jest 18 tys. funtów.

Jednak trzeba zacząć od tego, że każda osoba w naszym kraju może udać się do jednego z 27 punktów konsultacyjno-diagnostycznych, gdzie może wykonać anonimowy test na HIV. W Wielkiej Brytanii taki test można zrobić w klinice zdrowia płciowego, prywatnych klinikach albo – co jest najprostszym i najszybszym rozwiązaniem – zapytać o niego w swojej lokalnej przychodni zdrowia. Test należy zrobić po upływie ok. 12 tygodni od potencjalnego momentu zakażenia, w przeciwnym razie wynik może być niemiarodajny.

Czy te polskie 27 punktów konsultacyjnych to dużo, czy mało w porównaniu choćby do Anglii, gdzie test na HIV można zrobić praktycznie wszędzie? – Wydaje mi się, że to wystarcza. Poza tym takie miejsca istnieją tylko w dużych miastach, gdzie osoba zakażona jest zupełnie anonimowa. W przeciwnym wypadku proszę sobie wyobrazić, że dana osoba idzie do punktu konsultacyjno-diagnostycznego w swoim małym miasteczku, gdzie wszyscy wszystkich znają, i robi sobie test, który daje wynik pozytywny. Trudno byłoby wówczas zapewnić pełną anonimowość – mówi dr Anna Marzec-Bogusławska.

Czy można z tym żyć?

– Wie pani, ja zawarłem swego rodzaju pakt z moim wirusem: nie będę mu przeszkadzać, pod warunkiem że on nie będzie mi zawadzał. No i żyjemy razem już 25 lat. To dłużej niż z moją żoną. Czy prowadzę normalne życie? Nie, tak to bym nie powiedział. Dziennie biorę tyle tabletek, że sam już nie wiem ile. Kiedyś je liczyłem, ale ich przybywało i przybywało, więc dałem sobie z tym spokój.

Wie pani, wiedza na temat HIV i AIDS jest teraz ogromna. Ja zaraziłem się w 1985 r. i nie wiedziałem na ten temat nic. Pamiętam, że kiedyś, jeszcze przed zakażeniem się, rozmawiałem z doktorem z USA, któremu powiedziałem, że boję się, że jestem zakażony. On mi powiedział, że to niemożliwe, bo to choroba tych, co biorą narkotyki...

Po powrocie do Polski przez 8 lat żyłem w Konstancinie – pamięta pani, pierwszy w Polsce dom dla osób z HIV. Przez długi czas czułem się jak w letargu – aż do spotkania gości z Francji, z organizacji AIDES założonej przez Daniela Deferta po śmierci jego partnera Michela Foucaulta. Oni mnie zaprosili na staż do Francji, gdzie zobaczyłem, jak można żyć z wirusem i jak można wzajemnie się wspierać.

Po powrocie do Polski stworzyłem wraz z innymi osobami Stowarzyszenie Wolontariuszy wobec AIDS – Bądź z Nami, a później na jednym ze spotkań osób seropozytywnych w 2004 r. stworzyliśmy nową organizację – Ogólnopolska Sieć Osób Żyjących z HIV/AIDS. Oczywiście współpracujemy ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi w Polsce i zagranicą. No a oprócz tego – co jest najważniejsze – mam dzieci, a teraz już wnuki, więc chcę dalej żyć, żeby choć raz pójść z nimi do zoo…

Komentarze 17

tygrys7879
876
#112.12.2011, 09:35

Bede tym razem brutalny ...
SAM SOBIE jestes winien jak Cie "zaswedzialo" ...
Wspolczuje tylko tym co zarazili sie poprzez transfuzje lub przypadkiem poprzez blad medyczny , matka na dziecko - niewybaczalne .
Reszta - SORRY ale nie jestesmy zwierzetami . Chcieliscie bawic sie w Sodome i Gomore to musi sie poniesc konsekwencje swojego postepowania...
I nie dbam o to czy " powiesz ,ze jestem zacofany , ciemny czy jeden Bog wie co "
Pozdrawiam.

Onieznajomy
5 641
Onieznajomy 5 641
#212.12.2011, 10:57

Masz moje pelne wspolczucie, dobrze ze o tym piszesz, mysle ze wciaz jest za malo rozmowy na ten temat.
Jest tu duzo pola dle spolecznikow, bardziej to byloby potrzebne niz te 1majowe, czy Owsiakowe spektakle. Pozdrawiam.

niewytrzymam
10 814
niewytrzymam 10 814
#312.12.2011, 11:04

Bardzo bobrze że pojawił się ten artykuł...
należy przypominac nagłasniac sprawę bo np. kurde jeden numerek po imprezie może skreslić całe zycie nie tylko nasze :/
Bardzo współczuję osobom zarażonym ja sobie tego po prostu nie wyobrażam... nie wiem czy potrafiłabym z tym zyć :/

Profil nieaktywny
kibel
#412.12.2011, 16:00

kobiety są gorsze niż HIV, zresztą tego AIDSa, to pewnie one stworzyły

niewytrzymam
10 814
niewytrzymam 10 814
#512.12.2011, 16:01

o w dupe! :D

Profil nieaktywny
AgaRomka
#612.12.2011, 16:49

Hiv straszny jest,brrr-potrzeba informowac ale czytam , kobiety gorsze i jesli kibel ma racje ... zaraz sie okaze ze women... to geje.

Onieznajomy
5 641
Onieznajomy 5 641
#712.12.2011, 19:22

Kibel ma racje ze kobiety sa gorsze, najlepszy dowod ze dluzej zyja (podobno dlatego bo zon nie maja)

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#812.12.2011, 20:28

Bardzo dobrze że pojawił się ten artykuł.. wielu ludzi nie jest świadomych zagrożenia, wiele kobiet ufa swoim partnerom nie wiedząc o ich zdradach, jak również wiele kobiet zdradza nie wiedzac z kim tak naprawdę ma do czynienia, sczególnie tu w Anglii. Wynajmowanie pokojów nie wiadomo z kim też swoje robi. Podobno wracamy do kraju z chorobami psychicznymi i z HIVem..

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#912.12.2011, 20:30

a tak wygląda oczekiwanie na wynik testów:

Profil nieaktywny
AgaRomka
#1012.12.2011, 20:37

No to mamy problem .
zgadzam sie z warriorPrincess .
zal uczciwych partnerow ktorzy pomimo ze sa ok. to nie sa w stanie przewidziec z kim jego milosnik pier..li.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1112.12.2011, 21:03

tygrys7879
#1 | Dziś - 09:35
"...
Reszta - SORRY ale nie jestesmy zwierzetami .
..."

===================================

Ha, ha, już wcześniej podejrzewałem, że tygrys jest rośliną, na podstawie jego "błyskotliwych" wypowiedzi, teraz sam się przyznał, że dźdźownica ma bardziej zaawansowany układ nerwowy od niego :))

Stirlitz
Edinburgh
1 924
#1212.12.2011, 22:13

Rozmawiałem kiedyś z jedna znajomą "czekoladką" z zimbabwe.
Z tego co opowiadała, to zna trzech czy czterech kolesi od niej z kraju, którzy mieszkają teraz w Edim, no i jak się pewnie domyslacie mają HIVa. Niebywałe jest to że chodzą na balety podrywają pijane laski i pukaja bez gumek!!! A wiedzą że są chorzy! Większość powie że to lasek wina ale dla mnie te typy, to zwyczajni bandyci i za to powinni siedzieć w celi. A laski czekające na czarnego banana, też powinne myśleć,

Profil nieaktywny
AgaRomka
#1313.12.2011, 15:20

perfectly shocking,
wiec to juz intelgentna wojna, jezeli pozarazaja przyszle matki polki, a one swoje dzieci i nic nie podejrzewajacych ich przyszlych husbandow-wyginiemy... i to przez zarazenie

zlapcie ich poki czas .

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#1413.12.2011, 18:25

a kiedyś się mówiło że to tylko problem narkomanów i homoseksualistów to było dawno teraz jest to problem wszystkich

Stirlitz
Edinburgh
1 924
#1513.12.2011, 22:40

Zgadzm się z Toba chabrowa.
Hej laski, skończyły się frywolne czasy,
teraz szaleją czarne ku..sy ;p

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#1613.12.2011, 22:42

Stirliz w każdym razie rozwiązłość nie jest w modzie;)

niewytrzymam
10 814
niewytrzymam 10 814
#1713.12.2011, 22:45

a kiedys byla?