Lotniska w Wielkiej Brytanii mogą znieść zakaz przewozu płynów powyżej 100 ml w bagażu podręcznym. Ma to się stać w 2024 roku – informują m.in. The Guiardian i The Mirror.
Zgodnie z nowymi przepisami, pasażerowie będą mogli zabrać na pokład samolotu płyny w pojemnikach o dowolnej wielkości. Ponadto podczas kontroli nie będzie obowiązku wyciągania sprzętu elektronicznego, w tym laptopów.
Rząd rozważa wprowadzenie zaawansowanej technologii, która jest podobna do skanerów CT używanych w szpitalach. The Times poinformował, że główne brytyjskie lotniska otrzymały termin do połowy 2024 roku, aby zainstalować bardziej zaawansowane skanery. Nowa technologia, która od 2017 roku jest testowana na londyńskim lotnisku Heathrow, umożliwia pracownikom przybliżanie zawartości torby i obracanie obrazów pod każdym kątem.
Obecnie pasażerowie zabierający płyny do bagażu podręcznego muszą je umieścić w pojemnikach o pojemności do 100 ml, które dodatkowo muszą być umieszczone w przezroczystej, zamykanej plastikowej torebce. Obecne przepisy obowiązują od listopada 2006 roku.
The Guardian informuje, że pasażerowie, którzy zawczasu nie usuwają z bagażów dużych butelek z płynami i kremów, są najczęstszą przyczyną opóźnień przy odprawach.
Komentarze 4
Czyli za niedługo na pokładzie balanga po taniości!
Czy to oznacza, że nikt już nie przypieprzy się o dezodorant w kulce, sztuk dwie, każda po50 ml, w bagażu podręcznym?
A ktoś się przyczepiał? Jeśli tak, to spotkał Cię jakiś niefart.
Niom, 4-5 lat temu, przed lotem Ryanairem na trasie Wrocław-Glasgow (a więc jeszcze w Polsce). Do Glasgow oczywiście doleciałem, ale tego samego dnia podjąłem decyzję o zaprzestaniu fruwania, więc to raczej ich niefart, zawsze to jakieś grosiki w plecy. ;p
Zgłoś do moderacji