Do góry

Maluchy, polonezy i trabanty na moto-imprezie pod Londynem

Orsett Cars Show to jedna z największych imprez motoryzacyjnych w Wielkiej Brytanii. Odbywa się w miejscowości Oresett leżącej na wschód od Londynu.

Będzie tam można zobaczyć nie tylko auta znane z dróg brytyjskich i zachodnioeuropejskich, ale też te, które przed 1989 rokiem dominowały w tak zwanych „demoludach”, czyli państwach dawnego bloku wschodniego, w tym w Polsce.

Z samochodów, które niegdyś pędziły po polskich szosach będą to m.in. Polonezy, Fiaty 126p, Fiaty 125p, Wartburgi, Trabanty, a także motocykle: CeZeTa, Panonia, Jawa, MZ, Junak, Dniepr oraz Komar, Kadet, Romet i Motorynka, a także rower Wigry i wiele innych.

To wszystko w Asta Tools – Eastern European Zone. Szczegóły znajdują się na profilu wydarzenia na Facebooku.

Samochody, jedzenie i muzyka

Orsett Cars Show to także wydarzenie dla tych, którzy lubią pojazdy klasyczne i zabytkowe.

Organizatorzy zapewniają też stragany z zabytkowymi rzeczami, strefę Street Food, namiot piwny, stoiska handlowe, stragany z książkami, muzykę na żywo i wiele innych atrakcji, również dla dzieci.

Osoby wjeżdżające do strefy Asta Tools - Eastern European Zone proszone są, aby na desce rozdzielczej w swoim samochodzie położyli kartkę z nazwą stery, co pozwoli obsłudze na bramie wskazać właściwe miejsce.

Ważne linki

Link do zgłaszania pojazdów do strefy Asta Tools - Eastern European Zone: fansofclassiccars.co.uk

Link do zgłaszania pojazdów do strefy ogólnej: fansofclassiccars.co.uk

Kiedy: 25 lipca, godz. 10:00-17:00

Gdzie: Orsett Showground, Rectory Road, Orsett, Essex RM16 3JN

Bilety: eventbrite.com

Komentarze 22

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#108.07.2021, 10:16

Widzialem ostatnii ladnego trabanta w Glasgow. Szkoda, ze pod Londyn daleko troche.

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#208.07.2021, 11:23

Ciekawa impreza. No ale 550 mil w jedna stronę po drogach. Gdybym chciał pojechać moją ruską furą to musiałbym się liczyć z zakupem 320 litrów bezołowiowki. Do tego jazda z szybkością 45-50mph.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#308.07.2021, 12:02

Ostatecznie można się pokusić o lawetę Teslą.

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#408.07.2021, 12:27

Zdziwiłbyś się jak dobrze trafiłeś. Jak mi się silnik w terenówce zbiesił to Pani Negocjator holowała mnie do domciu autkiem na baterie.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#508.07.2021, 12:28

No proszę.

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#608.07.2021, 14:18

oglądałem te gówna za dzieciaka na parkingu i jeszcze nie tęsknie. jak opel ascona podjechał z rzadka, to w pół osiedla się oglądało. 'zoba on ma 200 na godzinę!'

maya2002
5 594
maya2002 5 594
#708.07.2021, 14:53

Nieznamir nie znasz zreszta, jak sie masz znac , jak nie nosisz dzinsow :p...to Ty sie na niczym nie znasz :)

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#808.07.2021, 15:16

Pojechałbym jako widz, ale ciut daleko. Już za stary jestem aby ciurkiem 8 godzin kierować. Wiem, powinienem przeczytać Hemingwaya „The Old Man Still Can”

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#908.07.2021, 15:31

Albo "The Old Man in a Steel Can" Clarksona.

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#1008.07.2021, 15:41

Ten gruby skurczybyk?

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#1108.07.2021, 17:38

no własnie. pamietam jak kiedys rozwalił poldka i powiedział, ze to jedyne do czego się nadaje ten samochód

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#1208.07.2021, 23:49

Jak mi się silnik w terenówce zbiesił

nic dziwnego

holowała mnie do domciu autkiem na baterie

córka w sensie. ksywa młoda Negocjatorka

Profil nieaktywny
Delirium
#1309.07.2021, 08:26

Negocjator 5 271 9

#8Wczoraj - 15:16

"Pojechałbym jako widz, ale ciut daleko. Już za stary jestem aby ciurkiem 8 godzin kierować. Wiem, powinienem przeczytać Hemingwaya „The Old Man Still Can”

Ech, ci samochodziarze, jak im zabrać kluczyki to nieporadni jak dzieci. ;) Widz może w podobnym czasie przyturlać się opciągiem, a podczas podróży wyspać na zapas (byle nie chrapał), obejrzeć cały serial na Netflixie albo przeczytać książkę od deski do deski (byle nie tę o Soplicy, chociaż w sumie czemu nie, kto zabroni bogatemu, przecież i tak nie prowadzi) i dopisać do niej ze dwa rozdziały. Widz może po opciągu, przechadzać się do baru i toalety, jeść, pić, a jeżeli załapie się na wifi, to może nawet trollować na emito. A jeśli znajdzie w okolicach Abe lotnisko, to może skrócić podróż tak drastycznie, że wtedy żegnaj książko, serialu, długi śnie, na pociechę pozostaną jedynie spacerki do kibelka, no ale nie można mieć wszystkiego. Koszta podróży z podniebnym szoferem to pikuś w zestawieniu z dwiema wannami wachy wychlanej przez rosyjską (radziecką?) ślicznotkę, a i na dobry hotel wystarczy, na napitek, i na napiwek też. ;)

...a pan żeś ponoć taki, hmmm... oblatany. ;)

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#1409.07.2021, 09:56

Mój drogi Delirium,

Jak najbardziej sprawdzałem różne możliwości dojazdu.

Z tym, że pociąg to w tym kraju jest dla bogaczy - dogodne polaczenia to ok 300GBP.

Wybrałbym sobie samolot, bardzo tania opcja. Niestety od jakiegoś czasy Aberdeen chodzi spać z kur(*)ami i ostatni BA przyziemia około 19 a nie 22 jak było do tej pory.

Do tego, do rzeczonego Orset należy również sobie dojechać jak i wrócić.

Wychodzi z tego, że jedynym rozsądnym (i najtańszym) środkiem transportu na tą imprezę jest mój Civic.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#1509.07.2021, 10:02

na tą imprezę jest mój Civic

Naaah. Na taki Civic (Engagement) tylko Imprezą.

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#1609.07.2021, 10:07

Nie mam niestety. Civic się trafił przypadkiem, miała być CR-V, ale na dobre wyszło, bo tak oszczędnego benzyniaka jeszcze nie miałem. Już Micra więcej żarła.

Profil nieaktywny
Delirium
#1709.07.2021, 10:32

#14:

Uuu, to rzeczywiście kiepsko. :( W takim razie przepraszam.

Pociągiem można podróżować tanio, jednak na ogół pod warunkiem że jeździ się wtedy, kiedy Oni chcą, a nie kiedy my chcemy. ;/

Sprawdzałem Easy Jeta, rzeczywiście jest bardzo tani, ale np. w moim przypadku odpadałby, ponieważ od paru lat prowadzę osobisty bunt przeciwko liniom lotniczym. Swoją drogą jestem ciekaw, jak długo wytrzymam. ;)

Ale cię wywiało. :( Ode mnie Flixbus w dwie strony kosztuje £6 (pochwaliłem się, jak gdyby to była moja zasługa, a przecież ja tu tylko spadłem, trochę niechcący zresztą).

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#1809.07.2021, 10:47

Tak to bywa. Większe pole manewru by było gdyby impreza była w sobotę. Teraz nocleg w Londynie za 30GBP można złapać i wróciłbym sobie jak panisko następnego dnia. Ale musiałbym urlop brać, a on już rozdysponowany.

Easy jakoś sie obraził na Aberdeen i tylko jakieś popierdółki teraz latają. I ten koszt dojazdu z Luton, Stansted czy Gatwick. Inne linie upadły i kwiczą lub są pochowane. BA i Heathrow jest o tyle OK, że jak nie masz presji czasu to tanio zajedziesz metrem.

Nie wiem czy lotnictwo się już ruszyło, ale 22 Maja byłem na wycieczce w Londynie, samolot GLA-Stansted.

Tak wyglądało na lotnisku Stansted o 8 wieczorem w niedziele.

Profil nieaktywny
Delirium
#1909.07.2021, 11:05

W sumie to wyglądało, jak londyńskie stacje metra dwa tygodnie wcześniej. 22 maja to bodajże ze 4 dni po ponownym otwarciu hoteli w Anglii - to głupie, że nie ma komu wozić ludzi. Z drugiej strony to przecież Londyn, pępek Europy ponoć, samoloty powinny być tak zalatane, że wysadzają i zabierają pasażerów w biegu, bez zatrzymywania.

Jak patrzę na te pustki, to nachodzi mnie myśl, że tych kilka osób grzejących ławki na jednym ze zdjęć, to statyści wynajęci przez lotnisko. Do przetarcia ławek z kurzu.

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#2009.07.2021, 11:25

Nie, to nie statyści. Tego wieczora odlatywały jeszcze trzy samoloty, w tym jeden do GLA. Z resztą do Glasgow leciała kupa ludzi. Prawie 1/3 samolotu.

Profil nieaktywny
Delirium
#2109.07.2021, 11:32

Lubiłem glasgowickie lotnisko, bo taksówka dowoziła mnie sprzed chałupy za 5 funtów, a dwa kiwnięcia ogonem później lądowałem we Wrocławiu. Jakbym pokombinował, to mógłbym wpadać do mamy na obiady. ;)

Negocjator
7 824 9
Negocjator 7 824 9
#2209.07.2021, 11:39

To byś się popłakał gdybys je widział w maju.

Wyglądało to tak:

Jedziemy autem na parking. Przecieram oczy ze zdumienia. W Paisley, które żyło z placów parkingowych wszystkie parkingi polikwidowane z wyjątkiem Flying Scot. Już rozumiem te ceny (auto na dwa dni 17.50GBP) - zostali sami na rynku i ceny dyktują jakie chcą, byle by były wyraźnie niższe od tych na terminalu.

Autobusik wiezie nas do terminalu. Przy dwóch otwartych stanowiskach check-in (EasyJet i coś tam jeszcze) kręci się kilka osób. Idziemy prosto do odprawy, bo mamy tylko małe plecaczki. Na całą halę stanowisk kontroli - otwarte tylko jedno. Jestem szósty w kolejce. Po kontroli powinien być labirynt bezcłowego ale gonią nas do jakiegoś podejrzanego, ciasnego korytarzyka. Po jakimś czasie wynurzamy się małym skrzydle lotniska, gdzie jest może z 10 bramek. Więcej nie potrzeba. Jest 9:30 a na ekranie pięć samolotów przewidzianych do godziny 15:00. Wszystkie sklepy zamknięte, jedynie stoją sobie trzy automaty sprzedające: Kawa, snaki i kolorowe picie oraz trzeci automat z pokrowcami na twarz i kabelkami do telefonów. Bieda! Zdumiałem się jak ta pandemia rozłożyła biznes około-lotniczy.

O 10:30 A320 jest zaludniony może w 20% i o czasie wzbija się w powietrze kierując na południe. Po godzinie zniża się do lądowania. Podczas lądowania (tuż przed południem) widziałem chyba z 40-50 uziemionych maszyn Rajana. Następny klocek w układance upadku lotnictwa.