Wicepremier i minister finansów w rządzie PiS Mateusz Morawiecki przyleciał do Londynu na zaproszenie studentów z London School of Economics, którzy od kilku lat organizują Polish Economic Forum – największą polską konferencję poświęconą biznesowi odbywającą się poza granicami kraju.
Deputy PM Mateusz Morawiecki spoke at the LSE Polish Economic Forum and met Polish students of British universities. #PolesinUK pic.twitter.com/LbKTBLceCI
— Polish Embassy UK (@PolishEmbassyUK) 4 marca 2017
Morawiecki po raz kolejny apelował, aby Polacy wracali do ojczyzny. Zwracając się do studentów powiedział, że nie w Wielkiej Brytanii, ale „w rodzimym kraju powinni rozwijać swoje kariery”.
To nie jest typowa emigracja za chlebem, ale w poszukiwaniu nowych szans życiowych, a te pojawiają się coraz częściej w Polsce. (…) Jesteśmy na zakręcie historii. Gospodarka się gwałtownie zmienia i odbywa się rewolucja przemysłowa, której możemy stać się beneficjentem. Jako solidny filar Unii Europejskiej - jesteśmy zaproszeni na szczyt G20 i liczymy się we wspólnocie - możemy odegrać pozytywną rolę
– argumentował.
Jego zdaniem Polacy przebywający na emigracji - w tym kilkuset studentów najlepszych brytyjskich uczelni, którzy w sobotę słuchali jego wystąpienia na konferencji - „muszą zapytać siebie, jakie mają cele życiowe”.
Można koncentrować się na życiu w Wielkiej Brytanii, a można odważnie rzucić się na falę nowego życia gospodarczego, która jest w Polsce
– zachęcał.
Zdaniem wicepremiera dla osób powracających z Wielkiej Brytanii szczególnie atrakcyjne powinny być stanowiska, które powstają w Polsce w ramach relokacji części operacji londyńskich firm do kontynentalnej Europy.
Według szacunków Ministerstwa Rozwoju w najbliższych latach do kraju może wrócić nawet co piąty z blisko miliona Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii.
Trzeba mieć optymistyczne założenia, żeby rzeczywistość zaczęła się zmieniać
– dodał Morawiecki.
Do powrotów zachęcał też podczas 10. Kongresu Polskich Stowarzyszeń Studenckich, który pod koniec stycznia odbył się w Cambridge.
Ponawiane co jakiś czas apele wicepremiera mogą jednak nie wystarczyć. Z ankiety, którą od kilku lat przy okazji Forum przeprowadza Boston Consulting Group (BCG) wynika, że o ile w ciągu kilku lat liczba studentów deklarujących powrót stale rosła, to w tym roku ta tendencja się zmieniła. Chęć powrotu zadeklarowało 75 proc. studentów. Rok temu twierdząco odpowiedziało 83 proc. W 2014 roku deklarację powrotu do kraju złożyło zaledwie 40 proc. studentów, ale w 2015 roku chętnych do powrotu było już 77 proc.
Komentarze 55
"Z drugiej strony, Morawiecki pytany czy powroty do Polski będą konsekwencją wyjścia Wielkiej Brytanii z UE stwierdził, że Brexit może być „małym katalizatorem”, ale nie przesadzałby z jego znaczeniem. - Ludzie patrzą na takie zjawiska przez swój własny pryzmat: jaka jest różnica w dochodzie, jakie są koszty życia. Jeśli w Londynie wynajem mieszkania, żywność, transport publiczny kosztują bardzo dużo, a w Lublinie, Białymstoku lub Warszawie jest proporcjonalnie dużo, dużo taniej, to taką decyzję o powrocie dużo łatwiej podjąć - tłumaczył wicepremier."
Co za pacjent.
Porównuje koszty życia w Londynie do kosztów (bez urazy) w Lublinie.
Może niech poda współczynniki dla Warszawy i Lublina i zestawi je Z Londynem i Perth, Dundee czy Aberdeeen.
Ale to już nie wyglądałoby tak "przytłaczająco"
W ostatnim czasie w naszym pieknym kraju w szczegolnosci rozwija sie przemysl drzewny. Stolarze wszystkich krajow laczcie sie bo drewna ci u nas dostatek ....
"Jeśli w Londynie wynajem mieszkania, żywność, transport publiczny kosztują bardzo dużo, a w Lublinie, Białymstoku lub Warszawie jest proporcjonalnie dużo, dużo taniej, to "... własnie po to sie przenoszą firmy do Lublina, żeby płacić pracownikom dużo, duzo mniej.
Dziecko to wie.
I teraz jest problem, firmy do PL się przenoszą a tam rąk nie ma i teraz
A jakież bto firmy się przenoszą do Polski?