Do góry

„Najgorszy premier stulecia” rezygnuje z mandatu poselskiego

„Najgorszy premier stulecia” (Independent), „Cameron płaci cenę za taktyczny błąd, zawsze będzie pamiętany jako polityk, który wyprowadził UK z Unii” (Financial Times), „David Cameron zmiażdżony” (Daily Mail) – tak zareagowały brytyjskie gazety na wieść o ostatecznym wycofaniu się byłego premiera z życia politycznego na Wyspach.

David Cameron, który sprawował urząd premiera Wielkiej Brytanii w latach 2010-2016, zrezygnował z pełnienia tej funkcji już w lipcu, po przegranym referendum w sprawie Brexitu. Ostatnie dwa miesiące spędził przyglądając się poczynaniom premier Theresy May z poselskich ław w Westminstrze. W tym czasie May stanowczo odcięła się od Camerona i jego polityki „uprzywilejowanych chłopców z Eton” (przynajmniej na poziomie retoryki; w praktyce mianowała kolegę Camerona z Eton, Borisa Johnsona, ministrem spraw zagranicznych) i zatrzymała szereg zapoczątkowanych przez Camerona reform (od energii jądrowej po szkolnictwo). Cameron uznał więc zapewne, że nie chce w dalszym ciągu przyglądać się z bliska jak rozmontowywane jest jego dziedzictwo. Mimo że May i Cameron byli wcześniej bliskimi współpracownikami, nie rozmawiali ze sobą od lipca – podaje The Times.

Cameron niewątpliwie chciałby być pamiętany przede wszystkim jako polityk, który przywrócił władzę osłabionej Partii Konserwatywnej; przywództwo Camerona przyniosło Partii pierwsze wygrane wybory od 15 lat. Rezygnując ze stanowiska premiera, Cameron jako swoje największe osiągnięcia wymienił też „odbudowę brytyjskiej gospodarki po kryzysie finansowym” oraz legalizację homoseksualnych związków. Historia zapamięta go jednak przede wszystkim jako polityka, który popełnił fatalny błąd taktyczny: zadufanego w sobie byłego etończyka, który wierzył, że może zwołać i wygrać ogólnonarodowe referendum, by rozwiązać wewnętrzny problem w swojej partii (Konserwatyści nie byli pewni, czy chcą aby UK było częścią Unii Europejskiej od czasu Traktatu w Maastrich w 1992 roku).

Niezależnie od tego, jak Wielka Brytania poradzi sobie z wyjściem z Unii i czy, jak zapowiada Theresa May, będzie to sukces, czy też, jak wieszczą analitycy – porażka, Cameron jest niewątpliwym przegranym tej historii. Pakiet ustępstw, wynegocjowany w Brukseli w lutym 2016 roku, by zapewnić Cameronowi zwycięstwo w czerwcowym referendum w sprawie Brexitu okazał się ostatecznie niewystarczający w obliczu rozbujanych antymigranckich nastrojów.

Warto wspomnieć, że zanim Cameron objął urząd, określenia typu „rój imigrantów” i „imigranci do domów” wykorzystywane były jedynie przez skrajną prawicę i ugrupowania otwarcie ksenofofobiczne; za czasów Camerona zadomowiły się w politycznym mainstreamie, razem z niemożliwymi obietnicami typu „ograniczenie imigracji do dziesiątek tysięcy”. Trudno nie dziwić się krótkowzroczności Camerona, który nie przewidział, że obwinianie imigracji za kolejne cięcia budżetowe (wywołane kryzysem gospodarczym), kryzys w służbie zdrowia (wywołany cięciami) czy kryzys mieszkaniowy (wywołany wieloletnim brakiem inwestycji), może skończyć się erupcją nastrojów i przemocy, czego w ostatnich tygodniach ofiarami padają głównie Polacy – najliczniejsza grupa unijnych imigrantów na Wyspach.

Rezygnujac z mandatu poselskiego, Cameron pozwolił sobie na krytkę niektórych posunięć May, jak np. opracowywany przez jej rząd plan przywrócenia tzw. grammar schools. Odważne posunięcie ze strony polityka, który wszystkim kojarzy się ze spektakularnym niepowodzeniem.

Jak podaje The Times, Cameron planuje obecnie zostać wykładowcą, ale przede wszystkim skupić sie na pisaniu wspomnień. Jeśli mogę pozwolić sobie na złośliwość, moim zdaniem tytuł powinien brzmieć: Mój czas na Downing Street. Historia porażki.

Komentarze 7

PiotrusPan
105
#113.09.2016, 12:38

Niech mi już zejdzie z oczu.

Infidel
14 166
Infidel 14 166
#213.09.2016, 17:02

To po cos tu wchodzil? Masochizm?;)

PiotrusPan
105
#314.09.2016, 12:15

#2

Sorry, następnym razem gdy będę chciał coś przeczytać, zapytam ciebie ;)

Mazio
10 139 1
Mazio 10 139 1
#414.09.2016, 12:19

Cóż, mam wrażenie, że ten tytuł nie pozostanie długo w jego rękach.

Infidel
14 166
Infidel 14 166
#514.09.2016, 17:32

No ale zmienia go mam nadzieje na 'premiera' albo 'premierka'. Pani premier brzmi seksistowsko.

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#615.09.2016, 21:33

Podobno kupił farmę trzody chlewnej. Będzie miał ręce pełne roboty. I nie tylko ręce.

SLASK1947
2
#716.09.2016, 00:17

fukk cameron n ftq brits too