Największe problemy miał Ryanair. Jak podaje portal Fly4free, irlandzki przewoźnik w niedzielę anulował aż 246 połączeń, z czego 34 miały odbyć się z Polski, m.in. do Londynu z Łodzi, Poznania, Bydgoszczy, Katowic, Krakowa, Gdańska czy Modlina.
Lotniska w Birmingham i Londynie-Stansted zostały nawet na krótki czas zamknięte. Wielu Polaków utknęło m.in. w Luton. Z tego powodu konsulat w Londynie wysłał tam swojego przedstawiciela, ale w zaistniałej sytuacji mógł on jedynie apelować do linii lotniczych o udzielenie pomocy oczekującym Polakom.
Nie lepiej było w poniedziałek. Opóźnienia z Luton wynosiły od 2 do 5 godzin i dotknęły m.in. połączeń z Warszawą, Lublinem i Szczecinem.
Do wielogodzinnych opóźnień i anulowania lotów doszło także m.in. na Heathrow, Stansted, Gatwick, Birmingham i Liverpoolu.
Większość linii lotniczych radzi pasażerom sprawdzenie statusu lotu przed przyjazdem na lotnisko.
Zgodnie z przepisami obowiązującymi w UE, pasażerom lotów opóźnionych o co najmniej 3 godziny lub odwołanych z powodu złej pogody przysługuje prawo do uzyskania całkowitego zwrotu kosztów biletu lub zmiany rezerwacji na najbliższy dostępny lot. Powinni mieć także zapewnioną opiekę ze strony linii lotniczych, m.in. w postaci posiłku.
Gdy opóźnienie nie wynika z winy przewoźnika, na przykład z powodu złych warunków atmosferycznych, pasażerowie nie mają prawa do odszkodowania finansowego.
Komentarze 2
To przysługuje im czy nie ? Lepiej poczekać jednak, ale dolecieć.
Ale co roku są jakieś anomalie pogodowe, tak to jest że dla większości zimą za zimno, latem za gorąco...
Jak mieszkałem w Anglii i trochę śniegu spadło, już nawet dla transportu miejskiego to była sensacja. "Extreme weather event..."
Gdzie tam im do naszej zimy np Beskidzie Niskim, rano -25, -30...
A tak było tu wczoraj we Francji , sztorm Ana (a dziś w Alpach śniegu mnogo ) :
Tu spadnie 5 centymetrow sniegu i juz maja nasrane w portkach.Ale nie ma sie co dziwic w koncu w Agnli snieg to rzadkosc.
Zgłoś do moderacji