Do góry

Oplem z Krakowa do Stonehouse

Kraków to popularny na Wyspach kierunek dla tych, którzy planują wieczór kawalerski. Samoloty przywożą całe grupy Anglików, Szkotów, Irlandczyków po to, żeby mogli się zabawić w jednym z najpiękniejszych miast w Polsce. Czasami taka podróż może przynieść więcej przygód niż można się spodziewać.

Gdzie się podział paszport?

Pod koniec września tego roku do Krakowa przybyła dwunastoosobowa grupa Szkotów zamierzających uczcić przyszłe zaślubiny jednego z nich. Imprezę rozpoczęli jeszcze na Wyspach i wsiedli do samolotu już po kilku drinkach. Jeden z imprezowiczów po wylądowaniu w Krakowie zdał sobie sprawę, że nie posiada przy sobie paszportu. Z tego co zapamiętał, wsadził go do walizki, którą oddał na bagaż. Niestety po odzyskaniu bagażu okazało się, że dokumentu jednak nie ma - za Daily Record.

Stephenowi Currie, który zagubił paszport pozwolono pozostać w Polsce. Jednak powrót samolotem bez tego dokumentu był już niemożliwy. Panowie po naradzie zrezygnowali ze zgłaszania zagubienia paszportu w brytyjskiej ambasadzie w Warszawie, z uwagi na brak czasu na takie manewry. Postanowili zrealizować plan, czyli uczcić wieczór kawalerski.

Oplem Vectrą przez Europę

Zabawa trwała kilka dni, po czym pechowy turysta wpadł na pomysł, że zakupi w Polsce samochód i tym sposobem powróci do domu. Znalazł w internecie ofertę i zakupił od polskiego sprzedawcy Opla Vectrę za sumę 1200 zl. Do kwoty na zakup samochodu dołożyli się koledzy Stephena.

Żródło: dailyrecord.co.uk

W drogę powrotną samochodem wyruszyło wraz ze Stephenem jeszcze dwóch jego kolegów. Jechali 16 godzin bez przerwy. Ich droga wiodła przez Niemcy, Holandię (Niderlandy) i Belgię, aż dojechali do Calais we Francji, gdzie wjechali Oplem na prom do Wielkiej Brytanii. Do rodzinnego Stonehouse w Szkocji dotarli bezpiecznie po 22-godzinach jazdy.

Auto, które tak dzielnie przewiozło ich przez Europę, podobno ma być „gościem” na przyjęciu weselnym.