Przeglądając dokumenty po zmarłym dziadku, wśród innych pamiątek, szkocka rodzina odnalazła zdjęcia i pamiętniki należące do Tadeusza Starzyńskiego, członka elitarnej polskiej jednostki specjalnej cichociemnych.
Tadeusz Starzyński był prawnikiem i komisarzem Policji Państwowej, a także żołnierzem Wojska Polskiego, oficerem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i Armii Krajowej i kapitanem piechoty. Podczas wybuchu Drugiej Wojny Światowej był komisarzem w Urzędzie Śledczym Komendy Głównej PP. We wrześniu został internowany na Węgrzech, następnie przedostał się do Francji, a w 1940 roku trafił do Wielkiej Brytanii.
Wśród znalezionych w edynburskim domu dokumentów są trzy tomy pamiętników Tadeusza Starzyńskiego, pisane na bieżąco od dnia internowania na Węgrzech do pobytu w Wielkiej Brytanii, z ostatnim wpisem z 20 października 1940 r., zbiór prywatnej korespondencji, fotografie, zbiór legitymacji służbowych oraz dokumenty prywatne, w tym złoty sygnet z herbem Ślepowron, odznaka dywizjonu pociągów pancernych w Anglii, odznaka Policji Państwowej Służba Śledcza oraz orzełek w koronie z rogatywki.
Dokumenty w domu rodzinnym odnalazł Nick Milligan. Od swojej matki Heather Nick dowiedział się, że w czasie wojny u dziadka mieszkał polski „cichociemny”, który bardzo zżył się z całą rodziną. Oficer ten przed zrzutem do okupowanego kraju poprosił dziadka Nicka o przechowanie prywatnych dokumentów. Obawiał się o swoje życie ze względu na podejrzenie o szpiegostwo na rzecz obcego państwa. Po wojnie miał po dokumenty wrócić.
Rodzina Nicka, nie wiedząc, co zrobić z odnalezionymi po latach pamiątkami, udała się po pomoc do sąsiada Polaka, Pawła Janczaka, który doradził im, aby przekazali je do Polski, do Instytutu Pamięci Narodowej. Dokumenty do Polski osobiście zawiozła Heather Milligan, w asyście męża oraz syna, gdzie odwiedzili miejsca pamięci po polskich żołnierzach oraz grób Tadeusza Starzyńskiego. Na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach spotkali się z Prezydentem RP Andrzejem Dudą.
Od tego roku opiekę nad tego typu spuścizną sprawować ma startujący właśnie w IPN projekt „Archiwum Pełne Pamięci”. Więcej na temat inicjatywy usłyszeć można było 19 listopada w Glasgow, gdzie o godz. 15:00 w bibliotece Hillhead na zaproszenie Polskiej Szkoły odbyło się spotkanie z dr. Mariuszem Żuławnikiem, zastępcą dyrektora w Archiwum IPN w Warszawie.
Komentarze 7
Ciekawa historia.
kolejny kawalek historii uratowany. brawo
Godne naśladowania jest zachowanie tych ludzi.. łel don
Po powrocie do Polski wzial udzial w powstaniu warszawskim, pod koniec wojny zostal zlapany przez UB.
Za walke z okupantem, spedzil w wiezieniu 13 lat. Zmarl dwa lata po wyjsciu.
Tak nasza duma narodowa byla tepiona przez niemca i ruska, a teraz przez UE i Tuska.
Szkoda ze rodzinny sygnet nie trafił do potomnych, tam gdzie jest jego miejsce. To wyjątkowo cenna rodzinna pamiątka.