23 sierpnia parafia Serca Pana Jezusa w Krośnicy zamieściła najstępujące ogłoszenie parafialne: „13. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej apeluje o czujność w odniesieniu do grupy «Jezu, ufam Tobie», powstałej w środowisku polonijnym w Londynie i prowadzonej przez p. Beatę Hadyś, której wpływ zauważa się w różnych środowiskach na terenie Polski. Działalność tej grupy nie ma akceptacji Kościoła i wzbudza wiele kontrowersji, a nawet wątpliwości. Duszpasterze nie powinni więc udzielać poparcia osobom związanym z tą grupą i jednocześnie przestrzegać wiernych świeckich przed zaangażowaniem się w praktyki prowadzone przez grupę”.
O grupie „Jezu ufam Tobie” zrobiło się głośno kilka lat temu. Działała wtedy na terenie dość licznie zamieszkałego przez Polaków londyńskiego Ealingu, a jej liderka Beata Hadyś ściągała do tamtejszego kościoła tłumy rodaków. Niektórzy ulegli jej wpływowi do tego stopnia, że zerwali kontakt z rodziną, były przypadki chorych, którzy za namową Beaty Hadyś odstawili leki.
O jej działalności na terenie Londynu, ale też w Polsce, powstał reportaż pt. „Pani Beata błogosławi i uzdarwia w Londynie, Siedlcach i Ostrołęce”. Jego autorem jest Paweł Chojnowski. Tekst 7 grudnia ukazał się w Dużym Formacie.
Z Parczewa do Londynu
Beata Hadyś pochodzi z Parczewa na Lubelszczyźnie. Skończyła zawodówkę w Lublinie. Do Wielkiej Brytanii przyjechała w 2007 roku wraz z córką i synami. Jej mąż przyjechał nieco wcześniej. Piekła ciasta na sprzedaż, sprzątała mieszkania, opiekowała się też dziećmi znajomych Polaków. Mniej więcej siedem lat temu zaczęła chorować na serce. Gdy w szpitalu dostała zapaści, miała ją odwiedzić tajemnicza starsza kobieta. „Jest przy tobie Chrystus, bardzo cię kocha, przeżyjesz” – miała usłyszeć Beata.
W rozmowie z autorem reportażu wyznaje, że na początku 2014 roku usłyszała słowa Jezusa: „Dziś odstawisz lekarstwa, a cierpienie zabiorę ci jutro. Będziesz kochać ludzi moim sercem, będziesz przytulać ludzi moimi rękami – za każdym razem wkładając swoje ręce w serce – błogosławię ci”.
Kobieta twierdzi, że od tej pory cierpi w intencji ludzi oraz że jest wysłanniczką Jezusa, który dał jej armię. Tą armią mają być Polacy, których Beata Hadyś przekonała do swoich nadzwyczajnych mocy. Bardzo szybko gromadzą się wokół niej polscy imigranci, szczególnie ci chorzy, samotni i zagubieni. Są budowlańcami, ekspedientkami, gospodyniami, ochroniarzami. Spotykają się w domach, ale w końcu dostają zgodę na spotajnia w parafii NMP Matki Kościoła na Ealingu.
Ciągle mówiła o szatanie
„Beata na różaniec przychodziła dumna. Każdy patrzył z podziwem, bo ma dary, jest wyróżniona. Jak jej nie było, to oznaczało, że akurat cierpi w domu. Gdy rozeznawała mężczyznę, rzucała przy wszystkich, że jest zniewolony masturbacją. I miała go w garści, bo większość facetów ma z tym problem” – opowiada Robert, który przystąpił do grupy trzy lata temu.
„Spotkania trwały do późna. Było ciemno, a ona ciągle mówiła o szatanie. Byliśmy przerażeni. Z drugiej strony te wieczory dawały dużo energii. Mówiłem ludziom, by zmienili życie, bo skończą w piekle. Aż rodzina zaczęła się ode mnie odwracać” – dodaje.
Potem zrozumiał, że został zmanipulowany. W połowie 2018 roku ludzie z grupy posądzą go o zdradę i wyrzucą za kontakty z księżmi marianami z Ealingu, a ci zaczęli podejrzewać, że z grupą, która miała być modlitewna, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Z tego powodu Beata Hadyś zdecydowała się przenieść do parafii św. Andrzeja Boboli w londyńskim Hammersmith. Wspólnota za zgodą proboszcza Marka Reczka otrzymała tam status grupy przykościelnej.
„Na początku to było fascynujące, Beata mówiła o uzdrowieniach. Nikomu do głowy nie przyszło, żeby to weryfikować, każdy ufał. Twierdziła, że ma poparcie Kościoła, błogosławieństwo biskupa. Potem zaczęła naciskać, byśmy to jej, a nie kapłanom, byli posłuszni. Postawiliśmy się, a wtedy pojawiły się zarzuty, że opętał nas demon” – opwiada inny członek grupy.
Po roku ks. Reczek zamyka grupę. Przysłani z Poznania zakonnicy ze wspólnoty charyzmatycznej dopatrują się w niej zalążków sekty. Wcześniej ks. Piotr Glas, były egzorcysta z parafii w Portsmouth, charyzmat Beaty nazywa okultyzmem. Grupa niespodziewanie wróciła do kościoła na Ealingu. Stało się to za zgodą tamtejszego proboszcza.
Po jakimś czasie Beata Hadyś zaczyna działać także na terenie Polski. Poznała ks. Krzysztofa Kołodziejczyka, który akurat obejmował parafię Jaśle. W ciągu kilku miesięcy razem prowadzili 14 mszy.
Beata Hadyś odwiedzała też inne miejscowości: Ostrołękę, Siedlce, Nową Sól. W tej ostatniej, za namą Beaty jedna z kobiet, która chorowała na glejaka wielopostaciowego, przerywa leczenie.
„Skrzywdziła wiele osób”
W maju 2018 roku na działalność Beaty Hadyś zareagowała Parafia NMP Matki Kościoła na Ealingu. Na jej stronie ukazało się ogłoszenie, w którym można między innymi przeczytać: „Przypominamy, że “Grupa pani Beaty”, znana także jako “Wspólnota Jezu ufam Tobie” jest niebezpieczna. Grupa ta nie jest rozpoznana i uznana przez Kościół. Grupa i jej liderka propaguje nauki i praktyki niezgodne z Ewangelią i nauczaniem Kościoła. Grupa skrzywdziła wiele osób i prosimy, aby nie dawać się wciągać do grupy ludziom, którzy często w miejscach publicznych proponują wspólną modlitwę lub posługę uzdrawiania. To co na początku wydaje się cudowne i pobożne, w tym wypadku często kończy się głębokim ubezwłasnowolnieniem, odcięciem od rodziny i przyjaciół i wymaga poważnej pomocy psychologicznej i duchowej”.
Parafia ostrzega też, że „trwanie w sposobie praktykowania życia chrześcijańskiego proponowanym przez członków grupy nie uznającej zwierzchnictwa Kościoła lokalnego określone jest jako schizma”, co może skutkować usunięciem z Kościoła.
W listopadzie 2018 roku na Facebooku powstała grupa „Ofiary sekty z Hanwell”, od nazwy dzielnicy, w której mieszkała wtedy Beata. Zakłada ją siostra jednej z podopiecznych Hadyś. To był przełom. Zgłosiły się rodziny, których bliscy byli w sekcie i zaczęli opowiadać, co tam się dzieje.
Wspólnota Beaty Hadyś jednak wciąż działa. Na WhatsAppie liczy obecnie ponad sto osób, w większości z Londynu. Grupa oficjalnie nie jest uznana przez Kościół.
Polski Episkopat sprawę Beaty Hadyś skierował do Komisji Nauki Wiary. Jej sekretarz ksiądz Antoni Nadbrzeżny informuje, że komisja nie wyda ostrzeżenia przed grupą „Jezu ufam Tobie”, lecz jedynie opracuje dokument, który pomoże władzom kościelnym w ocenie wspólnot i ruchów religijnych. Prace mają ruszyć „wkrótce” – czytamy w reportażu.
Cały tekst można przeczytać na stronie Dużego Formatu.
Komentarze 34
Pierwsza :)
Tych co wierza w czary-mary artykul na emito nie przekona. No ale moze gow.oburza bedzie?
Faryzeusze też mówili że Jezus wypędzał demony mocą księcia demonów. Kazik nawet o tym spiewał.
Dzień dobry,
był tu już delirium?
co łaska , co łaska :D
Jakaś nowa sekta?