Petycję można przeczytać na stronie petition.parliament.uk:
Aktualna sytuacja polityczna w Wielkiej Brytanii sprawia, że mieszkający tu Polacy nie wiedzą , co się z nimi stanie po Brexicie. A większość z nich żyje i pracuje w tym kraju dłużej niż pięć lat, pomagając w rozwoju brytyjskiej gospodarki i infrastruktry. Theresa May chce, aby Polacy zostali w Wielkiej Brytanii po Brexicie, gdyż stanowią oni wielką wartość dla tego kraju. Polacy nie są jednak pewni ostatecznej decyzji. Pewność zyskaliby dzięki naturalizacji. Aby tak się stało brytyjski rząd powinien znieść opłaty wymagane za nadanie obywatelstwa, które aktualnie wynoszą 1236 funtów od osoby. Jeśli Polacy są naprawdę potrzebni Zjednoczonemu Królestwu, dlaczego nie sprawić, aby stali się Brytyjczykami?
Autorem jest 33-letni Grzegorz Łukomski z Manchesteru. W Wielkiej Brytanii mieszka od 12 lat. Niedawno sam zaczął się starać o obywatelstwo.
Stało się to po tym, gdy parlament dał Theresie May prawo rozpoczęcia procedury wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a jednocześnie odrzucił poprawkę dającą gwarancję stałej rezydentury dla obywateli UE
– mówi Łukomski.
To mnie zaniepokoiło i postanowiłem działać. Poszedłem do dwóch prawników, aby pomogli mi przygotować wniosek o naturalizację. Jeden zażądał 385 funtów plus VAT, drugi tysiąca funtów plus VAT. Do tego doszłyby koszty przeprowadzenia samej procedury, czyli 1236 funtów oraz opłata za paszport - 85 funtów. Mieszkam w tym kraju 12 lat, płacę tu podatki, a teraz miałbym jeszcze wydać tyle pieniędzy za uzyskanie obywatelstwa? Stąd pomysł na petycję. Nie zgłosiłem jej jednak tylko, by pomóc sobie. Mam nadzieję, że pomogę też innym Polakom. Nie każdego stać na wydanie takiej sumy
– dodaje Grzegorz Łukomski.
Podpisów szybko przybywa
Aby petycją mógł zająć się rząd, musi się pod nią podpisać co najmniej 10 tysięcy osób. Debata w parlamencie będzie możliwa dopiero po zebraniu 100 tysięcy podpisów. Mogą je składać tylko obywatele Wielkiej Brytanii i osoby na stałe w niej mieszkające.
Do piątku, do godziny 18:30 pod apelem Grzegorza Łukomskiego podpisało się ponad 16 tysięcy osób. Z mapy zamieszczonej pod petycją wynika, że najwięcej w Bournemouth East na południu Anglii (250 podpisów). W Slough, na zachód od Londynu petycja zyskała poparcie 230 osób, a w północnym Ealingu 180. W Szkocji najwięcej osób podpisało się w okręgach Inverness, Nairn, Badenoch i Strathspey.
Podpisów przybywa jednak z minuty na minutę. Wystarczy wejść na stronę petition.parliament.uk, wpisać swoje nazwisko, adres mailowy, wybrać miejsce zamieszkania oraz kod.
Egzamin z „brytyjskości”
Apel Grzegorza Łukomskiego wydaje się słuszny. Jego ułomność polega jednak na tym, że wezwanie do zniesienia opłat za naturalizację dotyczy tylko Polaków. Gdyby brytyjskie władze miały się zająć sprawą, to z pewnością jakiekolwiek zmiany musiałby dotyczyć wszystkich składających wnioski o naturalizację, bez względu na narodowość. Nie należy też zapominać, że złożenie wniosku o przyznanie brytyjskiego obywatelstwa i wniesienie opłaty nie załatwia sprawy.
Kandydaci na poddanych królowej Elżbiety II muszą jeszcze zdać swoisty egzamin z „brytyjskości”. Wymaga się od nich między innymi: uzyskania wcześniej statusu rezydenta i potwierdzenia zamieszkiwania w UK przez minimum 5 lat przed datą złożenia wniosku; znajomości języka angielskiego przynajmniej na poziomie B1; wykazania wiedzy o historii i kulturze Wielkiej Brytanii. Trzeba też udowodnić, że ma się „dobry charakter” i jest się osobą zrównoważoną psychicznie.
Komentarze 207
Jesli by to przeszlo, juz slysze ten wrzask tych ktorzy juz za to zaplacili...
Ale spokojna glowka, mala szansa ze do tego dojdzie
To by bylo, jakby sie poczuli Ci ktorzy od geby sobie odejmujac zaplacili te kilka tysiecy np. dla rodziny z trojka dzieci ?
No wlasnie Tomek :-)
Frankowicze mogli liczyc ns pomoc? Podpisane hehehe.
Nie podpisze. My płaciliśmy za ten przywilej, więc niech inni tez zaplaca. Ta petycja nie ma żadnych szans. Może i będzie debata w parlamencie, ale nic z niej nie wyniknie, jak z wielu innych debat. Byłoby też to nie w porządku w stosunku do osób, które zapłaciły. To będą się mogły zwrócić do HO o oddanie kosztów, bo są obywatelami, których można jak dojne krowy traktować.