Trwa rozprawa 48-letniego Marka Z., montażysty okien z Harrow, który 23 czerwca 2017 roku, w rocznicę referendum w sprawie Brexitu, z premedytacją wjechał swoim białym vanem w indyjską restaurację w północno-zachodnim Londynie.
„Zabiję muzułmanina. Zrobię to dla Wielkiej Brytanii. Tak pomogę temu krajowi. Nie możecie mnie powstrzymać” – miał krzyczeć mężczyzna. Polak dwukrotnie wjechał autem na chodnik pod restauracją. Z prędkością ok. 5 mil na godzinę próbował przyszpilić właściciela restauracji do witryny. W momencie zdarzenia był pijany.
Brytyjskie media podają, że Marek Z. jest zwolennikiem Britain First, a przed zdarzeniem wykonał nazistowski salut i krzyknął „white power”. Po zaaresztowaniu mężczyzny, policja znalazła w jego kieszeni nazistowską monetę, a w jego domu w Harrow ulotki radykalnej antyimigranckiej partii Britain First. Przed wypadkiem mężczyzna zachowywał się agresywnie. Tego samego dnia miał uderzyć żonę, groził samobójstwem. Prowadzący sprawę prokurator powiedział, że oskarżony ma za sobą problemy z depresją i nadużywaniem alkoholu.
Polak w sądzie przyznał się do dwóch zarzutów: niebezpiecznej jazdy oraz agresji wobec żony. Jest oskarżony także o próbę ciężkiego uszkodzenia ciała i posiadanie noża. Przebywa w areszcie tymczasowym. Wyrok w sprawie zapadnie 12 stycznia.
Komentarze 22
Wow, jakoś nie było o tym za głośno w niusach
oczywiscie to przeciez sztampowo przewidywalne ;)
zamachy islamskie tylko incydenty i ekspresja religijna
a to "zdecydowanie nalezy" odbierac jako akt terrorystyczny !!!
osoba majaca depresje tak sie nie zachowuje. to zwykly agresywny idiota jest
I pol Roku go trzymaja w areszcie za takie cos.....?
Jakim autem jechal?