Komisja Europejska oczekuje, że Wielka Brytania będzie płacić składki jeszcze przez cztery lata po tym, jak oficjalnie opuści Unię Europejską, czyli do 2023 roku. Jak informuje The Daily Telegraph, pomysł ten powstał na początku lutego, podczas spotkania głównego negocjatora Komisji Europejskiej w sprawie Brexitu Michela Barniera i 27 wyższych urzędników pozostałych państw członkowskich.
Premier Theresa May obiecywała twardy Brexit, czyli wyjście z jednolitego rynku i unii celnej oraz negocjowanie nowej umowy o wolnym handlu. Europa chce jednak, aby UK dotrzymało zobowiązań budżetowych. Chodzi o to, aby zmniejszyć kilkumiliardową dziurę w budżecie unijnym. Ten – jak podkreślają eksperci – po wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty jest nieunikniony.
Wielka Brytania znajduje się bowiem w grupie krajów, które wpłacają do unijnego budżetu więcej niż z niego otrzymują. Jeśli rząd nie spełni wymagań KE, 27 krajów będzie musiało pokryć straty.
Negocjacje w sprawie Brexitu rozpoczną się wraz z uruchomieniem artykułu 50. Rozmowy mają zakończyć się po dwóch latach. Już pojawiły się głosy, że 24 miesiące to stanowczo za mało na wyjaśnienie wszelkich wątpliwości.
Komentarze 14
Podziękujmy społeczeństwu angielskiemu. Ten brexit odbije się im czkawką. Trzeba było renegocjować warunki i w ostateczności opuścić unię. Nie można opuścić i jednocześnie pozostać w unii. Koszty życia wzrosną i najbardziej ucierpią najbiedniejsi, a dodatkowo trzeba będzie rozłożyć ciężar wyjścia uk na wszystkie kraje członkowskie...Brawo ty uk.
W historii UE żadne państwo nie opuszczało klubu. Grecja była blisko, ale była za słaba i jej nie pozwolono. No i oczywiście kilku banksterów chciało zarobić na niej parę groszy, no i zarobiło. Grecy wpadli w tzw. spirale zadłużenie. Czy to nam się podoba, czy nie, grupa kumatych Brytyjczyków zadecydowała,że nie mają zamiaru sponsorować UE, bo osobno wyjdą na tym interesie lepiej, niż razem. Polityka UE, to rozszerzona polityka Niemiec, i nie ma co do tego wątpliwości. Nawet średnio rozgarnięty obserwator, zauważy w końcu, że obiekcje. europejskich przeciwników brexitu, wynikają w dużej mierze z lęku o wysychająca, coraz szybciej źródło finansowania tego bajzlu. A cała reszta, to wynik efektu ciężkiej pracy agencji odpowiedzialnych za czarny Public Relations.
Zorganizowanie całej, tej imprezy zostanie wciągnięte w koszty funkcjonowania państwa. Łowcy benefitów stracą na tym interesie, co prawdopodobnie odbije się jakąś formą nienawiści wobec tych, co mają,a nie są tutejsi.
Ale mnie fantazja poniosła.....
fakt, przez prawie cala wypowiedz
Grecja była (jest nadal) bliska opuszczenia strefy euro nie Unii...
Troche off-topic, ale ciekawe bylo co powiedzial ostatnio jakis polityk, nie wiem czy nie czeski. Jesli UK bedzie grala na rozbicie/podzial/sklocenie 27 panstw UE, to kraje UE moga zagrac w te sama gierke, czyli na rozbicie UK.