Policja wpadła do sortowni śmieci w miejscowości Sandwell w poniedziałek rano. W zamkniętym pomieszczeniu znalazła dziewięciu mężczyzn. Jak się okazało sortownia była także ich mieszkaniem. Spali na kartonach. Za godzinę pracy dostawali zaledwie po jednym funcie, a pracować musieli po kilkanaście godzin dziennie.
Z informacji ujawnionych przez policję hrabstwa West Midlands wynika, że właściciele śmieciowego biznesu wykorzystywali m.in. uzależnienie Polaków od alkoholu. Policjanci zatrzymali trzech podejrzanych w wieku 26, 27 i 52 lat. Prowadzili dwa przedsiębiorstwa CAP Recycling w West Bromwich oraz Black Country Recycling Ltd w okolicach Oldbury. Cała trójka prowadziła życie na wysokiej stopie. Do sortowni, aby sprawdzać jak pracują Polacy, przyjeżdżali bardzo drogimi samochodami.
Nie przejmowali się na przykład tym, że jeden z Polaków miał złamany bark. Wielu uwolnionych miało objawy niedożywienia
– powiedział prowadzący śledztwo Colin Mattinson z policji w West Midlands.
Uwolnieni Polacy zostali zabrani do ośrodka dla uchodźców w Tipton, gdzie są pod opieką lekarzy.
Komentarze 8
Nota bene, jestem ciekawy, jak się rekrutuje takich chętnych.
Ciekawe ile jeszce takich miejsc jest w UK,mysla ze polska zacofana ale u nas takie zeczy praktycznie nie maja miejsca.
Mylisz się sądząc, że w Polsce nie pracuje się za 5-6 zł na godzinę.
Moze sie pracuje ale nie jest sie zmuszany do pracy.
Wiekszosc jest bo coa glodowac?;) Maja miejsce kolego, po to sie ukraincow sprowadza...