Z danych zebranych przez Ministerstwo Cyfryzacji wynika, że od początku stycznia do 6 listopada 2020 r. aż 244,4 tys. Polaków zdecydowało się na wymeldowanie z kraju. Taką decyzję podejmują głównie osoby, które już są zatrudnione i mieszkają poza granicami Polski. Jednym z zasadniczych powodów tej decyzji jest ucieczka przed podwójnym opodatkowaniem, jakie zapowiadają polskie władze.
Polskie obywatlestwo czy większe zarobki?
Polskie Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt uszczelniający podatki, który ma wejść w życie od 2021 r. Jednym z pomysłów jest sięgnięcie do kieszeni rodaków zatrudnionych za granicą. Nowe przepisy mają ograniczyć ulgę abolicyjną. Przykładowo, jeśli ktoś wyjeżdżał sezonowo i zarabiał na Wyspach mniej niż 62,3 tys. zł, nie płacił tam nic. W Polsce od tej kwoty będzie już musiał oddać państwu 17 proc. (po odliczeniu kwoty wolnej podatku). Szacuje się, że ma to dać ponad 200 mln zł dodatkowych wpływów do budżetu państwa.
Według opinii ekonomisty i demografa prof. Krystiana Heffnera nowy pomysł Ministerstwa przyczynia się do podejmowania przez polską emigrację decyzji o rezygnacji z polskiego obywatelstwa. Profesor katowickiego Uniwersytetu Ekonomicznego uważa też, że faktyczny odpływ Polaków za granicę, jest dużo większy, niż podaje Główny Urząd Statystyczny i Ministerstwo Cyfryzacji.
Ulga abolicyjna
To rozwiązanie w polskim systemie podatkowym, które pozwala na uniknięcie podwójnego opodatkowania Polakom pracującym za granicą. Osoby podejmujące pracę w państwach, w których wprowadzono metodę proporcjonalnego odliczania podatku, są zwolnione z obowiązku przekazywania należności w Polsce. Podatek od uzyskanego dochodu odprowadzają wyłącznie za granicą.
W październiku polski Sejm przegłosował nowelizację, w której ulga abolicyjna została zmniejszona do poziomu 1360 zł. Oznacza to, że właściwie nikt z niej nie skorzysta. Jak zapewnia wiceminister finansów Jan Sarnowski, celem nowych przepisów nie jest ściąganie podatków od Polaków pracujących za granicą, ale walka z podatkowymi oszustami.
Komentarze 55
Stanowisko, że podatki są kradzieżą , a zatem niemoralne , znajdujemy w szeregu radykalnych filozofii politycznych. To znaczące odejście od konserwatyzmu i klasycznego liberalizmu . Stanowisko to jest często zajmowane przez anarchokapitalistów , obiektywistów , większość minarchistów , prawicowych libertarian i woluntariuszy .
Znowu artykul majacy na celu zrobic zamieszanie zamiast wyjasnic problem.
Opodatkowanie wcale nie jest podwojne. Po prostu nalezy rozliczyc sie raz ze wszystkiego w miejscu rezydencji podatkowej. Jesli ktos mieszka na stale w UK (a wlaciwie jesli przebywa wiecej niz 183 dni w roku podatkowym w UK) to rezydentem jest w UK i nie musi z niczego rozliczac sie w Polsce. Paszport nie ma tu nic do rzeczy.
Jesli ktos wyjezdza sezonowo wtedy ma problem, bo z tego co zarobi za granica musi rozliczyc sie w Polsce, a prawo podatkowe w Polsce wlasnie zostanie lub juz zostalo zmienione na niekorzysc polskich rezydentow podatkowych.
Tez sie wymeldowuje tylko jestem w trakcie zakladania tego profilu zaufanego. Nie bede sie dokladal do rozdawnictwa pilskiego rzadu dla Bednarkow, Kozidrakow, Bayerfuli, Slawomirow i innych "najbardziej potrzebujacych". Raczej oddam paszport a na innym 30 czy 90 dni w Polandeszu i tak mi wystarczy.
#4
Profil zaufany załatwisz w konsulacie, bez meldunku w Polsce i na brytyjski numer telefonu. Żadnego potwierdzenia adresu, tylko z paszportem udajesz się osobiście.
...a zakładając profil zaufany w Polsce również nie potrzebujesz adresu zameldowania.