Do góry

„Polacy uciekają z Wielkiej Brytanii i wracają do Polski”

„Tysiące Polaków ucieka z Wielkiej Brytanii i wraca do domów, do kwitnącej polskiej gospodarki” – to tytuł z brytyjskiej bulwarówki The Sun. Do potwierdzenia tych słów służy informacja, że „Polska gospodarka rozwijała się w ubiegłym roku w tempie 4,9 proc., a do 2030 roku ma wyprzedzić brytyjską.

Na poparcie tych twierdzeń gazeta podaje przykłady kilku osób, które wróciły do Polski. Wśród nich jest małżeństwo (ona sprzedawczyni, on w branży IT), którzy „opuścili wynajmowany za tysiąc funtów miesięcznie trzypokojowy dom w Cambridge i po 18 latach mieszkania w Wielkiej Brytanii przeprowadzili się do Gdyni, gdzie mieszkanie kosztuje ich jedną piątą tego, co w UK”.

„Szybkość, z jaką ceny rosną w Anglii, jest przerażająca. Nasze rachunki wynosiły około 500 funtów miesięcznie, a w Morrisons wydawaliśmy 100 funtów tygodniowo. Od kiedy wróciliśmy do Polski prawie nie chodzimy do sklepów. Ceny są tak niskie, że wszystkie nasze posiłki możemy zamawiać z dostawą przez aplikacje. Pociągi są tak tanie, że możesz sobie pozwolić na podróż pierwszą klasą” –- opowiada gazecie Monika Kowalewska.

„Warszawa stała się hubem”

The Sun pisze, że para była wśród ponad miliona Polaków, którzy korzystając ze swobody przepływu ludzi w UE osiedlili się w Wielkiej Brytanii po 2004 roku. Przypomina, że Polacy stali się drugą największą grupą narodowościową spośród urodzonych za granicą mieszkańców UK i do niedawna stanowili 23 proc. imigrantów z UE.

„Teraz trend jest odwrotny – Warszawa stała się hubem technologicznym, w którym swoje biura mają takie firmy jak Google czy Netflix, a na forach internetowych i w mediach społecznościowych Polacy dyskutują o powrocie do kraju” – informuje The Sun.

Według ONS liczba Polaków w Wielkiej Brytanii spadła z 911 tys. w 2016 roku do 691 tys. cztery lata później.

„Zbyt duża presja”

W sobotę The Guardian opublikował tekst dziennikarza Bena Aitkena, który opisał rok swojego życia w Polsce. Dokładnie to był rok 2016.

„W ciągu miesiąca miałem pracę w barze fish&chips. W ciągu sześciu tygodni byłem zakochany”. W Polsce, nie w kimś, co warto podkreślić. Dziennikarz mieszkał w Poznaniu, a stamtąd urządzał sobie wycieczki. Kraj go zachwycił. Nawet miasta, które nie uchodzą za turystyczne, jak Bytom, przypominały mu angielskie odpowiedniki: Bradford czy Wrexham.

Podobały mu się też polskie wsie, jedzenie i ludzie – gościnni, ale też nie od razu nawiązujący znajomości, jak ci spotykani „w staromodnych pociągach z przedziałami”.

Aitken po roku Polskę jednak opuścił. „Wyjechałem z powodów trochę tchórzliwych. Po roku byłem zachwycony tym miejscem i nie chciałem, żeby to się zmieniło. Nie chciałem narażać tej sympatii na zbyt dużą presję”. Trzeba przyznać, że to dość zagadkowe zakończenia.

Warto zauważyć, że podobne teksty są natychmiast nagłaśniane w Polsce. Chętnie korzystają z nich zwłaszcza władze chwalące się, że Polska pod ich rządami dynamicznie się rozwija i przyciąga ludzi nawet z tak bogatych państw jak Wielka Brytania.

„To Polska, a nie Wielka Brytania jest teraz krajem możliwości”

Emeryci z UK uciekają do Polski, ale to Polacy. Brytyjczyków niewielu

Komentarze 45

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#115.05.2023, 10:57

No cóż. Moja ś.p. Babcia też wróciła z Francji w 1948. Żałowała do końca życia…

Profil nieaktywny
Delirium
#215.05.2023, 11:18

Się uśmiałem, dzięki! Najbardziej z tej polskiej taniochy. :D

Judasz
6 283
Judasz 6 283
#315.05.2023, 13:02

No popatrz, półtora miesiąca minęło a tu dalej prima aprilis.

Judasz
6 283
Judasz 6 283
#415.05.2023, 13:42

#1

Dobrze że św. Babcia wróciła, nie musisz 50g żubrówki ślimakiem zakąszać.

fiona52
19
fiona52 19
#515.05.2023, 13:44

Kto wam takich glupot nagadal???????????A wy takie bzdury piszecie

Judasz
6 283
Judasz 6 283
#615.05.2023, 14:42

Dzień dobry Pani Fiono!

Ładna pogoda, prawda ?

maya2002
5 594
maya2002 5 594
#715.05.2023, 15:29

a to dlatego widzialam dzisiaj, setki polskich rodzin, pedzacych z pontonami , przez Princess Street...ku krainie miodem plynacej zwana Polska

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#815.05.2023, 18:12

#4

Dobre ślimaki nie są złe.

Judasz
6 283
Judasz 6 283
#915.05.2023, 18:19

To taka zakąska wielokrotnego użytku, jak maślak.

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#1015.05.2023, 18:23

Echhh, nie znasz się. Ślimak to takie samo danie jak każdy inny skorupiak. Ludzie jedzą homary (pycha!), raki, krewetki a nawet małże. Dobrze przyrządzony ślimak jest naprawdę dobry.

Tatara jadłeś? Anglosasi chcą rzygać na sam opis; znam takiego jednego, któremu wsuwanie krwistego steku mu nie przeszkadza. Twierdzi, że to co innego.

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#1115.05.2023, 18:29

To jest chyba dorada, na tyle ile się dogadałem z kucharzami.

Podobno wielki przysmak afrykański.

Profil nieaktywny
Delirium
#1215.05.2023, 18:43

Judasz

#6Dziś - 14:42

"Ładna pogoda, prawda ?"

Fakt, ładna pagoda.

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#1315.05.2023, 18:47

Piosenkę Janis Joplin mi przypomniałeś. Co prawdą żeby ją słychać trzeba ją było poprawić.

Profil nieaktywny
Delirium
#1415.05.2023, 19:20

"Tysiące Polaków ucieka z Wielkiej Brytanii i wraca do domów, do kwitnącej polskiej gospodarki”

„Polska gospodarka rozwijała się w ubiegłym roku w tempie 4,9 proc., a do 2030 roku ma wyprzedzić brytyjską"

To możliwe, ale kobita musiałaby nieco przyspieszyć:

...podpięta pod minimum czteroskibowy.

Judasz
6 283
Judasz 6 283
#1515.05.2023, 19:23

#10

Zdaje sobie sprawę że są miejsca gdzie zakąsza się kotem , psem , małpim móżdżkiem itd.

Ja wolę leguralną zakąską posługiwać się. ( Cafe pod minogą)

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#1615.05.2023, 19:41

Korzystaj póki to możliwe. Ciężkie czasy idą…

Profil nieaktywny
raffaele2
#1715.05.2023, 20:54

Ja planuję wrócić w przyszłym roku choć większość swojego życia spędziłem poza granicami Polski,Polska się strasznie zmieniła wszystko tańsze mieszkania transport publiczny i zarobki dobre.

Będę napewno tęsknił za Szkocją.Jednak to nie moja ojczyzna choć posiadam obywatelstwo tego kraju.Pozdrawiam wszystkich co wrócili i zamierzają wrócić.Powodzenia

Judasz
6 283
Judasz 6 283
#1815.05.2023, 21:20

Jeć !

maya2002
5 594
maya2002 5 594
#1915.05.2023, 21:47

#14 jestes nienormalny :))))

Profil nieaktywny
Delirium
#2015.05.2023, 21:56

#17: Przemyśl to jeszcze. Myślę, że w wariatkowie NHS karmi lepiej niż NFZ.

facet47
1
#2115.05.2023, 23:42

tak wracają żeby płacić podatki które rząd użyje na nowe 800 plus

Zbychu_zPlebani
7 835
#2215.05.2023, 23:52

Mnie się wydaje, że to czy tu albo tam jest taniej to takie pojęcie względne.

Nie wiem jak teraz jest w III RP. W czerwcu ubiegłego roku zamówiłem komuś w Polsce przez apke glovo, Soplica 0,7 40% i cztery żubry z dostawą do 1/2h. 53 PLN. W UK z dostawą to ponad 20 funtów za podobny asortyment i pewnie 37.5%.

Wychodzi że w Polsce tanio jak barszcz.

Tylko pytanie ile musi na to robić osoba w UK a ile w III RP?

oktarynka
25 745
oktarynka 25 745
#2316.05.2023, 00:33

W moim otoczeniu kilka rodzin zdecydowało się na powrót- sprzedali mieszkanie które tu już od kilku lat spłacali i kupili dom za gotówkę/ mieli działkę pod zabudowę ze spadku/ wrócili do domów wielopokoleniowych...

Nie można twierdzić, że ludzie nie wracają albo, że nie mają do czego/ po co wracać.

Koszty życia wzrosły praktycznie w całej Europie i raczej nie będą spadać- zdaje się, że usługi/ produkty do dziś dostępne od ręki dla szeroko rozumianej klasy średniej stają się powoli luksusowe… chyba nie bez przyczyny.

Drogi gaz? Poczekajmy parę lat na podwyżkę cen za elektryczność, która będzie paliwem napędowym dla pojazdów osobowych.

Niech każdy sam zdecyduje gdzie chce zubożeć.

Pawelkr
137
Pawelkr 137
#2416.05.2023, 07:59

Wyglada na artykul sponsorowany przez partie rzadzaca.

kristoff12
4
#2516.05.2023, 08:15

Mnie z kolei rozbawil watek Pani Moniki z poczatku tekstu gdzie to ponoc w Gdyni mozna wynajac mieszkanie za 1000PLN, oj niewiem czy oby na garaz starczy ta kwota, chyba ze rozmawiamy o 1000PLN TYGODNIOWO to wtedy sie z tym zgodze :-)

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#2616.05.2023, 09:14

Bo to jest mieszkanie w Gdyni, ale położone w Kościerzynie.

Profil nieaktywny
Delirium
#2716.05.2023, 12:37

Negocjator, sęk w tym, że najtańsze mieszkanie dwupokojowe (fajnie brzmi, ale przecież to jest one, kurna, bed :) ), jakie znalazłem w Kościerzynie, to lokal w starej kamienicy, za 600 zł, ogrzewany piecami kaflowymi (czytaj: "tanim", pisowskim węglem), plus czynsz i opłaty za tzw. media (brak danych co do ich wysokości, jakichkolwiek fotek lokalu również brak).

Najtańsze dwupokojowe mieszkanie w tym mieście, o jako-takim standardzie, to wydatek 1000 złotych, plus czynsz (wliczone ogrzewanie) wynoszący 550 zł latem, i 900 zł zimą, plus energia elektryczna, co daje nam razem kwotę dwukrotnie większą, Tak więc tego ten... nie dla psa Kościerzyna. ;)

Najtańsze mieszkanie dwupokojowe "w Gdyni" znalazłem na "wichurze" 5 km za obwodnicą - lokal wydzielony w czyimś domku jednorodzinnym, 1290 zł plus średnio 550 zł opłat, co się równa... ;) Dla dwóch dorosłych osób - jeżeli masz dzieciaka, no to masz pecha. :p

Następne z najtańszych mieszkań dwupokojowych również znajduje się "na wichurze" (blokowisko za obwodnicą, nieopodal samiutkiego początku S7, Pustki Cisowskie, swoją drogą całkiem fajna okolica, otoczona lasami znajdującymi się dosłownie w odległości rzutu kamieniem - można sobie wyguglać: Pustki Cisowskie, Bzowa 1) kosztowało 1500 zł plus czynsz z wliczonym ogrzewaniem (550zł lato/900 zł zima) plus prąd, czyli razem od cholery i ciut-ciut. :)

Profil nieaktywny
Delirium
#2816.05.2023, 14:16

#23:

Oktarynko, oczywiście że mnóstwo osób wróciło, to nie podlega dyskusji, ale niewielu wróciło z absolutnie niczym do absolutnie niczego - pułap startu mają nieco wyższy od przeciętnego Janka Kowalskiego zaczynającego karierę zawodową. Jednakże wśród owych wracających do Polski "z pompą" jest też sporo takich, którzy zdążyli już wrócić do UK - bez pompy, fanfar, za to wstydliwie i cichaczem. Na ogół są to samotne osoby, które były w UK dość krótko i przed powrotem do Polski asekuracyjnie zrobiły sobie status osiedleńca na pięć lat. W dużym zakładzie produkcyjnym naprzeciwko firmy, dla której pracuję, jest całkiem pokaźna grupka takich osób, a i po chałupie pałęta mi się jeden taki - znajomi zapytali, to przygarnąłem bidoka, mieszka za free, jak się nieco ogarnie to oczywiście noga-dupa-drzwi, nie lubię tłoku. ;)

Zastanawia mnie też, jak wiele osób, które rzuciło w diabły brytyjską skałę, pracuje teraz w Niemczech, Belgii, Holandii, bo dziwnym trafem jakoś tak mocno wzrosła w Polsce liczba osób wybierających tamten kierunek, pomimo dobrobytu głoszonego przez partię rządzącą oraz "The Sun".

Przypominam, że ta bulwarówka... rynsztokówka?... przed nastu laty specjalizowała się w antypolskiej nagonce (z krótką przerwą na ME w piłce kopanej w 2008, kiedy to przez parę tygodni, 2-3 razy na tydzień, ukazywała się polskojęzyczna edycja wydawana w nakładzie 70 tys. egzemplarzy - Polacy im śmierdzieli, ale nasze pieniądze już nie).

Prymitywną manipulacją jest zestawienie zarobków z różnych okresów czasowych - nieistniejąca pani Dorata Amtolok (spróbujcie sobie wyguglać albo "wyfejsić", hehe...) ponoć zarabia obecnie średnią krajową, tj. 5000 zł netto (brutto to ok. 7 tys. "średnia krajowa" oscyluje w okolicy 7300-7400 zł - może pamiętacie, że to takie pieniądze, o których każdy w kraju słyszał, ale zarabia niewielu ;) ) jako sprzątaczka. Wynajmuje mieszkanie ponoć za 1000 zł. W UK zarabiała przed laty 1275 funtów netto za 50 godzin pracy (w firmie, która jest "dnem pod dnem" nawet na brytyjskim rynku pracy), czyli grubo ponad dwa funty poniżej obowiązującej obecnie stawki minimalnej, przy niezbyt prawdopodobnym założeniu, że nadgodziny były płatne w/g tej samej stawki.

"The Sun" zestawia 160-tysięczne Peterborough (miasto z odsetkiem Polaków rzędu 15% ) z... Warszawą ("jest oddział Google i Netflixa" - czytelnik "The Sun" na ogół nie kojarzy nic więcej ;) ).

Mediana zarobków w Polsce to 3400 zł netto (4700 zł brutto).

Dominanta (najczęściej wypłacane wynagrodzenie) wynosi około 2700 zł netto.

"The Sun" nie chodzi o opisywanie polskiego dobrobytu, a o przejaskrawienie brytyjskiej biedy - "jest tu tak źle, że ostatni Polacy spieprzają do siebie, gdzie żyją na o wiele wyższym poziomie niż większość z nas, Brytyjczyków". Przeciętny czytelnik "Słonecznej" lubi to - tak, jak narzekanie na biedę lubi przeciętny czytelnik "Faktu" (to taki "The Sun" z krainy dobrobytu ;) ).

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#2916.05.2023, 15:06

Co jak co, komunikacja masowa jest bardzo tania, to trzeba przyznać. Do owej Kościeżyny jest dosyć tani pociąg, w zeszłym roku bilet powrotny był ok 20zł. Fajne muzeum kolejnictwa tam jest.

perpetuummobil
229
#3016.05.2023, 15:13

Pociągi są tak tanie, że możesz sobie pozwolić na podróż pierwszą klasą

To akurat prawda. Podroz koleja w Polsce zawsze byla tansza niz w UK. Dla mnie ceny za podroz koleja byly smiesznie niskie jak ostatnio odwiedzilam ojczyzne. I trzeba przyznac, ze komfort podrozy bardzo sie poprawil. Juz nie ma tych starych, rozklekotanych i smierdzacych wagonow.

Profil nieaktywny
Delirium
#3116.05.2023, 15:52

Odczucia to jedno, fakty to drugie - lipiec 2021:

"Lokomotywy PKP Intercity mają średnio 33 lata

Średni wiek taboru polskiego przewoźnika kolejowego to 29 lat dla wagonów i 33 lata dla lokomotyw"

https://www.money.pl/gospodarka/lokomotywy-pkp-intercity-maja-srednio-33...

:)

A poniżej link do wczorajszego tekstu o wszechobecnej tanioszce, opublikowany w polskim odpowiedniku "The Sun":

https://www.fakt.pl/pieniadze/pamietamy-ceny-z-kwietnia-2022-r-wtedy-wyd...

Może dla powracających z UK rozmówców "Słonecznej" są jakieś inne sklepy, jak przed laty dla górników.

W #28, pisząc o medianie oraz dominancie wynoszącej nieco ponad 500 funtów miesięcznie, zapomniałem zacytować nieistniejącą Doratę Amtolok:

“I love being home because ordinary people have a good quality of life in Poland.”

omegan
14 804
omegan 14 804
#3216.05.2023, 18:57

malkontent

harrier
10 851
harrier 10 851
#3316.05.2023, 19:32

W Polsce trudniej sobie radzic finansowo osobom starszym i/lub chorym. Wiem, ze tu tez kolejki do leczenia, ale przynajmniej przepisane leki sa bezplatne. W Polsce chorowanie jest drogie, w por.z innymi krajami Europy mniej sie doplaca do lekarstw. Nie potrzeba lekarstw? Dobrze. Rodzicom/dziadkom nie trzeba dokladac do lekarstw? Jeszcze lepiej. Emerytury/renty starczy na podstawowe wydatki? Wspaniale. Zamierzamy nie dozyc starosci? A, to nie ma problemu. Mozna wracac do Polski. Oczyszczacze powietrza kupic i nie bredzic, ze chcialoby sie wyjsc z chaty, jak sie sezon grzewczy zaczyna. Kocham Polske, ale jako przygodowa staruszka wole cieszyc sie zyciem tutaj :-)

Judasz
6 283
Judasz 6 283
#3416.05.2023, 20:27

Nie narzekać.

Tyko w Polsce jest powietrze które widać.

perpetuummobil
229
#3517.05.2023, 08:39

@31 Lokomotywy moze i sa stare, ale wagony i siedzenia sa duzo wygodniejsze niz kiedys. Przynajmniej tam gdzie bylyam tak jest.

Igor89a
1 574
Igor89a 1 574
#3617.05.2023, 11:45

Do "Bydłolandii" Tylko z $$

Igor89a
1 574
Igor89a 1 574
#3717.05.2023, 11:46

Albo Tylko z $$ i Tylko na chwilę.

Judasz
6 283
Judasz 6 283
#3817.05.2023, 12:34

A Ty Igor skąd jesteś?

Profil nieaktywny
Delirium
#3917.05.2023, 16:33
Profil nieaktywny
Delirium
#4017.05.2023, 16:54

Tutaj agencje nieruchomości szukają tej pani od mieszkań w Gdyni za tysiaka:

https://natemat.pl/487583,the-sun-tysiace-polakow-wraca-do-kraju-polacy-...

A tutaj Polacy komentują:

https://twitter.com/tvp_info/status/1658034676500516864

"Miało być że w popłochu, gamonie z TVP kurwa!"

"Dodajmy, że oni otrzymują ten tysiąc a nie płacą. To wszystko z funduszu patriotycznego dla wracających z emigracji."

"Prawda! U mnie na osiedlu z braku mieszkań do kupienia kolejni powracający rozbijają namioty na trawnikach. I mówią, że Anglicy też niedługo dojadą!"

Igor89a
1 574
Igor89a 1 574
#4118.05.2023, 01:47

#38 "Z tej samej gliny..."

;)

Igor89a
1 574
Igor89a 1 574
#4218.05.2023, 01:49

Poland, "I guess..."

:)

Igor89a
1 574
Igor89a 1 574
#4318.05.2023, 01:57

Dla mnie to "Jakaś" Polska, "Jakaś" Rosja, "Jakieś" Stany Zjednoczone, Jesteśmy Ziemianami bądź Ziemianinami (?) ;)

Oczywiście różnice są widoczne tzw. gołym okiem między np. Europejczykiem, a Azjatą, lub Europejczykiem, a kimś z Afryki (Third Leg)

;)

Negocjator
7 828 9
Negocjator 7 828 9
#4418.05.2023, 10:04

Nie, różnice są wyraźne. Jest nawet legenda skąd się gorole na ziemi wzięły.

Otóż siadł sobie Pan Bóczek nad Przemszą i z gliny człowieka zaczął lepić. A co mu się nie udało to na wschodnią stronę wyrzucał.

https://nonsa.pl/wiki/Gorol

Igor89a
1 574
Igor89a 1 574
#4518.05.2023, 20:09

"Gdyby podziały gdzieś się podziały..."

Paktofonika - Gdyby