Polacy znów szukają pracy za granicą. PiS wmawia, że wracają

„Plany wyjazdu ma coraz więcej osób. Widać to w statystykach portalu Olx Praca, gdzie w pierwszym kwartale tego roku osoby szukające pracy za granicą wysłały prawie 700 tys. aplikacji. To o 90 proc. więcej niż rok wcześniej” – czytamy w Rzeczpospolitej, która opublikowała te dane.

Niemcy (34,7 proc.) i Holandia (16,1 proc.) to główne kierunki, gdzie Polacy szukają pracy. Wielka Brytania znalazła się na trzecim miejscu (11 proc.). Okazuje się, że na czwartej pozycji uplasowała się położona na antypodach Nowa Zelandia (5,9 proc.). Pracy szuka się też we Francji i Norwegii.

Analityk portalu Olx Konrad Grygo wskazuje, że wysoka pozycja Niemiec to zasługa dużego zapotrzebowania na pracowników za Odrą. „Stanowią one niemal 60 proc. zagranicznych ofert na Olx” – podkreślił.

PiS twierdzi, że Polacy wracją do kraju

O widocznym w tym roku wzroście liczby chętnych do pracy za granicą informują również przedstawiciele agencji zatrudnienia. Okazuje się, że wielu Polaków bierze urlop nie po to, by wypocząć, ale by skorzystać z pracy sezonowej za granicą i uskładać na przykład na spłatę zaciągniętego kredytu czy wyprawienie wesela.

Wbrew tym danym, 20 kwietnia premier Mateusz Morawiecki na konwencji PiS stwierdził: „Dziś jest pierwszy raz w historii Polski, gdy ponad 300 tysięcy ludzi wróciło z emigracji”. Wskazał na ostatnie trzy lata, powołując się na dane GUS. Jednak w statystykach urzędu o emigracji tymczasowej, które by to miały potwierdzać, brakuje danych z ostatnich dwóch lat.