33-letni Łukasz Pawłowski miał usłyszeć wymiar kary za molestowanie seksualne pracownicy sklepu w walijskim mieście Haverfordwest. Tuż przed orzeczeniem sądu poprosił o wyjście do toalety. Gdy wrócił na salę rozpraw w ręce trzymał ostrze. Jak podało BBC, „Polak mówił coś po polsku, po czym wyciągnął ostry przedmiot i podciął sobie gardło na oczach wszystkich”.
Sala została szybko opróżniona z ludzi. Na miejsce wezwano sanitariuszy, którzy przystąpili do udzielenia pierwszej pomocy. Sprowadzono też pogotowie lotnicze, które zabrało Polaka do odległego o 55 mil szpitala w Swansea. Nie wiadomo, w jakim był stanie.
Pawłowski został oskarżony o to, że 30 października ubiegłego roku, bez zgody pracownicy jednego ze sklepów w Haverfordwest, dwa razy ją pocałował oraz wielokrotnie dotykał. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu. W trakcie zatrzymania tłumaczył policjantom, że było to zwykłe nieporozumienie, gdyż sądził, że kobieta nie miała nic przeciwko temu. Wyrok uznający Pawłowskiego winnym zapadł w ubiegłym roku.
Komentarze 75
Fajnie.A gdzie ochrona ja sie pytam?Jak on sie tam dostal z ostrym narzedziem.
nie wiadomo jakie to narzedzie bylo. Mogl to byc kawalek stluczonego lustra.
W tej historii najbardziej szokujące dla mnie jest nie to podcięte gardło, ale powszechne niezrozumienie kwestii przyzwolenia na kontakt... Ze zgodą na dotykanie, całowanie powinno być jak z ...piciem herbaty (proponuje już dość stary spot Thames Valley Police).
jak chlop uslyszal oskarzenie to doslownie wzial do serca powiedzenie "tylko sie pochlastac"
No racja chaotic.