Mateusz Adamczyk, który na co dzień pracuje w pobliżu Battersea Park w Londynie, bez pomocy wykrywacza, podczas przerwy na lunch, znalazł nad brzegiem Tamizy średniowieczną złotą ozdobę.
Był to datowany na 1000-1300 lat złoty anglosaksoński koralik, który był elementem biżuterii - informuje portal Zwiadowcahistorii.pl. Mierzącą ok. 1 cm ozdobę, o kształcie otwartej szkatułki, zauważył nad brzegiem Tamizy w londyńskim parku Battersea, gdzie spacerował podczas przerwy na lunch.
Znalazca przekazał koralik do Museum of London. Tam archeolodzy poddają przedmiot badaniu. Po zakończeniu analizy i ewentualnej procedury skarbowej odkrywca może liczyć na nagrodę wynoszącą 100 proc. wartości znalezionego skarbu. Może będzie mieć tyle szczęścia, co student z Norwich Tom Lucking, który za odnalezioną w 2014 r. biżuterię otrzymał 145 tys. funtów.
Pasjonaci archeologii mają w Wielkiej Brytanii duże pole do popisu - za 80 funtów można na trzy lata wykupić pozwolenie na używanie wykrywacza metalu.
Komentarze 15
piekna rzecz.
pisaliscie o wykrywaniu juz pare razy, za kazdym razem piszecie co innego ;)
poszukiwania wymagaja wylacznie pozwolenia od wlasciciela i nalezy upewnic sie ze teren nie jest objety ochrona tzw Scheduled Monument. wspomniany permit dotyczy prawdopobnie samej Tamizy
No to ladnie sie nachleje z kolegami z wynajmowanego pokoju za 1000£ W tym Londynie :)
Taaa,na nagrode to bedzie mógl conajwyzej liczyc.
Zaraz sie okaze,ze nie ma statusu rezydenta,albo tego SS nie posiadal w chwili znalezienia,albo ciáglosc pracy jakas niepelna....
Moze byc tak szbko jak z brexitem.
Phi, 1cm ozdoba, dostanie 20£...juz ja bym znalazl lepszy skarb...
tak, wiemy: ale ci się nie chce.