Program BBC Question Time nadawany jest z udziałem publiczności. W odcinku wyemitowanym 20 października prowadzący David Dimbleby zaprosił do studia m.in. Lisę Duffy z antyunijnej i antyimigranckiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) i magnata medialnego Conrada Blacka. Oboje nie ukrywali, że są za ograniczeniem napływu imigrantów.
Regułą programu jest, że głos mogą zabierać także widzowie zgromadzeni w studiu. W pewnym momencie możliwość wypowiedzi otrzymała siedząca na widowni Polka:
– Jestem jednym z imigrantów, którzy czują, że nie są już tutaj mile widziani. Jestem Polką. Mieszkam tu od 23 lat. Nie byłam dyskryminowana aż do Brexitu – zaczęła, ale w tym momencie wypowiedź przerwał jej prowadzący program David Dimbleby:
– Przepraszam, zanim przejdziesz dalej. W jakim sensie czujesz się dyskryminowana?
– Czuję się niechciana przez 52 procent wyborców. Ponieważ większość, która zagłosowała…
W tym momencie z widowni odezwały się głosy oburzenia. Niektórzy widzowie zaczęli też buczeć.
– Czy mogę skończyć? Proszę! Będziecie mogli buczeć na mnie za minutę – nie dawała się zakrzyczeć Polka. – 52 procent wyborców zagłosowało przeciw imigracji. A przecież polski jest drugim najczęściej używanym językiem w tym kraju…
– My nie chcemy zatrzymywać imigracji. Chcemy ją tylko kontrolować – tym razem wtrąciła się Liza Duffy z UKIP. Jej słowa spotkały się z aprobatą części widzów.
– Większość ludzi. Nie wszyscy, ale większość głosowała przeciwko Polakom, którzy bardzo ciężko pracują – nie dawała za wygraną Polka. – Często po 12 godzin na dobę, siedem dni w tygodniu. Pracują w takich warunkach, w jakich większość ludzi nie chciałaby pracować, a jednak to właśnie ich reszta społeczeństwa chce się pozbyć. Mój mąż jest Brytyjczykiem, mam brytyjskie dzieci, kocham Brytyjczyków, ale w tej chwili nie czuję się tu mile widziana – zakończyła nieznana z nazwiska Polka, która po ostatnich słowach dostała jednak od publiczności brawa. Jej słowa zostały zauważone m.in. przez: The Independent oraz The Huffington Post.
Konserwatywny poseł Nigel Huddleston uznał na Twitterze, że wybuczenie Polki było „bardzo smutnym” momentem programu.
Desperately sad to hear that Polish lady say she doesn't feel welcome and then get booed for saying so on #BBCQT. QED. pic.twitter.com/n2hg58ZREd
— Nigel Huddleston MP (@HuddlestonNigel) 20 października 2016
Komentarze 10
Niedługo będą buczeć na każdego brytyjskiego polityka w studio tv za los jaki im zgotowali...
Co za holota przychodzi do takiego studia,nie potrafia sie nawet kulturalnie zachowac.Ale wlasnie takie programy napedzaja ogladalnosc.
TV robi show i kasę na wszystkim. Na szczęściu i tragedii ludzkiej. Czego się spodziewać ??
Powinna poczciwa Polka wygarnac wszystko korzystając ze jest na wizji i ogladaja ja miliony.. Jest o wiele więcej do powiedzenia niz to co wspomniala ta pani powyzej. Ale szacun za odwagę
Mieszkam tutaj 10 rok i nie czuje się dyskryminowana.