Do góry

Polska komedia „Wawel Dragon” na festiwalu teatralnym StagEHd

W ostatni majowy weekend w centrum Edynburga, na scenie Ross Theatre w Princes Street Gardens odbył się festiwal teatralny StagEHd. Zaprezentował się na nim również polsko-angielski teatr The Mirror of Stage/Lustro SCENY.

W ramach swojej misji, jaką jest budowanie i umacnianie dialogu kulturowego pomiędzy społecznością polską i brytyjską, u podnóża edynburskiego zamku wystawili komediową wersję legendy o smoku wawelskim „Wawel Dragon”. Przy wystawieniu spektaklu z teatrem współpracowała Storrada Hird – Drużyna Wojów Świętosławy.

The Mirror of Stage/Lustro SCENY w spektaklu pt. „Wawel Dragon”. Fot. Kowalonek Photography

Sztuka autorstwa Patrycji Zając, która jest równocześnie reżyserką spektaklu, miała swoją premierę w 2019 roku, w ramach Krakowsko-Edynburskiego festiwalu kulturowego #KrakówExperience organizowanego przez Scottish Polish Cultural Association. Została ona tam bardzo ciepło przyjęta. W tym roku Smok po raz kolejny zawitał do stolicy Szkocji, przybliżając licznie zgromadzonej polskiej i szkockiej widowni perypetie dzielnego szewczyka Dratewki.

Smok wawelski na emigracji

Już sam fakt tego, że twórcom spektaklu udało się zgromadzić tylu Polaków w jednym miejscu, uważam za sukces i bardzo pozytywną rzecz dla szkockiej Polonii.

Pierwsza rzecz, która zwróciła moją uwagę po zajęciu miejsca na widowni, to niezwykła sceneria: spektakl odbywał się w Ogrodach Princes Street, w tle cały czas widać było zamek Edynburski, co sprawiało, że od razu poczułam się przeniesiona na królewski dwór.

The Mirror of Stage/Lustro SCENY i Storrada Hird – Drużyna Wojów Świętosławy w spektaklu pt. „Wawel Dragon”. Fot. Kowalonek Photography

Twórcy spektaklu zdecydowanie zadbali o to, żeby przypaść widzom do gustu na wielu poziomach: kostiumy były dopracowane i kolorowe, aktorzy śpiewali, tańczyli, a nawet walczyli ze sobą w czasie trwania przedstawienia. Narrator w tle nadał całej historii jeszcze bardziej baśniowego charakteru i atmosfery.

Chyba największą sensację, szczególnie wśród młodych widzów, wzbudził tytułowy smok. Ciekawą decyzją był fakt, że zarówno smok, jak i walczący z nim rycerze ani razu nie weszli na scenę, a zamiast tego zagospodarowali teren przed sceną: wydawało się, że reszta aktorów obserwuje ich perypetie z bezpiecznego miejsca w zamku na wzgórzu. Młodzi widzowie byli zdecydowanie podekscytowani tym, że aktorzy byli tak blisko, że mogliśmy ich dotknąć i wszyscy poczuliśmy się częścią fikcyjnego świata.

Polski smok dla każdego

Wydaje się, że spektakl bardzo przypadł do gustu docelowej publice, czyli najmłodszym widzom. Podczas przedstawienia słychać było śmiech, klaskanie i podekscytowane okrzyki, kiedy do grupy dzieci zbliżał się smok lub rycerz. Aktorom bardzo pomysłowo udało się uczynić fikcyjny świat interaktywnym i wszyscy poczuliśmy się częścią królewskiego dworu.

W czasie przedstawienia zdałam sobie sprawę, że nasza popularna polska legenda jest uniwersalna. W końcu ma wszystko, czego potrzebuje wciągająca opowieść: dobro i zło, umysł wygrywający z siłą i szlacheckim pochodzeniem, walkę o rękę pięknej królewny. Myślę, że twórcom udało się stworzyć adaptację zrozumiałą dla każdego i spektakl miał szansę zainteresować wszystkie dzieci, niezależnie od narodowości i znajomości polskiej kultury, a także ich opiekunów.

The Mirror of Stage/Lustro SCENY w spektaklu pt. „Wawel Dragon”. Fot. Kowalonek Photography

Samo istnienie organizacji mającej na celu promocję polskiej kultury wydaje mi się ogromną wartością: myślę, że takie wydarzenia mogą bardzo wpływać na dumę ze swojego pochodzenia u najmłodszych, a innym mogą pomóc zrozumieć polską mentalność i pokazać, jak bardzo polska kultura może być ciekawa. Mamy czym się chwalić i cieszę się, że Lustro Sceny tak umiejętnie przypomniało mi o tym w zeszły weekend.

Wawel Dragon, teatr The Mirror of Stage/Lustro SCENY

www.lustrosceny.org

Scenariusz i reżyseria: Patrycja Zając

Obsada: Łukasz Żujwoda, Stephen Corrall, Pat Zajac, Mikołaj Figiel, Michał Ichnowksi, Ashley Barlow, Annie Cook, Monika Klisch, Adam Barnett, Aryan Stanley, Marco Marangon oraz Storrada Hird – Drużyna Wojów Świętosławy

Muzyka: Kevin Macleod

Kostiumy: Pat Zajac/Mr B. Photobooth/Łukasz Żujwoda

Komentarze