Do góry

„Polski plakat to najlepsza z naszych sztuk eksportowych”

Ola Niepsuj, Jan Bajtlik, Ania Światłowska – to nazwiska polskich artystów znanych na całym świecie. Projektowali m.in. dla New York Timesa, ich prace wystawiano w Nowym Jorku, Sztokholmie. Dlaczego polski plakat to najlepsza z naszych sztuk eksportowych tłumaczy Iga Zwolińska, świeżo upieczona absolwentka European Cultures and Civilization na Uniwersytecie w Glasgow.

Ania Światłowska i Ola Niepsuj. Fot. mat. wystawy NPPE2018.

25 lutego w Glasgow zostanie otwarta twoja pierwsza autorska wystawa. Czego możemy się na niej spodziewać?

Ania Światłowska, 2017 r.

Wernisaż New Polish Poster Exhibition (NPPE2018) odbędzie się w Old Hairdresser’s, barze połączonym z galerią w samym centrum miasta, miejscu popularnym także wśród Szkotów; było to dla mnie ważne, bo mam wrażenie, że za mało promujemy polską kulturę poza polską społecznością na emigracji. A mamy czym się pochwalić.

Wystawionych zostanie 25 prac megagwiazd polskiego plakatu; mówię tu o artystach naprawdę rozchwytywanych na całym świecie, z międzynarodową renomą, jak Ola Niepsuj, Ania Światłowska czy współpracujący z prestiżowymi zagranicznymi magazynami Jan Bajtlik. Wszystko przy akompaniamencie specjalnie dobranej muzyki młodych polskich artystów; z głośników popłynie muzyka elektroniczna zespołów BOKKA, RYSY, Coals, Rebeka. I oczywiście nie zabraknie poczęstunku; zwrot „Polish refreshments” w opisie wydarzenia zawsze wzbudza zainteresowanie! W planach m.in. ogórki, pierogi i wódka. Ale będzie też wino.

Skąd pomysł, by w Szkocji promować właśnie polskich plakacistów?

Jan Bajtlik, 2010 r.

To najlepsza nasza sztuka eksportowa, Polska Szkoła Plakatu zrobiła wyłom w sztuce użytkowej, jesteśmy z niej znani na całym świecie. Poszliśmy pod prąd i po dziś jesteśmy tu innowacyjni. Chodzi o to, byśmy my Polacy poczuli dumę, ale też by pokazać młodym pokoleniom Polaków na emigracji, z czego słynie polska sztuka współczesna. Trochę też o to, by promując to, w czym jesteśmy dobrzy, zmienić stereotypowy obraz Polaka na emigracji. Poza tym plakaty przemawiają do wyobraźni, nawet osoby niezainteresowane sztuką zwracają na nie uwagę. Plakaty muszą przykuwać wzrok, ale też być inteligentne.

Co jest takiego szczególnego w polskim plakacie?

Ola Niepsuj, 2011 r.

Będziemy szukać na to odpowiedzi na wystawie; czy wśród młodych polskich twórców jest wspólny trend, czy dominuje indywidualizm? Nie chcemy podawać gotowych odpowiedzi, ale oczywiście niektóre tendencje każdy może sam zauważyć: minimalizm, geometria, kolorowość, plastyczność, tzn. podobieństwo grafiki do obrazu.

Ciekawa jest też ewolucja polskiego plakatu od lat ‘50. Wszystko zaczęło się wtedy od trzech grafików, którzy zgodzili się projektować plakaty do filmu pod warunkiem, że będą mogli zrobić je po swojemu. W ten sposób Henryk Tomaszewski, Eryk Lipiński i Tadeusz Trepkowski zmienili sposób myślenia o plakacie filmowym, bo wcześniej na całym świecie wszystkie robiło się w podobny sposób: pod dużą twarzą aktora widniał tytuł filmu. Z drugiej strony w powojennej Polsce trudno było tworzyć we własnym stylu, nienarzuconym przez władze. Projektowanie plakatów to była taka boczna furtka. Powstawały plakaty, które były interpetacją filmu, które można było zrozumieć dopiero po jego obejrzeniu. Potem przyszła odwilż, a w latach siedemdziesiątych pojawili się prawdziwi indywidualiści, m.in. Andrzej Pągowski i Waldemar Świerzy. Ich wpływ widać we współczesnym polskim plakacie, bo tworzą teraz w dużej mierze ich uczniowie.

Niedawno sama skończyłaś szkołę, teraz organizujesz autorską wystawę. Przyjechałaś do Szkocji na studia, czy tu się wychowałaś?

Logo wystawy NPPE2018.

Pochodzę z małego polskiego miasteczka na granicy z Niemcami, w okolicach Zielonej Góry. Przyjechałam tu sama, na studia. W czerwcu 2017 roku skończyłam European Cultures and Civilizations na Uniwersytecie w Glasgow. I tam i na Glasgow School of Arts, jednej z najbardziej prestiżowych uczelni artystycznych na świecie, studiuje naprawdę dużo Polaków. Wiele z nas już za granicą zostanie, a jednocześnie, zwłaszcza w Glasgow, mało jest wydarzeń promujących polską kulturę; dużo aktywniej działają inne mniejszości, np. Hiszpanie. W zeszłym roku pomagałam organizować wystawy polskich plakacistów jako wolontariuszka polsko-brytyjskiego festiwalu filmowego Play Poland. Chciałabym dalej promować polską kulturę, docierać z nią do Szkotów i młodych Polaków.

Jak wyglądają Twoje plany na przyszłość?

Plakat promujący wystawę w Glasgow. Aut. Marcjanna

Na przełomie kwietnia i maja planujemy warsztaty dla młodzieży poniżej 18 roku życia: będą mogli wziąć udział w konkursie na plakat promujący 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Podobny mechanizm wykorzystałam przy promocji obecnej wystawy: plakat zaprojektowała studentka warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, podpisująca się tylko imieniem: Marcjanna. Trudno byłoby przebić prace, które mamy na wystawie, chciałam więc dać szansę komuś młodemu na spróbowanie swoich sił. Na wernisażu w Glasgow będą artyści i autorzy plakatów, z którymi będzie można pogadać. Zapraszam serdecznie na otwarcie.


O rozmówczyni

Iga Zwolińska – absolwentka European Cultures and Civilizations na Uniwersytecie w Glasgow, interesuje się animacją kultury i promocją polskiej sztuki. Pochodzi spod Zielonej Góry. Informacje o jej autorskiej wystawie polskiego plakatu w Glasgow można śledzić na Instagramie: NPPE2018.

Komentarze 6

Profil nieaktywny
Detektor
#124.01.2018, 08:14

moze plakat w 3D buckfasta sciągnie wiele szkotów?

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#224.01.2018, 19:03

No I dobrze....ogorki, pierogi I wodka.....to rozumie, takie promowanie kultury.....;)

Profil nieaktywny
Detektor
#324.01.2018, 20:11

Jak pierogi z tesco "od Jędrusia" to ja dziekuje ;D.

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#424.01.2018, 22:29

Podobno jest babka z Gla ktora robi dobre pierogi na sprzedaz, moze by sie tak dogadaly, drozej chyba nie bedzie....

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#524.01.2018, 22:31

Ogorki tez radzilabym kiszone a nie kwaszone.....

Profil nieaktywny
Detektor
#625.01.2018, 08:25

Kiszone zdrowsze niz kwaszone. To fakt.