Sindbad to jeden z największych polskich przewoźników autokarowych. Kursy m.in. do Wielkiej Brytanii zawiesił pod koniec marca z powodu zamknięcia granic i konieczności czekania na przejściach w kilometrowych korkach. Teraz firma poinformowała o wznowieniu kursów.
Od 4 maja przewoźnik uruchomił kursy do Hamburga, Stuttgartu, Bremen, Aachen i Monachium. Teraz chce otworzyć linie do Wielkiej Brytanii. Wyjazdy i powroty będą realizowane w poniedziałki, środy i soboty – informuje Gazeta Wyborcza.
„Z uwagi na zamknięcie przystanku Victoria Station w Londynie uruchomiliśmy w tym mieście tymczasowy przystanek – Victoria Green Line Bus Station, znajdujący się po drugiej stronie Buckingham Palace Road” – czytamy w komunikacie.
Bilet w jedną stronę dla dorosłej osoby kosztuje niecałe 600 zł. Do Wielkiej Brytanii będzie można pojechać m.in. z Przemyśla, Rzeszowa, Katowic, Opola, Wrocławia, Zielonej Góry, Radomia, Warszawy, Łodzi czy Poznania.
W Wielkiej Brytanii autobusy będą się zatrzymywać w Dover, Maidstone, Londynie (Victoria Greenline Bus oraz Luton), Northampton, Coventry, Birmingham, Manchesterze, Bradford oraz Leeds. Firma nie wyklucza jednak rozszerzania siatki połączeń o kolejne miejscowości zarówno na terenie Polski, jak i w UK.
Przewoźnik wprowadził u siebie zasady ochronne dotyczące podróży w czasie epidemii. Między innymi:
każdy pasażer ma zagwarantowane podwójne miejsce siedzące w autokarze, ponadto pierwszy rząd za kierowcą pozostaje niedostępny dla pasażerów
każdy pasażer ma bezwzględny obowiązek posiadania maseczki ochronnej i podróżowania w niej
pasażer, u którego widoczne będą objawy takie jak wysoka temperatura, kaszel, duszności, nie będzie mógł skorzystać z przejazdu
na pokładzie każdego autokaru znajdują się środki dezynfekujące do rąk
Po każdym kursie autokary Sindbada są dezynfekowane środkami na bazie alkoholu, a po powrocie do bazy dodatkowo ozonowane.
Komentarze 21
Swietny pomysl. 24 h w autobusie z grupa ludzi upchanych jak sardynki, w czasach epidemii. W razie gdyby choc 1 osoba na pokladzie byla chora, zarazenie gwarantowane.
Ponoć jedzie tylko połowa autokaru( ci drugi rzad).
Co nie oznacza ze bedzue grube party po północy!
O kurcze jade 30 godzin do granicy 14 dni kwarantanny i spowrotem30 godzin jazdy i 14 dni kwarantanny .Fajny sposob dla przewoznika zeby zarobic na biletach.A pasazer sie nie liczy.Jedziesz na tydzien a praktycznie miesiac masz z glowy.
Przecież nikt nikogo nie zmusza do kupna biletu i skorzystania. Można jechać swoim prywatnym samochodem.
Można się zabrać tylko proszę nie kichać.. hahaha