Do góry

Polskie korzenie firmy Marks & Spencer

Michał Marks urodził się 1859 roku w Słonimie w guberni grodzieńskiej, utworzonej przez Rosjan na ziemiach zabranych I Rzeczypospolitej. Obecnie miejscowość ta znajduje się na terenie Białorusi. Jako młody człowiek nieznający języka angielskiego wyemigrował do Anglii. Nie mając żadnego doświadczenia udał się do Leeds, gdzie działała firma Brran zatrudniająca emigrantów pochodzenia żydowskiego.

Rok 1884 okazał się przełomowy dla emigranta z Polski. Wtedy to Marks spotkał na swojej drodze Izaaka Dewhursta, właściciela magazynu w Leeds. Na podstawie umowy zawartej w 1884 r. Marks kupował od Dewhursta towary, które później sprzedawał na straganach w okolicznych miejscowościach. Interes był na tyle dochodowy, że Marks mógł pozwolić sobie na otworzenie straganów na bazarze w Leeds, Castleford i Wakefield.

Po jakimś czasie Marks wynajął powierzchnię handlową w hali targowej w Leeds. Tam uruchomił kilka stoisk, w tym jedno, gdzie wszystko sprzedawane było za jednego pensa. Obok stoiska stała tablica z napisem „Nie pytaj o cenę, bo to jest pens”. Pomysł ten okazał się tak atrakcyjny, że wkrótce podobne stoiska powstały na halach targowych w Yorkshire i Lancashire.

W 1894 r. imigrant z Polski już tak dobrze sobie radził, że postanowił otworzyć swój własny magazyn. Aby zrealizować pomysł znalazł sobie biznesowego partnera. Po odrzuceniu propozycji współpracy przez Izaaka Dewhursta, Marks zwrócił się z tą samą ofertą do jego kasjera, niejakiego Thomasa Spencera.

Spółka Parks & Spencer

Mężczyźni porozumieli się co do podziału obowiązków, gdzie Spencer mial zarządzać biurem i magazynem, a Marks kontynuować sprzedaż detaliczną ze straganów na halach targowych. Dzięki wcześniej nawiązanym kontaktom z producentami Marks uzyskiwał lepsze niż inni ceny towarów.

Współpraca rozwijała się pomyślnie i mężczyźni otworzyli sklepy w Manchesterze, Birmingham, Liverpoolu, Middlesbrough, Sheffield, Bristolu, Hull, Sunderland i Cardiff. W 1897 roku powstał nowy magazyn handlowy w Manchesterze, który stał się od tej pory centrum imperium biznesowego Marksa i Spencera. Sieć sklepów obejmowała trzydzieści sześć lokalizacji. Nowe sklepy powstały w Bradford, Leicester, Northampton, Preston i Swansea. Londyn miał siedem oddziałów, w tym w Brixton, Kilburn, Islington i Tottenham.

Spółka Marks & Spencer ukonstytuowała swoją działalność w 1903 r. Już trzy lata po oficjalnej rejstracji jej właściciele Michał Marks i Tom Spencer mogli się cieszyć rekordowym rokiem w historii działalności firmy. Po wielu latach wspólnej dzialaności Spencer przeszedł na emeryture, a Marks samodzielnie prowadzil firmę. Michał Marks zmarł w 1907 roku.

Ekspansja marki M&S

W 1926 r. M&S sprzedał swój pierwszy stanik. W czasie II wojny światowej naukowcy tej firmy współpracowali z rządem brytyjskim, aby pomóc w opracowaniu strategii racjonowania żywności dla ludności zamieszkałej na Wyspach. Przez wiele lat firma M&S sprzedawała tylko i wyłącznie dobrej jakości produkty brytyjskiego pochodzenia. Po latach następcy Marksa i Spencera zdecydowali się na wprowadzenie do obrotu produktów importowanych.

Obecnie w Wielkiej Brytanii funkcjonuje ponad 600 sklepów pod szyldem Marks & Spencer. W 34 krajach na świecie działa dalszych 240 sklepów. W Polsce Marks&Spencer pojawił się pod koniec ubiegłego wieku, a ekscytacja wokół otwarcia pierwszych sklepów była porównywalna z otwarciem pierwszych lokali sieci McDonald’s.

Brytyjska marka funkcjonowała w Polsce przez 17 lat i pod koniec tego okresu zaczęła przynosić straty. Osłabienie marki nastąpiło nie tylko na polskim rynku. Po ponad trzech latach nieobecności na polskim rynku Marks&Spencer znów powraca, ale na innych warunkach niż wcześniej. Zakupy można zrobić tylko przez internet, a w nowej ofercie nie ma ubrań.

Komentarze 14

Profil nieaktywny
raffaele2
#118.07.2020, 08:18

Przepraszam bardzo,ale ten artykuł był już na emito parę lat temu.

jacek05
Redakcja
289
jacek05 289
#218.07.2020, 09:46

Ten artykuł, czy na ten temat?

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#318.07.2020, 11:30

biedny bylby ten swiat bez Zydow, wszystko co ma znaczenie to Zydzi, tym razem z Polski..

harrier
10 845
harrier 10 845
#418.07.2020, 15:42

Mocna strona M&S jest zywnosc, zwlaszcza swieza, z krotkim terminem przydatnosci do spozycia. Np. ich czerwony cheddar, feta sa po prostu smaczniejsze od podobnych serow dostepnych np. w Tesco i nie ma znaczenia, ze odrobine drozsze.

Ubrania przyzwoitej jakosci, ale wyraznie nie dla mlodszych klientow, czesciej kupujacych odziez - za drogo i za nieciekawie.

W Polsce - ale widzialam tylko ich sklep we Wroclawiu - wisialy te panciowate ciuchy, za drogie dla Polek, a swiezej zywnosci nie bylo, tylko puszki i herbatniczki. Czulam od poczatku, ze interesu na polskim rynku nie zrobia.

harrier
10 845
harrier 10 845
#518.07.2020, 15:48

Dodam, ze w M&S bardzo przyjemnie robi sie zakupy. Po przyjezdzie z Polski szokiem ( pozytywnym) dla mnie bylo, ze kasjerzy gawedza z klientami i nawet nie rzuca okiem na nastepna osobe, dopoki poprzedni klient ladnie, bez pospiechu sie nie pozegna ;)

W Polsce w danych delikatesach Alma ( padly) czy pozniej w Lidlu, kasjer/ka wrzucala z zacieta mina zakupy nastepnego klienta na twoje, jeszcze niespakowane.

Ale tu jest w ogole bez porownania grzeczniej w sklepach.

harrier
10 845
harrier 10 845
#618.07.2020, 15:49

* w dawnych

Profil nieaktywny
Delirium
#718.07.2020, 16:33

To nie jest kwestia manier kasjerów czy kasjerek. W marketach typu lidl kasjer ma narzucony target, musi zeskanować tyle a tyle produktów w jakimś tam okresie czasu. Nie ma czasu na pogaduchy. Ale już np. w Sainsbury's (też nieco droższy od np. Tesco) kasjerzy mają odgórny prikaz, żeby zagadywać klientów.

Profil nieaktywny
Delirium
#918.07.2020, 17:26

harrier 9 482

#4Dziś - 15:42

"Ubrania przyzwoitej jakosci, ale wyraznie nie dla mlodszych klientow, czesciej kupujacych odziez - za drogo i za nieciekawie"

To niezupełnie tak jak piszesz. Młoda klientela wydaje mnóstwo pieniędzy na odzież drogich, ekskluzywnych marek. M&S nie jest drogi - M&S nie ma oferty dla młodych i nie oferuje modnego logo. :)

harrier
10 845
harrier 10 845
#1018.07.2020, 18:25

7

Zgadzam sie, ze to nie kwestia osobistych manier, tylko wymagan pracodawcy. Choc powiem ci, ze tu i w Tesco, i w Asdzie grzeczniejszy personel niz w polskich marketach...starszy Polak w Polsce nauczony historycznym brakiem wszystkiego i tak kupi, chocby na niego warczec i kly szczerzyc ;)

Profil nieaktywny
Delirium
#1118.07.2020, 18:47

Następnym razem przywieź mi, proszę, krasnala ze Świdnickiej. ;)