Do góry

Polskie MSZ: „Zakaz mówienia po polsku w pracy w UK to dyskryminacja”

„Pośrednią dyskryminacją” nazywa polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zakaz rozmawiania po polsku w pracy.

Zakaz wprowadzono w oddziale Vision Express w hrabstwie Nottinghamshire we wrześniu tego roku. Pracowników zagranicznych, w większości Polaków, poproszono o niemówienie w innym języku niż angielski podczas przerwy obiadowej w pracy, co pracodawca tłumaczył „chęcią ułatwienia współpracy między pracownikami”. Niektórzy podobno czuli się wykluczeni z rozmów. Rzecznik prasowy firmy podkreśla, że prośba dotyczyła wszystkich pracowników firmy. Vision Express zapewnia, że „żadnemu z pracowników w tej sprawie nie grożono zwolnieniem” i że w ich zakładach „ceni się różnorodność kulturową pracowników”.

Bezprawny zakaz

Według obowiązujących w UK przepisów, pracodawca może zakazać rozmawiania w rodzimym języku w pracy, musi to jednak uzasadnić interesem firmy. Zakaz musi dotyczyć jedynie wykonywania pracy. Nie może obowiązywać podczas przerw obiadowych. To, że niektórzy pracownicy czują się wykluczeni z rozmów, nie może być powodem wprowazenia zakazu. Pracodawca nie może zabronić rozmawiania w języku ojczystym Polakom, którzy pracują razem, a w ich pobliżu nie znajdują się osoby nie rozmawiające po polsku. Szef narusza również prawo zakazując na przykład rozmów z klientem po polsku w sklepie.

Informacje, jak zgłosić problemy i niesprawiedliwe traktowanie w pracy, można znaleźć na stronie Citizens’ Advice Bureau.

Ostatecznie Vision Express wycofał się z zakazu.

Komentarze 7

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#128.09.2017, 09:16

taka piosenka byla kiedys: "ale to juz bylo... "

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#228.09.2017, 09:52

"Według przepisujących w UK przepisów"

"musi tyczyć jedynie" - "tyczyć się" lub "dotyczyć"

wprowazenia

Citizens'

annx90
1 058
annx90 1 058
#301.10.2017, 21:02

Kolejny temat o zakazywaniu mowienia w swoim ojczystym jezyku i tlumaczenie sie pracodawcow, ze absolutnie tak nie bylo. Skoro nigdy nie bylo i „ceni się różnorodność kulturową pracowników” to czemu sa takie artykuly i skargi i rasizm. Hehehe

co100
345
co100 345
#403.10.2017, 20:20

Było sporo przypadków kiedy to w jakimś egzotycznym języku oczerniano kogoś tam.

No i kiedyś kolega manager , wyższy rangom od mojego menadżerskiego statusu zwrócił mi delikatnie uwagę, że w pracy to.... Nie po polsku. Zachęciłem go do edukacji zwłaszcza językowej bo średnia znajomość jednego języka jest " minimalistyczna ".

Więcej nikt we tematu już nie poruszał.

annx90
1 058
annx90 1 058
#503.10.2017, 22:24

Kiedys bylam swiadkiem sytuacji gdzie matka w pociagu rozmawiala ze swoim malenkim synkiem (moze chlopak mial 3 latka tak na oko) i ludzie zwrocili sie do niej ze maja rozmawiac "in inglisz".

Ludzie powariowali na punkcie swojego "ja".

annx90
1 058
annx90 1 058
#603.10.2017, 22:26

Jezeli wiadomo ze osoby mowiace w innym jezyku niz angielskim obgaduja tych co nie znaja tego jezyka to inna sprawa. Ale akurat na kazdym kroku czlowiek nie ma nic innego do roboty niz gadac i obgadywac innych. No chyba ze tylko ja tak mysle

co100
345
co100 345
#719.12.2017, 22:56

A czy slang to jakiś oficjalny język?

Bo to jest popularne ;-)