Do góry

Poszukiwanie partnera przez internet

Szukasz przyjaźni, dobrej zabawy, bratniej duszy, seksu czy miłości? Każdy loguje się na portalu z innym zamiarem, ale powód zawsze jest ten sam: zmęczenie samotnością i chęć spotkania się z rodakami, którzy tak jak i my przebywają na emigracji.

Fot. bcymet

Internetowe portale randkowe powstają jak grzyby po deszczu. Zabieganym, nieśmiałym i przede wszystkim samotnym Polakom umożliwiają poznanie ludzi, na których pewnie nigdy nie natknęliby się w sklepie, w klubie czy w pracy. I prawda jest taka, że coraz więcej ludzi obdarza zaufaniem wypełnione serduszkami i obietnicami strony internetowe.

Czego szukają na portalach randkowych?

Ola, wysoka brunetka, piwne oczy, szuka przyjaźni i miłości w okolicach Londynu. Jej profil zdobi zdjęcie zrobione gdzieś w plenerze przy ognisku. Ola uśmiecha się, trzymając w dłoni puszkę fanty.

W ciągu kilku godzin dostaje kilkadziesiąt internetowych całusów i wirtualnych bukietów kwiatów. Jej skrzynka szybko zapełnia się wiadomościami. "Cześć, mam na imię Darek. Bardzo spodobało mi się Twoje zdjęcie. Jeśli chciałabyś pogadać mój numer to…", "Twój piękny uśmiech trafił prosto w moje serducho, Tomek" i tymi mniej banalnymi "Chyba jesteśmy na tropie tego samego, Marcin".

Ola uśmiecha się do siebie, przeglądając profile przystojnych Polaków na emigracji i odsyłając wirtualne buziaki. Nie wie tak naprawdę czy którykolwiek z nich okaże się tym jedynym, ale wie, że warto spróbować. Jest szczera, otwarta i tego samego szuka u swoich adoratorów. Z chęcią odpisuje na wiadomości, flirtuje i wreszcie czuje, że jej życie nie jest aż tak puste.

Sylwek, średniej budowy blondyn, niebieskie oczy, szuka dobrej zabawy i seksu w okolicach Manchesteru. Nie wyobraża sobie, że mógłby spotykać się z kimś innym niż rodowita Polka.

Jest wybredny i wyszukuje jedynie atrakcyjnych, pewnych siebie i szalonych dziewczyn. Surowo ocenia zdjęcia, pisze ostre, niewybredne komentarze i wiadomości. Nie chce znaleźć szarej myszki zakochanej w książkach. Nawiązuje kontakty z tymi, które gotowe będą ostro się zabawić i pójść na całość.

Jest przystojny, dobrze zbudowany, odważny i bezpardonowy. Dla niego online dating jest jak proste, szybkie i tanie „urabianie” sobie gruntu i wyrwanie dziewczyny. Nie ma szczytnych celów i na pierwszym miejscu stawia ostrą zabawę, ale i się z tym nie kryje. Dostaje więc odpowiedzi od tych Polek, które szukają w portalu tego samego.

Teresa, drobna blondynka, niebieskie oczy, szuka przyjaźni i dobrej zabawy w okolicach Bath. Jest kobietą po czterdziestce i po przejściach. Ma za sobą rozwód i spłacanie kredytów po nieuczciwym byłym mężu. Nie szuka związku, a jedynie kogoś z kim mogłaby wyjść na spacer, obejrzeć film czy porozmawiać przy kawie.

Najważniejsza jest dla niej szczerość i uczciwość. Nie ocenia mężczyzn po wyglądzie ani po tym jaki mają samochód. Możliwość wysłania wirtualnych „oczek” czy całusów sprawia, że ma odwagę zaczepić mężczyzn, do których nigdy nie miałaby śmiałości odezwać się na ulicy.

Dlaczego portale randkowe?

Po pierwsze, strony randkowe to świetna wyszukiwarka rodaków mieszkających czy pracujących w naszej okolicy. Sprawdza się szczególnie w tych miejscach w Anglii, gdzie Polaków jest nieco mniej i rzadziej słyszy się język ojczysty na ulicy.

Sondaże pokazują, że o ile Polki częściej decydują się na związek z obcokrajowcem, to jednak panowie najchętniej u swojego boku widzieliby rodaczkę. Czy jest to potrzeba stworzenia sobie namiastki ojczystego kraju, będąc na emigracji?

Czy też jest to lenistwo i strach przed wiązaniem się z kimś o odmiennej kulturze i wychowaniu? W każdym razie zwiększa się liczba polskich par, które poznały się już na obczyźnie, a nierzadko i za pośrednictwem internetu.

Po drugie, z powodu nieśmiałości. Zdjęcia, wirtualne buziaki i wiadomości ułatwiają nawiązywanie pierwszego kontaktu bez potrzeby przejmowania się tym, że palniemy gafę, bo przecież każde wklepane na ekranie zdanie można przerobić przed wysłaniem. Nie musimy się przejmować, że na przykład z nerwów pocą nam się dłonie, że dopiero za tydzień mamy umówione spotkanie do fryzjera, bo akurat teraz nasze włosy wyglądają koszmarnie, że siedzimy na łóżku w swojej najgłupszej, flanelowej piżamie w misie.

Jesteśmy na swoim terenie, prowadzimy wymianę zdań tak, jak nam się podoba. Oczywiste jest, że każdy chce zaimponować tej drugiej osobie – nawet jeśli jest to online. Ale jest większe prawdopodobieństwo, że będziemy bardziej zrelaksowani, a przez to przedstawimy się tej osobie po przeciwnej stronie ekranu z najlepszej strony.

Faktem jest, że mężczyznom dużo łatwiej przychodzi adorowanie kobiet. Na początku znajomości znacznie łatwiej także komplementować zdjęcie kobiety online niż powiedzieć jej coś miłego w cztery oczy kiedy kontakt wzrokowy wciąż jest dość trudny.

Kobiety natomiast znacznie chętniej opowiadają o sobie, niezbyt przejmując się tym, co w kwestiach urody w wypadku spontanicznego spotkania oko w oko spędzałoby im sen z powiek jak obgryzione paznokcie czy niewyregulowane brwi.

Z drugiej strony także jeśli ktoś zupełnie nie w naszym typie zacznie zawracać nam głowę online, znacznie łatwiej się go pozbyć. Łatwiej niż w przypadku konfrontacji na żywo, co w przypadku niektórych pań jest równie ważnym czynnikiem.

Poszukiwanie happy endu

Po trzecie, w gazetach i na forach internetowych pojawia się coraz więcej historii z happy endem, gdzie znajomość rozpoczęta online przerodziła się w piękne, trwałe uczucie, zakończyła ślubem i budowaniem wspólnej przyszłości rodzinnej. To daje ludziom nadzieję i wiarę, że skoro innym się udało to może jednak warto spróbować.

Online dating jest jak warsztaty pewności siebie i psychologii. Nie każde prawdziwe spotkanie musi okazać się sukcesem, nie każda osoba jest tak atrakcyjna w rzeczywistości jak na zdjęciu zamieszczonym w sieci.

Nie każdy jest tak zabawny, tak podobny do nas, tak energiczny jak się nam wydawało podczas pogawędek na czatach, ale mimo wszystko warto zaryzykować. Nawet jeżeli zrazimy się kilka razy, jeśli poszukiwania kogoś wartościowego zajmują nam długi czas. I jeśli myślimy ze złością, że internet tak naprawdę pełen jest zakompleksionych, zidiociałych odludków to należy pamiętać, że jest i mnóstwo ludzi, którzy tak jak i my założyli swój profil.

Po to, by odnaleźć kogoś wartościowego i wystarczy po prostu poszukać jeszcze raz. Bo online dating ma być przede wszystkim dobrą zabawą i poznawaniem rodaków podobnie jak i my przebywających na emigracji.

Komentarze 5

Alternatywa_PL
491
#114.12.2011, 21:24
Profil nieaktywny
pryncypal
#215.12.2011, 19:58

szukac partnera[rke ]pzez interne hmmmmmmmmm.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#323.12.2011, 15:38

Ja znalazlam, przez internet, i nie zamienilabym go na zadnego innego :-)

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#412.01.2012, 04:36

Siemka, Sandy, poklYkamY?
;)
:P

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#512.01.2012, 11:34

#4

Sure :-P