Spadek liczby dostępnych kandydatów na brytyjskim rynku pracy jest bardzo wyraźny – Recruitment and Employment Confederation (REC) wskazuje, że to jednak dopiero początek kłopotów w związku z Brexitem.
Obecne braki kadrowe są najwyższe od 16 miesięcy. Konsekwentnie spadające bezrobocie wyssało bardzo wielu pracowników z rynku, liczba osób poszukujących pracy ostatni raz była tak niska w 2005 roku. Co więcej – osoby już mające pracę są niechętne do jej zmieniania w obliczu niepewności politycznej, trudniejsze stało się także podkupowanie pracowników.
Spadki kursu funta i klimat polityczny wokół Brexitu z kolei powodują, że liczba starających się o pracę imigrantów spada niezależnie od stopy bezrobocia w kraju. Raport przygotowany przez REC opiera się na doświadczeniach 400 firm zajmujących się pozyskiwaniem pracowników. Wzrosty zapotrzebowanie notowane są w sektorze prywatnym, w związku z cięciami spada zatrudnienie w administracji publicznej.
Obecnie problemem są także warunki oferowane pracownikom na umowach zerogodzinowych lub samozatrudnieniu. Wysiłki rządu zmierzające do zmniejszenia bezrobocia wyraźnie dają efekty, teraz jednak nadszedł czas, aby zapewnić pracownikom godziwe warunki. Kolejne firmy przegrywają sprawy wytaczane przez pracowników o nielegalne zmuszanie do zakładania działalności zamiast pracowania na etacie.
Braki dotyczą 60 sektorów, brakuje przede wszystkim inżynierów, specjalistów IT, opiekunów oraz księgowych.
Komentarze 10
Czyli, z punktu widzenia pracownika, jest dobrze :)
Cały czas mam aktywne serwisy rekrutacyjne z których korzystałem lata temu. Teraz to jest dopiero wysyp ofert pracy.
Tak wysyp pracy jest ale dla niżej wykształconych mas od managerów, którzy zatrudniają, bo jesli przypadkiem zatrudnią kogoś bardziej nadającego się na jego stanowisko to mogą swoją pozycję w firmie szybko stracić!
U mnie nawet managerów potrzebują na produkcje ................. ale nikt się nie pcha. :-)
u nas tez brakuje ludzi, w każdym departamencie, począwszy od marketingu i sprzedaży, aż po hospitality. Nie bałabym się zmiany pracy, tylko korzystała bo teraz jest na prawdę w czym wybierać.