Apel o szczepienie dzieci przeciw odrze, ale też śwince i różyczce, Boris Johnson wystosował podczas wizyty w Royal Cornwall Hospital w Truro w Kornwalii.
Jest bardzo ważne, aby pamiętać, że szczepienie ratuje życie. Niestety w tej chwili mamy w kraju taką sytuację, że zachorowania na odrę idą w niewłaściwym kierunku
– powiedział Johnson.
Premier miał na myśli dane mówiące o tym, że w pierwszym kwartale tego roku odnotowano 231 potwierdzonych przypadków odry. Przypadki świnki prawie się potroiły – do 795 w porównaniu z 275 w tym samym okresie ubiegłego roku. Takie informacje przekazała Public Health England (PHE).
Publiczna agencja zdrowia poinformowała, że w ostatnim kwartale ubiegłego roku 94,9 proc. kwalifikujących się do szczepienia dzieci w wieku 5 lat otrzymało pierwszą dawkę MMR. Do szczepień z drugą dawką zgłosiło się natomiast 87,4 proc. dzieci w tym samym wieku.
W związku z tym Johnson wezwał, aby nie słuchać, jak to określił, „przesądnej paplaniny” na temat MMR, czyli na temat szczepień przeciw odrze, śwince i różyczce.
Wiemy, że są ludzie, którzy nie zaszczepili drugą dawką szczepionki swoich dzieci, a jest niezbędne, aby były podane dwie dawki. Nie bądźmy zadufani, nie dajmy się mamić medialnej paplaninie na temat MMR. Musimy się zabezpieczać. Musimy zapobiec wybuchowi epidemii odry, która jest straszną chorobą. Dlatego szczepcie dzieci
– wezwał Johnson.
Szef rządu chce, aby Wielka Brytania odzyskała utracone miano kraju bez zachorowań na odrę. Dlatego też zaapelował o zwołanie szczytu i przyjęcie wspólnej strategii mającej ograniczyć rozpowszechnianie w mediach społecznościowych nieprawdziwych informacji na temat szczepień.
Ośrodki odry w UK są szczególnie częste w niektórych grupach religijnych, w których szczepienie jest zakazane oraz osób związanych z Europą wschodnią i centralną, gdzie były przypadki epidemii.
Według danych Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób, w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku w Europie odnotowano 3879 przypadków odry. Najwięcej w Rumunii, Francji, Polsce i na Litwie.
Komentarze 16
czy nasze dzieci sa nasze czy panstwowe?
Ale leczenie tych waszych dzieci jest juz panstwowe. I tych ktore zaraza. A jak dojdzie do epidemii to bedziesz placil odszkodowania z prywatnych?
Tu akurat sie z BJ zgodze
@1 Dzieci są przyszłością państwa. Dlatego chyba normalne, że państwu zależy, by były zdrowe i silne, aby móc pracować i budować PKB. Tym bardziej po Brexicie, gdzie zdrowa siła robocza będzie potrzebna bardzo długo - a na szczepionki czy służbę zdrowia wtedy może już nie być kasy w państwie, więc lepiej się przygotować teraz.
panstwu juz dawno na ludziach nie zalezy, nigdy zreszta nie zalezalo
czym kieruja sie ludzie decyzyjni w panstwie tego nikt glosno nie mowi, owieczkom sie nie tlumaczy ze trzyma sie je po to zeby je strzyc a pozniej zabic i zjesc
Jak zaczyna brakowac owieczek to co mozna strzyc?
Wlasne jaja:)? Czy najechac sasiednie stado?
Na razie za daleko sa potencjalne zasiedlone owcami planety.