Krzysztof Szczerski z Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy spotkał się w poniedziałek z ambasador Wielkiej Brytanii w sprawie Polaka, który pozostaje w śpiączce.
Odbyłem dziś długą rozmowę z Ambasador Wielkiej Brytanii Anną Clunes o sprawie naszego Rodaka, nie ukrywam, że rozmowa była trudna, rozmawiałem także z Ambasadorem RP w Londynie, jestem cały czas w kontakcie z polskimi konsulami, którzy są na miejscu w Plymouth -
poinformował Szczerski w poniedziałek wieczorem na Twitterze.
Sprawa dotyczy R. S. - mężczyzny w średnim wieku, który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i w listopadzie ubiegłego roku doznał zatrzymania pracy serca, w wyniku czego, według szpitala, doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie, na co zgodziły się mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne tej decyzji są mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica.
Więcej na ten temat w artykule - Anglia: szpital odłączył Polaka od aparatury podtrzymującej życie
Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau zapewniał w niedzielę w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że resort zrobił wszystko, co możliwe, by pomóc Polakowi.
Podkreślał m.in., że on sam wysłał notę dyplomatyczną do swojego brytyjskiego odpowiednika po tym, gdy minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o możliwości przetransportowania mężczyzny do Polski, ale także podjęcia dalszego leczenia w centralnym szpitalu klinicznym MSWiA.
Komentarze 28
Tutaj Brawo!
Jeden (duży) plus chociaż ;)
btw PIERSZY ;)
pierłszy :-)
Gasić mu światło żona się zgodziła.
:D ale chory komentarz :)
Cierpienie uszlachetnia i zycie ponad wszystko? Ciekawe kto sie by "warzywkiem" dalej zajmowal? Siostry, mamusia czy zona i dzieci?
A polskie MZ sie narumakowalo... i facet juz odlaczony.