6 listopada na cmentarzu w Newark odbędą się uroczystości związane z ekshumacją i sprowadzeniem do Polski prochów trzech pierwszych Prezydentów RP na Uchodźstwie. Prochy Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego zostaną przetransportowane do Warszawy w ramach inicjatywy utworzenia tam mauzoleum Prezydentów RP na Uchodźstwie.
Uroczystości w Newark rozpoczną się złożeniem wieńców na cmentarzu, po którym odbędzie się msza żałobna w kościele św. Marii Magdaleny oraz uroczystość w ratuszu miasta, po czym prochy prezydentów wyruszą do Polski.
Prezydenci spoczną w Świątyni Opatrzności Bożej. W mauzoleum znajdą się także prochy ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, który jest pochowany w Panteonie Wielkich Polaków w świątyni, oraz symboliczne groby prezydenta Kazimierza Sabbata, którego prochy znajdują się na cmentarzu Gunnersbury w Londynie, i prezydenta Edwarda Raczyńskiego, który jest pochowany w mauzoleum rodzinnym w Rogalinie.
Wraz z mauzoleum w świątyni powstanie Izba Pamięci Prezydentów RP na Uchodźstwie.
Pochówek prezydentów poprzedzą uroczystości pogrzebowe 12 listopada w Warszawie z udziałem najwyższych przedstawicieli polskiego państwa.
Władysław Raczkiewicz, August Zaleski i Stanisław Ostrowski byli wybitnymi postaciami polskiego ruchu oporu. Wraz z rządem na uchodźstwie i środowiskiem emigracyjnym odegrali kluczową rolę w utrzymaniu przy życiu polskiego ducha, działalności i tożsamości w jednym z najczarniejszych rozdziałów w polskiej historii. Ciężko walczyli o niepodległość Polski, lecz nie doczekali momentu, kiedy nasz kraj stał się wolny w 1989 roku. Ich powrót do domu po tylu latach będzie głęboko poruszający
– powiedział ambasador Piotr Wilczek.
Suwerenność i ciągłość państwa
Rząd RP na Uchodźstwie był prawowitym przedstawicielstwem Państwa Polskiego od ewakuacji władz w 1939 r. aż do 1990 roku. Rząd został najpierw odtworzony w Paryżu, a od 1940 r. miał siedzibę w Londynie. Tzw. rząd londyński odtworzył za granicą Polskę, którą jego członkowie znali sprzed wojny, ze wszystkimi jej instytucjami politycznymi, systemem szkolnictwa i życiem kulturalnym. Stworzyli Rzeczpospolitą Londyńską – Polskę poza Polską.
Dzięki Rządowi RP na Uchodźstwie zachowano suwerenność i ciągłość konstytucyjną państwa. 22 grudnia 1990 roku na Zamku Królewskim w Warszawie ostatni z Prezydentów RP rezydujących w Londynie – Ryszard Kaczorowski – przekazał insygnia urzędu wybranemu w wolnych wyborach prezydentowi Lechowi Wałęsie, kończąc 50 lat działalności władz RP na uchodźstwie.
Urząd prezydenta sprawowali: Władysław Raczkiewicz (1939-1947), August Zaleski (1947-1972), Stanisław Ostrowski (1972-1979), Edward Raczyński (1979-1986), Kazimierz Sabbat (1986-1989) i Ryszard Kaczorowski (1989-1990).
Komentarze 16
I to jest bardzo dobry pomysł. Żeby prochy tych prezydentów sprowadzić do kraju.
Zamiast węgla i gazu.
Nie zrobili Setled Status to ich objęła deportacja.
P.S.
Zapomniałem dodać, że to jest niebywały sukces PiS.
( oczywista oczywistość)
To nie jest dobry moment. Nie ruszałbym. Spoczywali tu tyle czasu, to niech sobie jeszcze poleżą, znaczą ślad naszej historii. Poza tym przenosiny do wilanowskiej Wielkiej Wyciskarki - najgorszym projekcie, jaki wybrano spośród kilku przedstawionych, to potwarz i dyshonor:
to raczej podnoszenie prestiżu tej kiczowatej świątyni, której budowa ciągnęła się latami, a po drodze zmarnowano grube miliony pieniędzy z państwowej kasy.
W Newark spoczywają pośród swoich, na pięknym, zadbanym cmentarzu, obok ponad 350 polskich lotników, 45 żolnierzy (glównie spadochroniarzy), i 130 żołnierzy Wspólnoty Brytyjskiej:
https://www.polishairforce.pl/_cmnewark.html
To świetna lekcja historii także dla Brytyjczyków, którzy nie tylko odwiedzają ten cmentarz, ale również dbają o te groby.
Nie jestem przekonany, czy prezydenci na pewno chcieliby wracać do kraju pod obecnymi rządami niekompetentnych młotów, kraju podzielonego, kraju nepotyzmu i pogardy dla podsłuchiwanych obywateli, w którym nie ma tygodnia bez afery, pluje się na konstytucję, zawłaszcza sądy dla partyjnych interesów, i pałuje kobiety na ulicach.
#1 Drogi Judaszu
to juz sie nawet nie pali, a o gazach zapomnij